Posty

Wyświetlam posty z etykietą krajowy plan odbudowy

Wystarczyło odsunąć PiS od władzy i wszystko stało się proste. Do Polski popłyną pierwsze pieniądze na KPO

               Czego nie potrafił dokonać rząd PiS – a raczej nie chciał tego zrobić – ze szkodą oczywiście dla Polski, polskiej gospodarki i Polaków, błyskawicznie załatwiła nowa władza. Komisja Europejska zaakceptowała wniosek polskiego rządu na wypłatę pierwszej transzy pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy i za kilka dni popłynie do nas ponad 6 mld euro. Po przeliczeniu według dzisiejszego kursu daje to niebagatelną kwotę prawie 27 mld złotych. Czekaliśmy na tę chwilę ponad 2 lata.                Wczoraj na platformie X ministerka funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz ogłosiła, że Komisja Europejska zaakceptowała złożony przez polski rząd wniosek o wypłatę pierwszej transzy należnych Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Pieniądze mają popłynąć do Polski w połowie kwietnia. Pierwsze pieniądze na KPO w kwietniu – trzeba się śpieszyć, aby wydać wszystkie      ...

Rządy PiS, to rządy ludzi, którzy nie mają pojęcia o dzisiejszym świecie. Orientują się jedynie w tym, gdzie stoją konfitury

             Nigdy nie wierzyłem w kompetencje niejakiego Radosława Fogla lub Fogiela, szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych, ale to, co zaprezentował sobą w rozmowie Konradem Piaseckim w TVN24, przechodzi już ludzkie pojęcie. Stwierdził między innymi, że pieniędzy na KPO Polska nie otrzymała z winy Komisji Europejskiej, która piętrzyła przed biednym rządem PiS kolejne warunki. Przekonywał również, że na prokuraturę nie mają wpływu politycy tak zwanej zjednoczonej prawicy, zaś nadzór Zbigniewa Ziobry nad nią polega jedynie na tym, że polityk ten wyznacza jedynie kierunki działania tejże prokuratury. Infantylizm argumentacji Fogla dokładnie obrazuje stan umysłu tego polityka, a być może i stan umysłu PiS jako całości.                Wczoraj w studiu stacji TVN24 w rozmowie z Konradem Piaseckim wystąpił Radosław Fogiel, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych. Prowadzący rozmowę poruszył kil...

PiS wyraźnie szkodzi państwu. To widać, słychać i czuć

          Władza z grupy tak zwanej zjednoczonej prawicy zajmuje się różnymi dziwnymi sprawami i – z punktu widzenia państwa – zupełnie nieistotnymi. Kaczyński i jego ferajna całkowicie odpuścili sobie ogromny zastrzyk pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy, należne Polsce na realizację Krajowego Planu Odbudowy. W kasie unijnej czeka na nas 35,4 miliardy euro, a więc po przeliczeniu może to być nawet ponad 160 miliardów złotych. Brak tych pieniędzy ma już policzalny wpływ na gospodarkę, oczywiście negatywny. A najbardziej obrywa się branży budowlanej. Brak jakiejkolwiek reakcji ze strony rządu Mateusza Morawieckiego zakrawa już na świadome działanie na szkodę państwa. Tym bardziej, że kroki jakie podejmują Kaczyński i jego ferajna jeszcze bardziej komplikuje sytuację i oddala – a może nawet rozwiewa całkowicie – wizję dużych pieniędzy, nie tylko tych na KPO.                Pieniądze na realizację KPO w Polsce p...

Andrzej Duda i PiS wskrzesili i Peerel, i Inkwizycję. Zaleciało stęchlizną

               Andrzej Duda w pośpiechu podpisał ustawę Lex Tusk, choć niektórzy mieli jeszcze nadzieję, że się opamięta. Wygląda na to, że Kaczyński i jego ferajna już wiedzą, że legalnie nie wygrają wyborów i idą na rympał, czyli na wojnę ze społeczeństwem. Joanna Szczepkowska może ogłosić, że 29 maja 2023 roku skończyła się demokracja w Polsce. Nasz kraj może również zapomnieć o unijnych pieniądzach na realizację Krajowego Planu Odbudowy, bez względu nawet na to, co trybunał Przyłębskiej zrobi z nowelą ustawy o Sądzie Najwyższym. Prawdopodobnie będziemy mogli również zapomnieć o jakichkolwiek finansach z Unii Europejskiej.                No i stało się – Andrzej Duda w iście ekspresowym tempie podpisał ustawę o powołania komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, zwaną też Lex Tusk, a jednocześnie wysłał ją do TK w celu zbadania jej konstytucyjności. Ustawę, która według ekspertów narusza Kon...

PiS rozpoczął wielkie mieszanie w głowach Polaków. Pod ochroną oddziałów policji

               Dziś rozpoczęła się w Warszawie dwudniowa konwencja wyborcza PiS. Uczestniczył w niej oczywiście Jarosław Kaczyński, który – jako jedyny uczestnik tego wydarzenia – wszedł na salę w otoczeniu ochroniarzy. To znaczy, że nie ufa ludziom ze swojej ferajny, czy może raczej boi się ich. Kaczyński przemówił, rzecz jasna. To znaczy opowiadała brednie, które miały przyciągnąć coraz bardziej uciekającą rzeczywistość do retoryki propagandowej tak zwanej zjednoczonej prawicy. Przemawiał również premier Mateusz Morawiecki, a ten – jak to ma we zwyczaju – snuł kłamstwo za kłamstwem. Całą konwencja jest ochraniana przez oddziały policji, które ukryły się w pobliskim lesie. To znaczy, że Kaczyński boi się nie tylko swoich, ale także narodu, któremu robi tak dobrze.                W tym tekście odniosę się do wybranych kwestii poruszonych najpierw przez Kaczyńskiego, a później przez Morawieckiego. ...

Dzięki rządom tak zwanej zjednoczonej prawicy czeka nas cywilizacyjna zapaść

               Znowu będzie o pieniądzach z Unii Europejskiej. Rozumiem, że taka monotematyczność może trochę nużyć, ale jest to zbyt poważna sprawa dla naszego kraju i dla nas, aby przejść obok niej obojętnie. Uważam, że wręcz przeciwnie – trzeba o tym krzyczeć! Okazuje się bowiem, że najprawdopodobniej tracimy nie tylko pieniądze na realizację Krajowego Planu Odbudowy, ale i pieniądze z programów operacyjnych unijnej polityki spójności na lata 2021-2027 w łącznej kwocie 76,5 mld euro. Trzeba o tym mówić, ponieważ rząd w spocie reklamowym, emitowanym w telewizji, uprawia dezinformację chwaląc się, czego to nie dokona za te pieniądze i jaki to skok cywilizacyjny Polska wykona, tak, jakbyśmy te pieniądze mieli już w kieszeni. A nie mamy i wszystko wskazuje na to, że mieć nie będziemy, jeśli znowu oddamy władzę w te same ręce.                Pieniądze z unijnej polityki spójności w kwocie 76,5 mld e...

Dorobek Kaczyńskiego i jego ferajny to: brak pieniędzy na KPO, słone kary za niepraworządność, wysoka inflacja i zderzenie z TSUE

               Czeka nas kolejne lanie z Brukseli, dzięki tak zwanej zjednoczonej prawicy, która rządzi w Polsce już prawie osiem lat. Komisja Europejska przygotowała skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na wyroki polskiego tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o wyroki organu Julii Przyłębskiej z 2021 roku, w których traktaty UE zostały uznane za niezgodne z Konstytucją RP i zakwestionowano wyższość prawa UE. Ten sam trybunał Przyłębskiej – będący przedmiotem postępowania w TSUE – ma jednocześnie ocenić zgodność z Konstytucją nowelę ustawy o Sądzie Najwyższym, która miała odblokować pieniądze na Krajowy Plan Odbudowy, których ciąż nie mamy. Płacimy natomiast 1 mln euro dziennie kary za niepraworządność. Oto dorobek rządów Jarosława Kaczyńskiego i jego ferajny.                Dzień po Walentynkach nadeszły złe wieści z Brukseli. Okazało się, że Komisja Europejska wystosowa...

Unia Europejska nakłada rządzącym kaganiec. Czy Kaczyński i jego ferajna wyprowadzą nas z niej?

               No i skończy się finansowe rumakowanie grupy trzymającej władzę w Polsce. Unia Europejska zacznie wkrótce kontrolować finanse państw członkowskich, aby między innymi nie dopuścić do nadmiernego zadłużania się. Wprowadzone zostaną zupełnie nowe zasady i reguły, których będzie musiał respektować każdy rząd pracując nad budżetem kraju. Rząd tak zwanej zjednoczonej prawicy już zapowiada, że będzie przeciwny takim zmianom, bo ten rząd zwłaszcza bardzo nie lubi, gdy ktoś patrzy mu na ręce. To dlatego tak broni się przed wprowadzeniem w Polsce wspólnej waluty. Ale od 2024 roku przed unijną kontrolą finansów nawet złotówka nie obroni. I dobrze, skoro w Polsce wszystkie wydatki są podporządkowane utrzymaniu władzy i partyjnym interesom.                Jak poinformował portal Money.pl jeszcze w tym półroczu Komisja dopracuje i opublikuje projekty rozporządzeń które zupełnie zmienią zasady p...

Komisja Europejska zabiera nam kolejne pieniądze, a polskie władze nie reagują

                 Kilka dni temu Komisja Europejska potrąciła nam kolejne miliony euro, wynikające z kary, jaką nałożył na Polskę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tym razem straciliśmy 60 milionów euro za okres od sierpnia do prawie końca października. Po przeliczeniu na złotówki, tracimy niemałą przecież kwotę około 280 mln złotych. Całość potrąceń z należnych Polsce pieniędzy unijnych urosłą już do kwoty 360 mln euro – już straciliśmy zatem w ten sposób prawie 1,7 mld złotych. A to jeszcze nie koniec, bo czekają nas kolejne potrącenia. To podsumowanie kosztów wojny, jaką z Komisją Europejską prowadzi tak zwana zjednoczona prawica, czyli grupa trzymająca władzę w Polsce. Milion euro kary dziennie. Tak orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej Kary, jakie w kwocie 1 mln euro dziennie nalicza Polsce Unia Europejska, wynikają z orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2021 roku, na mocy którego TSUE z...

Obudzili się z ręką w nocniku

                 Trudne politycznie, ale jednocześnie niezbędne z ekonomicznego punktu widzenia i przyszłych korzyści społecznych decyzje rządowe powinny być podejmowane w porozumieniu z opozycją. Nie byłyby wówczas także przedmiotem walki politycznej. Rzadko który rząd takie decyzje podejmuje, bojąc się tego, że zostanie rozliczony przez wyborców. Odważył się rząd Donalda Tuska, który w 2012 wieku podniósł wiek emerytalny do 67 lat dla mężczyzn i kobiet. I musiał oddać władzę tak zwanej zjednoczonej prawicy, która skwapliwie i wbrew interesom społecznym i gospodarczym wykorzystała to posunięcie rządu PO-PSL. Ale teraz grupa trzymająca władzę budzi się z ręką w nocniku, bo okazuje się, że jednak Tusk miał rację, bo wiek emerytalny trzeba podwyższyć.                Procesy demograficzne, jakie zachodzą obecnie w Polsce, niezbyt korzystnie wpływają na stan gospodarki, a tym samym na tak zwaną s...

Rząd stracił zdolność rządzenia, ale nadal bardzo chce

               Nadal nie ma w polskim rządzie porozumienia w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, której uchwalenie umożliwiłoby odblokowanie pieniędzy unijnych na realizację Krajowego Planu Odbudowy. Nowelizacji ustawy sprzeciwia się Zbigniew Ziobro i jego ludzie z Solidarnej Polski, co tak zwanej zjednoczonej prawicy odbiera większość w Sejmie. Szef partii Razem Adrian Zandberg stwierdził, że rząd znajduje się w stanie rozkładu i nie jest w stanie rządzić, więc powinny odbyć się przyśpieszone wybory parlamentarne, dzięki czemu można by wyłonić nowy rząd z większością. Jego stanowisko oburzyło polityków grupy trzymającej władzę.                Kolejne spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego ze Zbigniewem Ziobro i posłami Solidarnej Polski nie doprowadziło do porozumienia w sprawie poparcia przez koalicjantów projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Uchwalenie tej noweli pozwo...

Co to za demokracja, skoro decyzje podejmuje jeden człowiek spoza rządu

            Grupa trzymająca władzę w Polsce wciąż się kłóci sama z sobą o to, czy brać pieniądze z Unii Europejskiej na realizację Krajowego Planu odbudowy. Część członków rządu uważa, że powinniśmy zasilić nasze finanse miliardami euro, inni z kolei twierdzą, że w ten sposób nie pomożemy sobie, a jedynie wzmocnimy niemiecką gospodarkę. Ci drudzy to – oczywiście – poinformowani inaczej członkowie mikro partyjki znanej jako Solidarna Polska. Tak zwana zjednoczona prawica dyskutuje, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Wygląda na to, że wszelkie dyskusje utnie decyzja jednego człowieka – szeregowego posła Jarosława Kaczyńskiego. Od kilku lat bowiem jest to normą polskiej demokracji.                Na realizację Krajowego Planu Odbudowy Polska może otrzymać z Unii Europejskiej ponad 35 mld euro, pod warunkiem jednak, że spełni tak zwane kamienie milowe, a przede wszystkim tak zreformuje polsk...

Morawiecki popędza, więc trzeba być czujnym

              Wprawdzie Mateusz Morawiecki to premier Polski, a więc mojego kraju, ale to nie zmienia faktu, że jest wyjątkowo bezczelnym typem. No bo jak nazwać człowieka, który wcześniej udawał, że cośkolwiek robi dla uzyskania pieniędzy z Unii Europejskiej na realizację Krajowego Planu Odbudowy, a teraz, gdy stanął pod ścianą, przebiera nogami i popędza opozycję, aby wspólnie jak najszybciej przepchnąć potrzebną nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym? A może po prostu pragnie – jak to ma w zwyczaju razem z całą swoją ferajną – przemycić w noweli coś korzystnego dla tak zwanej zjednoczonej prawicy, bo przecież nie dla Polski i wszystkich jej mieszkańców. Opozycja powinna być czujna i szczególnie dokładnie przeanalizować projekt nowelizacji.                Niedawno nadeszła dobra dla Polski wiadomość, że Komisja Europejska zgodziła się na proponowane przez tak zwaną zjednoczoną prawicę poprawki ...

Tak zwana zjednoczona prawica udaje, że walczy o pieniądze

                 Prawo i Sprawiedliwość, czyli partia tworząca grupę trzymającą władzę w Polsce zapewnia, że zabiega i będzie zabiegać o pieniądze unijne na realizację Krajowego Planu Odbudowy. Pieniądze te próbuje uzyskać minister do spraw europejski Szymon Szynkowski vel Sęk, który z kolei twierdzi, że jest to w naszym, czyli Polski, interesie. Jacek Sasin, minister aktywów państwowych uważa, że Komisja Europejska szuka pretekstu, aby Polsce tych pieniędzy nie wypłacić do wyborów, bo to jest na rękę opozycji. A Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, jakiś czas temu przekonywał natomiast, że brak pieniędzy na KPO pomoże PiS wygrać wybory. Wygląda więc na to, że tak zwana zjednoczona prawica w sprawie tych pieniędzy robi ruchy pozorowane.                Minister do spraw europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział w TVP Info, że robi wszystko, aby uzyskać miliardy euro na realiz...

Może lepiej zacząć się szykować na chude lata? Są już oznaki, że nadchodzą

               Nie jest najlepiej w naszej gospodarce – z informacji podanych przez narodowy Bank Polski wynika, że tak zwana inflacja bazowa w październiku była najwyższa w XXI wieku. Rząd, a właściwie premier Mateusz Morawiecki tłumaczył, że wprawdzie posiada narzędzia do tłumienia inflacji, ale na razie nie użyje ich, ponieważ nie chce wzrostu bezrobocia. Dlatego na ostatnim posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie podwyższyła stóp procentowych. Tymczasem dane z rynku pracy nie są najlepsze, a szefowa Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg nieśmiało zapowiada, że bezrobocie w najbliższych miesiącach może „lekko” rosnąć. A więc jednak...                Zacznijmy od inflacji. Wiemy już, że zwiększyła się w październiku i wyniosła 17,9 procent. Ale dopiero dzisiaj (16 listopada) dowiedzieliśmy się, ile wynosi tak zwana inflacja bazowa, czyli liczona bez uwzględnienia cen żywności...