Posty

Wyświetlam posty z etykietą kontrapunkt. roman bednarek

Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – kolejny fragment książki

               Następnego ranka Antek obudził się dość wcześnie, Mors spał jeszcze, podobnie jak i Kryśka. Ale w kuchni pod fajerką pieca buzował ogień. Widocznie jedno z nich wstało wcześniej, napaliło w piecu i poszło spać dalej. Antek zaparzył sobie kawę, która swoim aromatem wypełniła całą kuchnię, i wyszedł przed dom z kubkiem i papierosem.                 Z daleka słychać było morze, a więc sztorm trwał wciąż, a może nawet się nasilił. Powietrze było przesiąknięte wilgocią, a ciemne chmury gnały nisko nad ziemią. Czuć było zapach przegniłych liści i rozmarzniętej ziemi. Groźnie szumiały ogromne jesiony, porastające działkę Morsa i Krystyny. Antek przesunął wzrokiem po koronach wyniosłych, ponad dwudziestometrowych drzew, smaganych uderzeniami sztormu i dreszcz przemknął mi po plecach. W drzewach tych bowiem miała się kryć jakaś nieprzenikniona tajemnica, sięgająca jeszcze czasów średniow...

Rząd PiS nie robi żadnej łaski nikomu, podwyższając minimalne wynagrodzenie. Morawiecki oczywiście kłamie

               Rząd ogłosił wczoraj, o ile w najbliższym czasie wzrośnie płaca minimalna. Oczywiście nie jest to żaden news, ale bardzo interesująca jest forma, w jakiej premier Mateusz Morawiecki przekazał te informacje mediom. Już trudno nazwać tego człowieka propagandystą, chociaż niewątpliwie nim jest – trzeba go nazwać po imieniu, czyli kłamcą. Chwalił się bowiem, że podwyżka płacy minimalnej to przejaw troski rządu – tego rządu – o godną płacę dla Polaków. Tymczasem rząd nikomu łaski w tej kwestii nie robi, tak samo jak nie robi łaski emerytom, rewaloryzując ich emerytury. Wszystko zależy od poziomu inflacji, którą rozpętał właśnie rząd. W przypadku podwyżki płacy minimalnej, wszystko jest szczegółowo określone w ustawie o minimalnym wynagrodzeniu, uchwalonej w 2002 roku. Gdyby rząd nie zarządził tych podwyżek, złamałby prawo.                Od 1 lipca minimalne wynagrodzenie w Polsce wzrośn...

Marcin Przydacz objawił się jako kolejny Bambik. Mateusz Morawiecki ma towarzystwo

               Marcin Przydacz, szef biura polityki międzynarodowej w kancelarii Prezydenta RP zapewniał w dzisiejszym Salonie Politycznym Trójki, że należy do grona profesjonalistów, które zajmuje się ważnymi sprawami. A mówił to w kontekście skandalu wokół rosyjskiej rakiety, znalezionej pod koniec kwietnia w pobliżu Bydgoszczy. Tym samym ogłaszam, że ujawnił się kolejny Bambik z ferajny Kaczyńskiego, czyli tak zwanej zjednoczonej prawicy. Zwłaszcza że był to jedynie wstęp do bredni, których naopowiadał później.                Obecność Marcina Przydacza, szefa biura polityki międzynarodowej w kancelarii Prezydenta RP, w Salonie Politycznym Trójki w charakterze gościa miała związek z wczorajszą naradą w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Narada ta w części dotyczyła spraw związanych z rakietą rosyjską, znalezioną w końcu kwietnia w lesie koło Bydgoszczy. Przypomnijmy, że rakieta ta wleciała do po...

PiS rozpoczął wielkie mieszanie w głowach Polaków. Pod ochroną oddziałów policji

               Dziś rozpoczęła się w Warszawie dwudniowa konwencja wyborcza PiS. Uczestniczył w niej oczywiście Jarosław Kaczyński, który – jako jedyny uczestnik tego wydarzenia – wszedł na salę w otoczeniu ochroniarzy. To znaczy, że nie ufa ludziom ze swojej ferajny, czy może raczej boi się ich. Kaczyński przemówił, rzecz jasna. To znaczy opowiadała brednie, które miały przyciągnąć coraz bardziej uciekającą rzeczywistość do retoryki propagandowej tak zwanej zjednoczonej prawicy. Przemawiał również premier Mateusz Morawiecki, a ten – jak to ma we zwyczaju – snuł kłamstwo za kłamstwem. Całą konwencja jest ochraniana przez oddziały policji, które ukryły się w pobliskim lesie. To znaczy, że Kaczyński boi się nie tylko swoich, ale także narodu, któremu robi tak dobrze.                W tym tekście odniosę się do wybranych kwestii poruszonych najpierw przez Kaczyńskiego, a później przez Morawieckiego. ...