Posty

Wyświetlam posty z etykietą zalew wiślany

Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – fragment książki

               Antek kupił pieczywo i wrócił do domu. Z północy dochodził groźny pomruk Bałtyku, od zalewu wiał wiatr. Sztorm szalał na całego. Poczuł też, że mróz szczypie w uszy. Wyraźnie zaczęła spadać temperatura.                W domu, oprócz Morsa i Krystyny, na werandzie siedział Guma odziany w wodery.                – Przyszedł Guma i namawia, żeby jechać na plażę – zagadnął Mors. – Pojedziemy, co?                – No pewnie – odpowiedziałem ochoczo, w końcu po to tu przyjechałem.                Zjedliśmy śniadanie, napiliśmy się kawy i ruszyliśmy we trzech nad Bałtyk. Tym razem pojechaliśmy od razu pod brzózki koło Piasków.                Antek pierwszy wszedł do wody z kaszorem w miejscu za małym cypelk...

Bursztynowe ciekawostki: Przemyt bursztynu do Polski trwa od lat, a przyczyna wciąż ta sama

               Miesiąc temu pojawiła się w mediach sensacyjna wiadomość, że na przejściu granicznym między Polską i Ukrainą w Hrebennem. Strażnicy podczas kontroli osobowego forda, którym do Polski jechała obywatelka Ukrainy znaleźli ponad 67 kg bursztynu. Towar ukryty był w specjalnie do celu przygotowanej desce rozdzielczej i w progach auta, zaś jego wartość oszacowano na 870 tys. zł. Jest to tylko jeden z licznych przypadków udaremnionej próby przemytu bursztynu z Ukrainy, bo w tym roku przechwycono około 160 kg tego materiału. A ile nie przechwycono? Na to pytanie raczej nie znajdziemy odpowiedzi. Wiadomo natomiast, że straż graniczna z przemytem bursztynu nie tylko z Ukrainy, ale i z Rosji oraz Litwy, boryka się już od lat. Zaś nasilenie tego procederu odnotowano prawie dekadę temu.                Polscy bursztynnicy od lat mają problem z niedoborem bursztynu i muszą imać się różnych sposob...

Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – fragment książki

                 Antek z Morsem zbliżali się powoli do grupki wydobywającej kaszorami kupy śmieci z morza. W pewnym momencie zrezygnowali i – zanim do nich dotarliśmy – odjechali. Jedno auto plażą na zachód, drugie na wschód, w naszym kierunku. Gdy nas mijało, kierowca gestem ręki pozdrowił Morsa. Ten odpowiedział w podobny sposób.                – To był Guzek – mruknął. – Ten nie przepuści żadnej okazji, ale dzisiaj chyba będzie ciężko. Co zresztą nie zmienia faktu, że Guzek osiąga najlepsze wyniki na Mierzei, bo potrafi łączyć prawdziwą pasję z refleksem i właściwą oceną sytuacji. Zawsze jest tam, gdzie powinien być. Skoro dzisiaj jest taki aktywny, to może naprawdę szykuje się jakiś większy rzut bursztynu?. Chyba trzeba będzie znowu zarwać noc…                Poszli dalej. O Guzku krążyły też najprzeróżniejsze anegdoty i plotki. Spotkany kie...

PiS na gwałt szuka poparcia przed wyborami. Zmiękł i za własne pieniądze wykona prace, jakie wymusza przekop Mierzei Wiślanej FOTOREPORTAŻ

Obraz
             Przekop Mierzei Wiślanej został oddany do użytku we wrześniu ubiegłego roku. Inwestycja ta, warta 2 mld zł nie spowodowała jednak ożywienia elbląskiego portu, ponieważ trzeba było jeszcze pogłębić prawie kilometr rzeki Elbląg, prowadzącej do portu. PiS chciał tę inwestycję przerzucić na barki elbląskiego samorządu, ten jednak uznał, że to nie jego sprawa, a poza tym – według wykonanej ekspertyzy nie jest to zgodne z prawem, bo wykracza poza kompetencje samorządu. Doszła jeszcze jedna, przyziemna kwestia – inwestycja ma kosztować 100 mln zł, co – zdaniem samorządowców – przekracza możliwości finansowe miasta. Spór trwał aż do tej pory. Nagle rząd PiS obwieścił, że wykona inwestycję za pieniądze ze sprzedaży papierów wartościowych. Widać, że rozpaczliwie szuka poparcia przed zbliżającymi się wyborami.                O tym, że odcinek toru wodnego o długości ponad 900 metrów, biegnącego ...

Przekop Mierzei Wiślanej – wątpliwa atrakcja turystyczna, zbudowana przez rząd PiS. ZDJĘCIA

Obraz
               Po raz pierwszy od wielu lat znalazłem się na Mierzei Wiślanej – głównie z powodu przekopu, którego jeszcze na własne oczy nie widziałem. Trudno mi oceniać tego rodzaju budowle, bo się na nich nie znam, ale pierwsze wrażenie, jakiego doznałem, kazało mi zakwalifikować to, co zobaczyłem, do kategorii atrakcji turystycznej. Przez czas, który tam spędziłem – a było to co najmniej pół godziny – nie widziałem ani jednej jednostki pływającej, która by tamtędy przepływała. Widziałem natomiast zapełniony autami parking przy przekopie oraz mnóstwo osób z zainteresowaniem oglądających to miejsce. Wszystko wskazuje na to, że rząd PiS zbudował nam na Mierzei atrakcję turystyczną za 2 miliardy złotych, przy okazji dewastując środowisko naturalne. A to dopiero pierwszy etap.                Kaczyński i jego ferajna o przekopie Mierzei Wiślanej mówili od momentu, gdy przejęli władzę w 2015 roku. ...