Andrzej Duda tak rozumie demokrację, jak Jarosław Kaczyński demografię. Chyba obydwaj wciąż się uczą
Jak należało się spodziewać, prezydent Andrzej Duda znowu plótł bzdury – tym razem podczas wygłaszania orędzia z okazji inauguracyjnego posiedzenia Sejmu X kadencji. Można by przejść nad tym do porządku dziennego, gdyby nie mówił o kwestii dla nas chyba najważniejszej – mam na myśli demokrację. Zdaniem Dudy, mamy w tej chwili demokrację tak silną, jak nigdy w historii Polski. Poziom jego diagnozy dorównał Kaczyńskiemu, gdy ten odkrył powód, dla którego Polki nie rodzą dzieci. Musimy sobie jednak zdawać sprawę, że w stawianiu diagnoz społecznych nawet Prezydent RP nie może prześcignąć swojego partyjnego wodza. Dziś odbyło się inauguracyjne posiedzenie Sejmu RP X kadencji. Funkcję marszałka seniora sprawował Marek Sawicki z PSL. Orędzie z tej okazji wygłosił prezydent Andrzej Duda, który snuł między innymi rozważania na temat demokracji. Prezydent Duda sugeruje, że dzi...