Posty

Wyświetlam posty z etykietą victor orban

Prezydent Andrzej Duda jest wyjątkowym hipokrytą. Nie przeszkadza mu, czym dla niego zawsze była Unia Europejska i co o niej mówił

               Prezydent Andrzej Duda był rozczarowany tym, że Donald Tusk nie skorzystał z zaproszenia do pałacu prezydenckiego na rozmowę o polskiej prezydencji w UE, jaka ma nastąpić w 2025 roku. Duda chciałby rozmawiać z premierem także o przyszłości Polski we Wspólnocie, a później wydać wspólne oświadczenie, jak w ubiegłym roku z Mateuszem Morawieckim. Pomijając chorobę Donalda Tuska, zdziwiłbym się, gdyby premier zgodził się na wspólne wystąpienie z Dudą.                Pamiętam bowiem wypowiedzi Dudy na temat Wspólnoty, na temat Komisji Europejskiej i to, co mówił w wywiadzie udzielonym prawicowemu tygodnikowi. Pamiętam też, że Duda jest funkcjonariuszem partii, która brata się ze skrajnie prawicowymi ugrupowaniami, dążącymi do rozbicia jedności UE. Trafnie stwierdził jeden z polityków, że Duda jest ostatnim politykiem, który może wypowiadać się o przyszłości UE i przyszłości Polski w Unii....

Trzeba odebrać im tę brzytwę

               Premier Mateusz Morawiecki ogłosił powrót do współpracy z premierem Węgier Victorem Orbanem. Nie przeszkadza mu, że przywódca węgierski nie ukrywa swojej sympatii wobec Władimira Putina, jest przeciwny sankcjom gospodarczym wobec Rosji i dostawie broni dla walczącej z rosyjskimi agresorami Ukrainy. Czyżby Morawiecki odkrywał prorosyjskie karty, ukryte dotąd w rękawie? Jeśli tak, to sprawa staje się poważna.                W „Sieci” braci Karnowskich Morawiecki ogłosił, że wraca do współpracy z premierem Węgier Victorem Orbanem w „obszarach, w których łączą nas wartości i interesy”. Jednocześnie mówi o poszanowaniu wrażliwości ukraińskich przyjaciół. To już szczyt hipokryzji szefa polskiego rządu, jako że Orban wcale nie ukrywa swoich sympatii wobec Putina i Rosji. Sympatii, które przejawiają się nie tylko w potępianiu sankcji gospodarczych wobec kraju, który zbrojnie najechał sąsiada, al...