Posty

Wyświetlam posty z etykietą janusz kowalski

Ministrem nie musi być człowiek kompetentny. PiS przecież nie liczy się ze zwykłymi ludźmi

               Henryk Kowalczyk dał ciała na stanowisku ministra rolnictwa i musiał odejść. To znaczy podał się do dymisji, chociaż bardzo się bronił, ale trochę nieudolnie i po prostu musiał – dostał propozycję nie do odrzucenia. Co ciekawe, natychmiast znalazł się jego następca, a został nim przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa Robert Telus z Opoczna. Rolnicy są wkurzeni, bo przecież Telus ma tyle wspólnego z rolnictwem, co wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski z Solidarnej Polski. A poza tym nie zrobił nic w sprawie zboża z Ukrainy, chociaż powinien.                Nad ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem czarne chmury zbierały się już dawno. Poważnym ostrzeżeniem były jajka, którymi rolnicy ze stowarzyszenia Oszukana Wieś obrzucili Kowalczyka i jego świtę jajkami na forum rolniczym. Oberwało się również Januszowi Wojciechowskiemu, komisarzowi do spraw rolnictwa w Komisji Europejski...

Tak zwana zjednoczona prawica tworzy karykaturę Peerelu. Joe Biden był dobrą okazją

               Wizyta prezydenta USA Joe Bidena była okazją do wściekłego ataku ludzi tak zwanej zjednoczonej prawicy na liderów Platformy Obywatelskiej, zwłaszcza na Donalda Tuska. Zaczął Janusz Kowalski z Solidarnej Polski już w dniu, w którym Biden odwiedził Ukrainę. Kowalski, który dzięki swoim wypowiedziom stał się pośmiewiskiem internetu. Następnego dnia inni kpili ze spotkań polityków PO z prezydentem USA, podkreślając, że spotkania te trwały bardzo krótko. Jakoś jednak pomijają fakt, że otoczenie amerykańskiego prezydenta nawet na chwilę nie zaprosiło lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ciekawe dlaczego? Dodam jeszcze, że ludzie z ferajny Kaczyńskiego coraz bardziej przypominają mi czasy Peerelu. I ma to swoje uzasadnienie.                Czuję się zażenowany wypowiedziami ludzi tak zwanej zjednoczonej prawicy, która wykorzystuje wizytę prezydenta USA Joe Bidena w Polsce, aby zaatakować opo...