Posty

Wyświetlam posty z etykietą wołodymyr zełeński

PiS wściekł się na Ukrainę. Strach myśleć, co z tym zrobi

               To oczywiste, dlaczego prawicowi publicyści zaczęli czepiać się Ukraińców, uwikłanych w wojnę z Rosją, wsparci później przez polityków tak zwanej zjednoczonej prawicy. Otóż Wołodymyr Zełeński zaczął spotykać się z ważnymi politykami Europy i świata, zaś Kaczyński i jego ferajna została jakby nieco na uboczu. A już do prawdziwej histerii musiało doprowadzić ich to, że ukraiński prezydent jakby zaprzyjaźnił się z prezydentem Francji Manuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Z Macronem i Scholzem! Politykami europejskimi najzajadlej krytykowanymi przez marionetki Jarosława Kaczyńskiego, czyli tak zwanego premiera Mateusza Morawieckiego i niby prezydenta Andrzeja Dudę, a także przez sprzyjających im prawicowych publicystów. Jak on śmiał, przecież to my, prawicowi Polacy tyle serca włożyliśmy w ukraińską sprawę.                W miniony weekend jak grom z jasnego nieba spad...

Tak zwana zjednoczona prawica tworzy karykaturę Peerelu. Joe Biden był dobrą okazją

               Wizyta prezydenta USA Joe Bidena była okazją do wściekłego ataku ludzi tak zwanej zjednoczonej prawicy na liderów Platformy Obywatelskiej, zwłaszcza na Donalda Tuska. Zaczął Janusz Kowalski z Solidarnej Polski już w dniu, w którym Biden odwiedził Ukrainę. Kowalski, który dzięki swoim wypowiedziom stał się pośmiewiskiem internetu. Następnego dnia inni kpili ze spotkań polityków PO z prezydentem USA, podkreślając, że spotkania te trwały bardzo krótko. Jakoś jednak pomijają fakt, że otoczenie amerykańskiego prezydenta nawet na chwilę nie zaprosiło lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ciekawe dlaczego? Dodam jeszcze, że ludzie z ferajny Kaczyńskiego coraz bardziej przypominają mi czasy Peerelu. I ma to swoje uzasadnienie.                Czuję się zażenowany wypowiedziami ludzi tak zwanej zjednoczonej prawicy, która wykorzystuje wizytę prezydenta USA Joe Bidena w Polsce, aby zaatakować opo...

Bronisław Komorowski: obóz władzy powinien spuścić powietrze z nadętego balona

               Wyobrażam sobie, jak zaskoczeni musieli być ludzie władzy w Polsce z tak zwanej zjednoczonej prawicy, gdy dowiedzieli się, że prezydent USA Joe Biden bez porozumienia z nimi nagle zmienił swoje plany i w poniedziałek, 20 lutego, niespodziewanie pojawił się w Kijowie, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim. Wcześniej grupa trzymająca władzę pokrzykiwała przecież, że to dzięki nim Polska stała się tak ważnym, a nawet najważniejszym partnerem dla USA w Europie. Niektórzy nawet głosili, że Biden przyjedzie do Polski, aby... dać swoje poparcie Kaczyńskiemu i jego ferajnie. Nasz były prezydent Bronisław Komorowski stwierdził, że to nagłe wydarzenie oznacza „konieczność spuszczenia powietrza z nadętego balona samouwielbienia uprawianego przez obóz władzy”, ponieważ „wizyta w Polsce stała się (…) elementem kamuflującym dla wizyty na Ukrainie”.                Prezydent...