Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – fragment książki
Zapalił papierosa i zamyślił się, a emocje powoli spływały z niego. Gdy skończył palić, widać było, że podjął decyzję. Wstał i rozejrzał się wokół uważnie. Był sam, ani jednej żywej duszy w polu jego widzenia, co go uspokoiło. Chwycił kaszor i podszedł do wydmy. Pomagając sobie kijem od swego narzędzia pracy, pracując rękami i nogami wykopał w piasku na brzegu wydmy spory dół. Potem złapał plecak i sweter wypełnione bursztynem i zaniósł pod wydmę. Zawartość wsypał do dołka. Wrócił do bursztynowej pryzmy i jeszcze raz napełnił plecak i sweter wydobytym skarbem, który wkrótce wylądował w kryjówce. Zmieścił się, więc odetchnął z ulgą. Jeszcze raz rozejrzał się uważnie i – uspokojony – zaczął zasypywać swoją zdobycz. Gdy skończył, uważnie przyjrzał się wydmie, aby dokładnie zapamiętać miejsce. Potem wrócił do pryzmy i zapakował to, co zostało, do plecaka i swetra, al...