Posty

Wyświetlam posty z etykietą usa

Nikt nie może już mieć wątpliwości, że PiS to ugrupowanie prorosyjskie. Kaczyński i jego ferajna odkryli karty

             Wprawdzie zdarzenie, do którego dzisiaj chcę nawiązać, miało miejsce dwa tygodnie temu, ale jest na tyle znaczące, że warto do niego wrócić. Jeśli bowiem ktokolwiek miał wątpliwości co do prorosyjskich inklinacji ferajny Kaczyńskiego, to powierzenie Dominikowi Tarczyńskiemu funkcji szefa delegacji PiS w Parlamencie Europejskim w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, powinny go tych wątpliwości pozbawić. Wiadomo przecież, że Dominik Tarczyński jest gorącym zwolennikiem Donalda Trumpa i nieprzejednanym krytykiem Unii Europejskiej.                Jarosław Kaczyński dwa tygodnie temu na spotkaniu z europarlamentarzystami z PiS zażądał od profesora Ryszarda Legutko rezygnacji z funkcji przewodniczącego delegacji PiS w Parlamencie Europejskim i powierzył ją znanemu z kontrowersyjnych – żeby nie powiedzieć chamskich – wypowiedzi Dominikowi Tarczyńskiemu. Wkrótce potem Tarczyński...

Prezydent RP chce się poskarżyć światowym przywódcom. Chyba ma nieco wyolbrzymione wyobrażenie na temat swojego znaczenia i pozycji

               Jak już pisałem jakiś czas temu, prezydent Andrzej Duda miał ambicje, aby do Pałacu Prezydenckiego przeniósł się ośrodek władzy w Polsce. Prezydent RP ubzdurał sobie, że pomimo przegranych przez PiS wyborów, to on będzie rozdawał karty. Nie wyszło, czego dowodzi sprawa skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Duda się wkurzył i postanowił rozesłać pisma do światowych przywódców i instytucji międzynarodowych ze skargą, jak to ekipa Donalda Tuska łamie prawo i konstytucję. Prezydent chyba nie zdaje sobie sprawy, jak jest postrzegany poza granicami kraju i chyba wyobraża sobie, że po tym, co sam wyczyniał, ktoś mu uwierzy. Nie jest świadom, jak go widzi zagranica, to co za problem uświadomić mu, jak rzeczywiście sprawy stoją.                Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia w tekście Prezydent Andrzej Duda marzy o tym...  pisałem, że Prezydent RP bardzo by chciał, a...

PiS oszalał ze strachu i raz po raz strzela sobie w stopę. Strach to zły doradca, więc tak zwana zjednoczona prawica staje się nieprzewidywalna

               Dlaczego PiS się boi? Bo wszystko wskazuje na to, że przegra wybory. Dlatego Kaczyński wymyślił, że dobrze będzie za pomocą Lex Tusk wyeliminować najgroźniejszego wroga, czyli Donalda Tuska. Sama ustawa jednak podzieliła obóz władzy i ściągnęła na głowę PiS gromy z zagranicy – Parlament Europejski w trybie pilnym podjął debatę na jej temat. Trzeba spodziewać się ciosów. To nie wszystko – PiS boi się także zapowiedzianego na 4 czerwca marszu-manifestacji, wymierzonego przeciwko obozowi rządzącemu, więc jego ludzie wyprodukowali wołający o pomstę do nieba spot, łączący marsz 4 czerwca z oświęcimskim ludobójstwem. To oznacza, że PiS stał się nieobliczalny.                Wszystko wskazuje na to, że Kaczyńskiemu i jego ferajnie sytuacja wymyka się spod kontroli, a to oznacza, że PiS może stać się nieobliczalny. Dlaczego? Bo przecież tak zwana zjednoczona prawica nie może oddać władzy – ...

Dyplomatołki z PiS znowu wywołali międzynarodową awanturę ustawą Lex Tusk. Mają też wewnętrzny problem

               Tak zwana zjednoczona prawica już raz wywołała międzynarodową awanturę, uchwalając ustawę o IPN, która miała bronić dobrego imienia Polski i Polaków na całym świecie. Pod naciskiem zewnętrznym, głównie ze strony USA, Kaczyński i jego ferajna szybko wycofali się z przyjętych rozwiązań prawnych. Teraz PiS wybździł ustawę o komisji weryfikacyjnej, która ma badać wpływy rosyjskie. No i kolejna awantura gotowa, też międzynarodowa. Słychać groźne pomruki z USA i Unii Europejskiej. Ale i w obozie rządzącym słychać głosy niezadowolenia. Zwłaszcza ze strony ziobrystów, lecz nie tylko, bo utyskują również ludzie PiS. Donald Tusk mógł mieć rację, że PiS pożałuje tego, że wprowadził Lex Tusk.                Niesłychane, że można uchwalić ustawę, która łamie zasady demokracji i nie zastanawiać się, jak zareaguje na to świat zewnętrzny, którego częścią przecież jesteśmy. Ale Kaczyński i jego fera...

Bronisław Komorowski: obóz władzy powinien spuścić powietrze z nadętego balona

               Wyobrażam sobie, jak zaskoczeni musieli być ludzie władzy w Polsce z tak zwanej zjednoczonej prawicy, gdy dowiedzieli się, że prezydent USA Joe Biden bez porozumienia z nimi nagle zmienił swoje plany i w poniedziałek, 20 lutego, niespodziewanie pojawił się w Kijowie, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim. Wcześniej grupa trzymająca władzę pokrzykiwała przecież, że to dzięki nim Polska stała się tak ważnym, a nawet najważniejszym partnerem dla USA w Europie. Niektórzy nawet głosili, że Biden przyjedzie do Polski, aby... dać swoje poparcie Kaczyńskiemu i jego ferajnie. Nasz były prezydent Bronisław Komorowski stwierdził, że to nagłe wydarzenie oznacza „konieczność spuszczenia powietrza z nadętego balona samouwielbienia uprawianego przez obóz władzy”, ponieważ „wizyta w Polsce stała się (…) elementem kamuflującym dla wizyty na Ukrainie”.                Prezydent...