Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022

Premier wciska ludziom kit, bo to mu się opłaca

               W niedzielę, 30 października, w programie „Strefa starcia” TVP Info wystąpił premier Mateusz Morawiecki. Jak to ma w zwyczaju, wygłaszał tyrady, których treść na ogół ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Na przykład stwierdził, że rząd aż tak bardzo nie walczy z inflacją, bo nie chce zwiększyć poziomu bezrobocia i natychmiast dokopał Donaldowi Tuskowi dowodząc, że właśnie za jego rządów tak było. Powoływanie się na bezpośrednią zależność bezrobocia od inflacji jest oczywistym nadużyciem Morawieckiego. Wprawdzie historyk nie musi znać się na ekonomii, ale i nie musi wygadywać oczywistych bzdur. Zwłaszcza że rząd ma w ręku narzędzia, aby uporać się i z inflacją, i z bezrobociem, ale z nich nie korzysta. Bo z aktualnej sytuacji czerpie wymierne profity.                Wcale się nie zdziwiłem, gdy usłyszałem, jaką ciemnotę widzom wciskał w niedzielę wieczorem premier Mateusz Morawie...

Ciekawe, czy Kaczyński skorzysta z sugestii Woody'ego Allena

               Zbliża się Święto Zmarłych, czyli Dzień Wszystkich Świętych, więc może dziś trochę na ten temat, ale nie tylko. Jest pretekst, ponieważ na Twitterze po raz kolejny błyszczała małopolska kuratorka oświaty Barbara Nowak. Powiedzieć, że wpis jest kontrowersyjny, to niewiele powiedzieć. Ten wpis jest po prostu głupi, nazywajmy rzeczy po imieniu. Kolejna wiadomość jest szokująca, bo uczniowie i ich rodzice oraz pracownicy jednej ze szkół podstawowych na Dolnym Śląsku na patrona placówki nie wybrali ani papieża Polaka Jana Pawła II, ani Faustynę Kowalską. Ta para potencjalnych patronów, uchodząca za pewniaków, przegrała. I to z kim? Z jakąś tam księżną Daisy, która nie była nawet Polką. Na pozór te dwie informacje nie mają z sobą wiele wspólnego. Gdy jednak przyjrzymy im się bliżej, tworzą całkiem udany tandem.                Barbara Nowak, małopolska kuratorka oświaty, dawno już zdobyła ...

Po kiego grzyba? Żeby Niemiec nie pluł nam w twarz

                 Lider Polski 2050 Szymon Hołownia dziwił się koncepcji odbudowy Pałacu Saskiego w Warszawie i zastanawiał się, po co jest nam to potrzebne. Oczywiście na pomysł tej inwestycji wpadli członkowie grupy trzymającej władzę. Hołowni odpowiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. Jego zdaniem nie może być tak, aby Warszawa wyglądała tak, jak zaplanowały Niemcy hitlerowskie, burząc Pałac Saski. Jakiś czas temu szef Sellina, minister Piotr Gliński zapewniał, że Polacy z utęsknieniem wyczekują tej inwestycji. Jak się okazało, wcale tak nie jest.                Niedawno do rządowych planów odbudowy Pałacu Saskiego Szymon Hołownia.                – Wytłumaczcie mi, po kiego Grzyba nam dzisiaj w Polsce Pałac Saski? – pytał lider ugrupowania Polska 2050.                ...

Nie słuchają mądrzejszych, bo tacy przecież nie istnieją

              Wczoraj, czyli 27 października, Komisja Europejska potrąciła nam 30 milionów euro z puli pieniędzy, które miały trafić do Polski, jako dofinansowanie do różnych inwestycji. Potrącone pieniądze to kara za zignorowanie przez nasz rząd orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym. Do tej pory nasz kraj stracił już w ten sposób 267 mln euro, czyli prawie 1,3 mld złotych. Członkowie polskiego rządu bagatelizują tę sprawę, tymczasem wiele wskazuje na to, że nasza gospodarka się pogrąża i pieniądze, które tracimy – zarówno na kary, jak i na realizację Krajowego Planu Odbudowy – i które możemy stracić, bardzo by nam się przydały.                Komisja potrąciła nam już siódmą transzę kar w kwocie 30 milionów euro (prawie 1,3 mld złotych), która obejmuje okres od 28 czerwca do 27 lipca tego roku. Jeśli jednak uwzględnić kary, które ...

Kaczyński nie przejął się Konstytucją. On się wystraszył

             No i grupa trzymająca władzę w Polsce porzuciła pomysł, aby zarządy pięciu spółek skarbu państwa przyspawać do stanowisk chociaż na okres pięciu lat. Taki okres czasu bowiem miała trwać kadencja członków zarządów  oraz rad nadzorczych tych spółek. Radosław Fogiel, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, próbuje tłumaczyć, że zapisy projektu ustawy mogły być niezgodne z Konstytucją, dlatego został wycofany. Kto jednak mu uwierzy – powszechnie przecież wiadomo, gdzie tak zwana zjednoczona prawica ma Konstytucję. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Czegoś się zatem wystraszyli. Tylko czego?                Projekt ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym i o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami został złożony sejmie przez posłów PiS w poniedziałek, 24 października. Zasady owe miały dotyczyć tylko pięciu spółek: Polfy Tarchomin oraz czterech spółek...

Biedni to ludzie, których zewsząd atakują i złym słowem rażą

               Poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber wystąpił dziś, 26 października, w Salonie Politycznym Trójki. Narzekał na obniżenie standardów etycznych w polskiej politycy, a poproszony przez Beatę Michniewicz o skomentowanie incydentu, jaki wydarzył się dzień wcześniej w siedzibie PiS na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie, zaskoczył swoją wypowiedzią. Incydent ten porównał bowiem do ataku, do jakiego w 2010 roku doszło w Łodzi na biuro europosła PiS Janusza Woyciechowskiego. Mężczyzna, który wtargnął do biura, zastrzelił jednego z jego pracowników, a drugiego ranił nożem. Schreiber zaczął też narzekać na mowę nienawiści w debacie politycznej, za co winą obarczał głównie polityków opozycji. Trudno nie uznać jego wypowiedzi za szczyt hipokryzji i bezczelności.                Przede wszystkim Łukasz Schreiber dość bezceremonialnie porównał dwa zdarzenia, których porównać się nie da w żaden...

Tak zwana zjednoczona prawica działa jak okupant

                 Jarosław Kaczyński i jego Prawo i Sprawiedliwość prawdopodobnie już wiedzą, że kolejnych wyborów parlamentarnych nie da się wygrać, a jeśli nawet to się uda, to raczej grupa trzymająca władzę w Polsce przestanie tę władzę trzymać. Tak zwana zjednoczona prawica postanowiła zatem zabezpieczyć swój stan posiadania, czyli okopać się w spółkach państwowych, zaliczonych do strategicznych, czyli w czterech spółkach działających w branży energetycznej oraz w Zakładach Farmaceutycznych Polfa. Wśród nich jest oczywiście także Orlen.                W poniedziałek (24 października) posłowie partii rządzącej złożyli w sejmie projekt ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym i o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami. Projekt ustawy przewiduje, że władze oraz organy nadzorcze tych spółek przez okres kadencji trwającej pięć lat nie mogą być odwołane w...

Trzeba się bać, bo grupa trzymająca władzę zapowiada kolejną reformę

                 Ogarnia mnie lęk, gdy dowiaduję się, że Prawo i Sprawiedliwość zamierza coś reformować. Teraz też mam poważne obawy, bo dowiedziałem się, że PiS chce zreformować immunitet poselski i sędziowski. Dlaczego się boję? Bo wiem, jakie są rezultaty pisowskich reform, przez niektórych zwanych deformami. Weźmy chociażby tak zwaną reformę systemy sądownictwa. Rezultaty są opłakane dla Polaków i kraju jako całości, czyli ostatecznie i tak dla Polaków. Przede wszystkim deforma ta spowodowała przedłużenie – i to znaczne – czasu trwania postępowań sądowych. A miała skrócić. Dzięki niej nie mamy także 36 miliardów euro na realizację Krajowego Planu Odbudowy i zagrożone jest ponad 75 miliardów euro, jakie mamy otrzymać w ramach polityki spójności. Wszyscy pamiętamy też krach reformy systemu podatkowego. Dlatego boję się, bo grupa trzymająca władzę znowu chce coś reformować.                Za...

Dyktatura zawsze upada. Gdy tylko skutecznie potknie się o własne nogi

              Większość Polaków nie życzy sobie reform systemu sądownictwa Zbigniewa Ziobry, jeśliby oznaczały utratę pieniędzy z Unii Europejskiej. Zwłaszcza że dotychczasowe reformy, przeprowadzone przez Ziobrę, raczej zdeformowały polskie sądownictwo, o czym świadczą twarde dane liczbowe. Tymczasem Jarosław Kaczyński podczas spotkań ze swoimi zwolennikami jak mantrę powtarza słowa o konieczności dokończenia reformy, czy raczej deformy, zapoczątkowanej przez Ziobrę. Przyznaje jednocześnie, że aby tego dokonać, grupie trzymającej władzę w Polsce potrzebna jest trzecia kadencja. Kaczyński prze do tych zmian w wymiarze sprawiedliwości, chociaż grozi to utratą miliardów euro.                Sondaż na temat tak zwanej reformy sądownictwa przeprowadziła dla „Rzeczpospolitej” firma SW Research. Swoim respondentom ankieterzy zadali pytanie: „Czy rząd powinien nadal realizować reformę sądownictwa pr...

PiS mataczy i zaciera ślady? Czego się boi?

               Może to już nieco nudne, ale wciąż w debacie publicznej dominuje sprawa przekazania służbom rosyjskim przez Marka Falentę – za pieniądze oczywiście – nagrań podsłuchanych w restauracji Sowa & Przyjaciele rozmów polityków Platformy Obywatelskiej. Z publikacji „Newsweeka” o tej sprawie wynika, że służby rosyjskie mogły i mogą mieć niemały wpływ na życie polityczne w naszym kraju. Istnieje również podejrzenie, że zmiana władzy w 2015 roku dokonała się za sprawą rosyjskich tajnych służb. W takiej sytuacji Koalicja Obywatelska wystosowała wniosek o powołanie komisji śledczej, która miałaby zbadać tę sprawę, bo – zdaniem jej przedstawicieli – trudno tego oczekiwać od dzisiejszej prokuratury. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel rezolutnie stwierdził, że taka komisja nie ma sensu, bo przecież sprawa jest zbadana, a winni zostali ukarani. Nie dodał jednak, że ponieśli karę za inne przewinienia.    ...

Ziobro jest w desperacji i atakuje na oślep

               Zbigniew Ziobro – minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie – zwołał konferencję prasową. Miała ona oczywiście związek z aferą podsłuchową i ujawnionymi ostatnio przez „Newsweek” rewelacjami, którymi podzielił się kumpel Marka Falenty Marcin W. Ziobro zaatakował Donalda Tuska kpiąc, że lider największej partii opozycyjnej chciał zastawić sidła na kogoś, a wpadł w nie sam, i to w sposób spektakularny. Chodzi o ujawnione przez Ziobrę zeznania Marcina W., który jakoby miał wręczyć synowi Donalda Tuska reklamówkę, zawierającą 600 tys. euro. Panie Ziobro, to nie Tusk wpadł w sidła. Zdaje się pan nie zauważać, że to pan odsłonił nikczemne mechanizmy działania państwa, którego organa wykorzystywane są do niszczenia przeciwników politycznych. Nie zauważa pan tego, bo żaden z pana polityk.                Przypomnijmy, że afera podsłuchowa miała miejsce w 2014 roku. Tyg...

Morawiecki wciąż jeszcze może pocieszać, że płace rosną szybciej niż inflacja

               Wprawdzie nie mamy się z czego cieszyć, bo inflacja we wrześniu wyniosła 1,2 procent, ale Mateusz Morawiecki znowu może ogłosić radosną nowinę, że płace rosną szybciej niż wspomniana inflacja. Nie wspominając oczywiście, że dotyczy to jedynie trzech branż – górnictwa, energetyki oraz transportu i gospodarki magazynowej. Tymczasem średni wzrost wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw – porównując rok do roku – wyniósł we wrześniu 14,5 procent. A co z pracownikami tak zwanej budżetówki? Na razie łzy i zgrzytanie zębów.                Główny Urząd Statystyczny ogłosił, że we wrześniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 6.687,81 zł brutto, czyli o 14,5 procent więcej niż rok temu. Jeśli wziąć pod uwagę, że inflacja roczna we wrześniu wyniosła 17,2 procent, to wychodzi, że faktyczne wynagrodzenie pracowników tego sektora spadło o 2,7 procent.    ...

Gorący kartofel Ziobry

                 Trybunał Julii Przyłębskiej miał rozpatrzyć w środę (19 października) wniosek ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o zbadanie zgodności orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nakładających na Polskę kary finansowe, z polską Konstytucją. Rozprawa po raz kolejny została przełożona. Należy zatem przypuszczać, że gorący kartofel, podrzucony przez Ziobrę prawie rok temu, wciąż jeszcze nie wystygł. To nie pierwszy raz, kiedy rozprawa w tej kwestii jest przekładana.             Wprawdzie rozprawa Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęła się, ale wniosek Zbigniewa Ziobry o sprawdzenie, czy przepisy, na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył kary na Polskę za kopalnię Turów i Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, są zgodne z polską Konstytucją, nie został rozpatrzony. Prezeska TK Julia Przyłębska przełożyła rozprawę na 14 grudnia bieżącego roku....

Rząd sam usiłuje stworzyć wrażenie, że kupuje głosy

                 Grupa trzymająca władzę w Polsce zaczyna łasić się do seniorów – wszak to ogromna grupa Polaków, której preferencje polityczne mogą zdecydować o wynikach wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Rząd podczas wtorkowego posiedzenia zdecydował, że najniższa emerytura wzrośnie o 250 złotych, zaś przyszłoroczna waloryzacja emerytur sięgnie poziomu prawie 14 procent. To oczywiście dobra wiadomość dla emerytów, problem jednak w tym, ilu z nich uwierzy, że rząd zadbał o nich bezinteresownie, chociaż to żadna łaska. Dla wielu jednak jest oczywiste, że chodzi o głosy, które będą dość drogie, bo koszt całej operacji wyniesie kilkanaście miliardów złotych.                Na wtorkowym (18 października) posiedzeniu rządu podjęto decyzję o zwaloryzowaniu emerytur w 2023 roku. Zgodnie z nimi świadczenia emerytalne wzrosną o 13,8 procent, ale nie mniej niż o kwotę 250 zł. W taki sposób najniższa...

Pieniędzy nie będzie. Europejski pociąg odjeżdża nam sprzed nosa

                 Okazuje się, że Polska może stracić kolejne dziesiątki miliardy euro, które mogłyby zasilić naszą gospodarkę. Poinformowała o tym w poniedziałek, 17 października „Rzeczpospolita”. Chodzi o ponad 75 miliardów euro dotacji ze zwykłego budżetu unijnego na lata 2021-2027. To efekt dyplomatycznych zabiegów „genialnych” polityków polskiego rządu. Brak tych pieniędzy zwiększy dystans w rozwoju gospodarczym pomiędzy Polską a innymi krajami europejskimi. Rząd natomiast i cała grupa trzymająca władzę w naszym pięknym kraju wciskają Polakom brednie, że wzmocniła się nasza pozycja w Europie pod ich rządami. Widać w Unii mają zupełnie inny pogląd na tę kwestię.                Grupie trzymającej władzę w Polsce mało jest tego, że straciliśmy pieniądze w kwocie ponad 35 miliardów euro na realizację Krajowego Planu Odbudowy. Mało jej także, że dziennie płacimy milion euro kary za niewykonan...

Kaczyński odlatuje, ale to może mieć sens

                 Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński nadal w trasie. Spotyka się ze swoimi zwolennikami w poszczególnych miastach kraju. Wydaje się jednak, że ze spotkania na spotkanie jego retoryka jest coraz bardziej oderwana od rzeczywistości, aby nie powiedzieć, że szef grupy trzymającej władze w Polsce nie bardzo panuje nad tym, co mówi, czyli po prostu bredzi. Z drugiej strony jednak z badań przeprowadzonych przez Instytut Psychiatrii i Neurologii wynika, że ponad 8 mln dorosłych Polaków cierpi na różne zaburzenia psychiczne. Może więc narracja Kaczyńskiego ma sens z punktu widzenia budowania poparcia dla grupy trzymającej władzę.                W sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński odwiedził Myszków w województwie śląskim, gdzie spotkał się z grupą swoich zwolenników. Nie omieszkał zaatakować polityków opozycji przekonując, że jego poprzednicy przy sterze władzy byli got...

Dlaczego nieudacznicy wciąż rządzą? Czy to jeszcze demokracja?

                Jest wiele dowodów na to, że mamy do czynienia z polityczną kapitulacją rządu, jeśli chodzi o zapewnienie Polakom odpowiedniej ilości węgla na zimę. Tak przynajmniej twierdzi Jakub Wiech, redaktor naczelny portalu Energetyka24, w podcaście Patryka Michalskiego. To nie pierwsza porażka tego rządu i grupy trzymającej władzę w Polsce w ogóle. Jej porażki w zetknięciu z realnymi problemami naszej rzeczywistości wcale nie dziwią, więc nie dziwi również porażka związana z węglem. Dziwi tylko, że rząd, który nic nie potrafi, wciąż rządzi. Rzecz to raczej niebywała w demokratycznym świecie.                Zdaniem Jakuba Wiecha, eksperta w sprawach energetyki, oznak kapitulacji rządu w sprawach związanych z zaopatrzeniem w węgiel jest wiele. W tym kontekście mówi między innymi o oszustwach, polegających na malowaniu kamieni na czarno i następnie sprzedawaniu ich jako węgiel. Inną taką ...

Opowieści z Mierzei przez Bosego Antka spisane [fragment drugi]

Gdy trędowaci łowią inaczej, a nikt się od nich nie uczy                Podejście na wydmę było dość strome, więc wchodzili ukosem, czasem łapiąc się rękami gałęzi. Nie było to łatwe zadanie, ale udało się. Gdy zdyszani dotarli już na szczyt wydmy, uderzył w nich wiatr od morza, po którym biegły do brzegu spienione fale. Ciemne chmury gnały nisko nad nimi, ale deszcz nie padał. Szczyt wydmy był piaszczysty, miejscami porośnięty skarlałymi krzewami i ostrą trawą. Piasek chrzęścił pod butami, miejscami twardy ja beton, miejscami miękki, że aż buty się w nim zapadały. Antek spojrzał w dół, rozejrzał się po plaży i wybrzeżu i miejsce to wydało mu się znajome.                  Przyjrzał się dokładniej.                – To właśnie gdzieś tutaj znaleźliśmy tę deskę z wikińskiej łodzi! – próbowałem przekrzyczeć wiatr. – O, popatrz tylko! – wskazał Ospie rę...