Posty

Wyświetlam posty z etykietą jurek owsiak

Podczas finałów WOŚP ludzie PiS i całej tak zwanej zjednoczonej prawicy wpadają we wściekłą histerię. Psycholożka tłumaczy stan ich umysłów

               Właśnie już po raz 32. odbywa się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku po raz pierwszy po ośmiu latach PiS w tę największą w kraju imprezę charytatywną włączyły się instytucje państwowe, a także odzyskana z rąk tak zwanej zjednoczonej prawicy TVP. Ludzie PiS od lat dostają białej gorączki podczas finału WOŚP, a na Jerzym Owsiaku – organizatorze imprezy – nie zostawiają suchej nitki. Nie inaczej jest również w tym roku. Skąd bierze się ta nienawiść do tej niezwykłej imprezy charytatywnej i jej organizatora? Już dawno temu wyjaśniała to zajmująca się między innymi psychologią polityki prof. Krystyna Skarżyńska.                Celem tegorocznego finału WOŚP jest wsparcie polskiej pulmonologii, zaś impreza odbywa się pod hasłem „Płuca po pandemii”. Dzięki tej akcji oddziały chorób płuc polskich szpitali wzbogacą się cenny sprzęt niezbędny do leczenia chorych. Jak każd...

Polska prawica i wyrastający z niej PiS to jednak specyficzny stan umysłu. Wygląda na to, że nic nie zrozumieli po wyborczej porażce

               O tym, że PiS od zawsze używa strategii złodzieja, który krzyczy „łapać złodzieja!”, wiedzą już chyba wszyscy. Wiadomo też, że bezczelne nadużywanie tej strategii wytrąciło Kaczyńskiemu i jego ferajnie władzę z rąk. A mimo to tak zwana zjednoczona prawica wciąż ucieka się do takiej właśnie strategii. Mam na myśli tekst w tygodniku „Sieci”, w którym opublikowano tekst oskarżający opozycję o prowadzenie brudnej kampanii przeciwko PiS. A więc, proszę państwa, łapać złodzieja! To dowodzi, że ludzie PiS zupełnie nie rozumieją dzisiejszego świata i nie radzą sobie z jego realiami, sięgają więc po ograne już sposoby kreowania rzeczywistości, sposoby pokryte grubą warstwą kurzu historii. PiS to jednak stan umysłu, o czym świadczą także inne ruchy z ferajny Kaczyńskiego.                Już na samym początku rozśmieszyła mnie uwaga autora tekstu w tygodniku „Sieci”, który podkreślił, że ton...