Ciekawe, czy Kaczyński skorzysta z sugestii Woody'ego Allena

            Zbliża się Święto Zmarłych, czyli Dzień Wszystkich Świętych, więc może dziś trochę na ten temat, ale nie tylko. Jest pretekst, ponieważ na Twitterze po raz kolejny błyszczała małopolska kuratorka oświaty Barbara Nowak. Powiedzieć, że wpis jest kontrowersyjny, to niewiele powiedzieć. Ten wpis jest po prostu głupi, nazywajmy rzeczy po imieniu. Kolejna wiadomość jest szokująca, bo uczniowie i ich rodzice oraz pracownicy jednej ze szkół podstawowych na Dolnym Śląsku na patrona placówki nie wybrali ani papieża Polaka Jana Pawła II, ani Faustynę Kowalską. Ta para potencjalnych patronów, uchodząca za pewniaków, przegrała. I to z kim? Z jakąś tam księżną Daisy, która nie była nawet Polką. Na pozór te dwie informacje nie mają z sobą wiele wspólnego. Gdy jednak przyjrzymy im się bliżej, tworzą całkiem udany tandem.

            Barbara Nowak, małopolska kuratorka oświaty, dawno już zdobyła popularność – niekoniecznie w tym pozytywnym sensie – swoimi wypowiedziami, działaniami i wpisami w Internecie. Jak na osobę, która ma nieść przysłowiowy kaganek oświaty, jest postacią cokolwiek dziwną. Zapewniam, że to bardzo delikatne określenie opisujące tę prawicową wojowniczkę. Zwróćmy chociażby uwagę na jej niedawny wpis na Twitterze. Oto jej słowa: „Niedługo Święto Wszystkich Świętych. Zaprośmy ich do domów, na polskie ulice. Niech oczyszczą je z niewoli ekologizmów, haseł mordowania maj słabszych, demoralizowania ludzi. Wyrzućmy do kosza bzdury o klimacie, eksperymenty z płciami. Wolność, a nie niewola jest nam dana od Boga.”.

            Barbara Nowak jest kuratorką oświaty. Oświata powinna nieść oświecenie, czyli dawać wiedzę o świecie opartą o rzetelne badania naukowe, a nie ględzenie człowieka głęboko zacofanego, homofobicznego, opętanego skrajnie prawicową ideologią. Nauczać powinien człowiek oświecony. No cóż, kuratorkę Nowak raczej nie zaliczam do grona ludzi oświeconych. Ale za to należy do grupy trzymającej władzę, więc może sobie ględzić co chce i – co więcej – ględzeniem tym zawracać głowę normalnym ludziom. Zupełnie bezkarnie zresztą.

            Bardziej ciekawa informacja dotarła z Dolnego Śląska. Otóż w jednej z wałbrzyskich szkół podstawowych zarządzone zostały wybory patrona szkoły. Wybierać, czyli brać udział w głosowaniu, mieli uczniowie, ich rodzice oraz pracownicy szkoły. Po zakończeniu głosowania okazało się, że patronką Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 5 w Wałbrzychu została księżna Daisy Hochberg von Pless, rezydująca niegdyś na zamku Książ. Sławna księżna Daisy miała nie lada przeciwników, bo samego papieża Polaka Jana Pawła II oraz świętą Faustynę Kowalską.

            Taki wybór społeczności szkolnej oburzył lokalnych prawicowców, którzy twierdzili, że to był wybór dzieci, które działały za podszeptem rodziców, wychowawców i władz Wałbrzycha Ubolewali, że takie postaci, jak JP II oraz Faustyna Kowalska, stały się nieatrakcyjnym wzorem do naśladowania przez młodych ludzi. A portal wpolityce.pl skomentował między innymi, że „wybór dokonany przez dzieci, ich rodziców i wychowawców jest żenującym niestety dowodem na to, jak zmienia się tożsamość Polaków, szczególnie w zachodnich regionach Polski”. Co ciekawe, nikogo nie interesuje fakt, że co druga placówka oświatowa w Polsce już nosi imię JP II, a i Faustyny Kowalskiej nie brakuje w roli patronki. Prawica nienawidzi różnorodności nie tylko w myśleniu, ale i wzorcach kulturowych, wartych naśladowania.

            Obydwa zdarzenia mówią o stanie tak zwanej polskiej prawicy. Nie mam nic przeciwko poglądom prawicowym, niech sobie będą obecne i ścierają się z innymi. Pod warunkiem, że są to poglądy oparte na fundamentach intelektualnych, a nie na katolickim fundamentalizmie.

            Zawsze będę przytaczał wątek jednego z filmów Woody'ego Allena... Mam na myśli spór ideologiczny ojca i syna, w którym syn reprezentował skrajne poglądy prawicowe, a ojciec był lewicującym liberałem. Pewnego dnia syn stracił przytomność i został odwieziony do szpitala. Zoperowano mu guz na mózgu. Gdy wyzdrowiał, okazało się, że całkowicie uwolnił się od poglądów prawicowych.

            Jarosław Kaczyński na jednym ze swoich spotkań ze wyznawcami mało, że kpił z ludzi LGBT+, to przekonywał, że on by to leczył. Woody Allen podsunął mu jeszcze jeden przypadek wart leczenia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne