Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – fragment książki
Weszliśmy do sklepu i kupiliśmy, co było potrzebne. Gdy wyszliśmy, mężczyźni nadal dyskutowali. Zapakowaliśmy jedzenie do bagażnika i wsiedliśmy do nissana. – O co chodziło z tym bursztynem Mrówy? – Mówiłem ci już, że bursztynowa gorączka ludzi ogarnia i zmyślają różne rzeczy, Bóg jeden wie, po co – westchnął Mors. – Pewnie nie radzą sobie z emocjami, nadziejami, oczekiwaniami… Bo tutaj wiele ludzi żyje z bursztynu, nawet straż graniczna… – Tylko z bursztynu? – Różnie to bywa – ciągnie Mors. – Jedni robią coś innego i bursztynem sobie dorabiają, inni wszystko poświęcili bursztynowi i klepią biedę w przeciwieństwie do tych, którzy dorobili się ogromnych majątków. Są też tacy, których b...