Posty

Wyświetlam posty z etykietą zboże z ukrainy

Protestujący rolnicy muszą zmierzyć się z rzeczywistymi problemami, które ich dotykają. Zielony Ład i zboże z Ukrainy, to tylko tematy zastępcze

               Propozycje, jakie premier Donald Tusk złożył rolnikom podczas dzisiejszego spotkania, nie zadowoliły protestujących. Nie ma zatem deklaracji o zakończeniu, czy zawieszeniu rolniczych protestów. Trzeba jednak pamiętać, że problemy rolników nie zrodziły się dzisiaj, czy kilka miesięcy temu. Nawarstwiały się od co najmniej dwóch lat w wyniku destabilizacji światowego rynku rolnego i spadku cen zboża na całym świecie, za co z kolei obwinia się Rosję. Faktem też jest, że polskie rolnictwo jest mało rentowne i wymaga reform.                Dziś w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog odbyło się spotkanie premiera Donalda Tuska z protestującymi rolnikami. Premier wyraźnie poinformował, że nie zamknie granicy z Ukrainą, natomiast postara się zdjąć z polskiego rynku nadwyżki zboża. Informował również o planowanych uproszczeniach Zielonego Ładu. Donald Tusk oferuje, protestujący rolnicy s...

Jarosław Kaczyński i jego ferajna pojechali ratować wieś. Przed sobą oczywiście

               Nie było mowy o tym, że kryzys zbożowy dotknął polską wieś, dopóki rolnicy nie zaczęli protestować. Grupa trzymająca władzę miała po prostu w głębokim poważaniu, że ukraińskie zboże rujnuje wieś. Tak zwana zjednoczona prawica nie potrafiła, a może nie chciała sobie poradzić z tym, że tanie zboże z Ukrainy opanowało polski rynek, a miało przejechać przez nasz kraj tylko tranzytem. Teraz Jarosław Kaczyński i jego ferajna ruszyli do wsi Łyse koło Ostrołęki, aby ratować polską wieś. Przed sobą oczywiście i własnym nieudacznictwem. A wybrali Łyse, bo tam nie ma niezadowolonych rolników.                To charakterystyczne dla PiS, że gdy w kraju wybucha pożar, wszyscy – z Kaczyńskim na czele – lecą go gasić. A najlepiej i najbezpieczniej pożar gasić tam, gdzie nic nie płonie. Tak jak we wsi Łyse koło Ostrołęki, gdzie pojechali w odwiedziny Jarosław Kaczyński i jego ferajna. Jak twierdzą ...

To nie my, to oni! Wiadomo, że tak zwana zjednoczona prawica nie ma wstydu i honoru

               Rolnicy już od jakiegoś czasu protestują przeciwko taniemu zbożu z Ukrainy, które dotarło do Polski i i spowodowało znaczący spadek cen zboża zebranego w kraju. Przypomnieć należy, że zboże z Ukrainy miało przejechać przez Polskę tranzytem, ale tak się nie stało. Grupa trzymająca władzę w Polsce nie poczuwa się do winy i gniew rolników kieruje w stronę „kilkunastu firm”, które miały doprowadzić do tego, że mamy teraz za dużo zboża. Oznacza to, że umywa ręce i – jak chłopcy w piaskownicy – krzyczy: to nie my, to oni! Bez wstydu i honoru.                Był okres w wojnie rosyjsko-ukraińskiej, że Rosjanie zablokowali Ukraińcom szlaki handlowe na Morzu Czarnym, przez co nie było jak wyeksportować ogromnych ilości zboża za granicę. Z pomocą ruszyły wówczas polskie władze z propozycją, że część zboża można będzie przetransportować drogą lądową, tranzytem przez Polskę, a część zmagazynowa...