Posty

Wyświetlam posty z etykietą ruska rakieta

Niekompetencja Kaczyńskiego pod ochroną, chociaż wszyscy o niej wiedzą

               Kontrola przeprowadzona przez NIK w Ministerstwie Obrony Narodowej potwierdziła, że w sprawie pocisku, który spadł koło Bydgoszczy w końcu kwietnia kłamali zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i jego podwładny, szef MON Mariusz Błaszczak. To akurat w przypadku ludzi PiS nie dziwi, zwłaszcza jeśli chodzi Morawieckiego, znanego przede wszystkim z tego, że jest notorycznym kłamcą. Rewelacje ujawnione przez NIK opublikowała „Rzeczpospolita”. Przypomnę tylko, że tak naprawdę, nie były to żadne rewelacje, bo o kłamstwach Morawieckiego i Błaszczaka w tej kwestii pisałem prawie 3 tygodnie temu. Niżej podaję link do tego materiału. Ale „Rzeczpospolita” napisała jeszcze o czymś. O tym, jaką rolę w tej całej serii matactw odegrała głupkowatość Jarosława Kaczyńskiego.                Przypomnijmy: pod koniec kwietnia kobieta jadąca na koniu leśnym duktem w miejscowości Zamość koło Bydgoszczy,...

Marcin Przydacz objawił się jako kolejny Bambik. Mateusz Morawiecki ma towarzystwo

               Marcin Przydacz, szef biura polityki międzynarodowej w kancelarii Prezydenta RP zapewniał w dzisiejszym Salonie Politycznym Trójki, że należy do grona profesjonalistów, które zajmuje się ważnymi sprawami. A mówił to w kontekście skandalu wokół rosyjskiej rakiety, znalezionej pod koniec kwietnia w pobliżu Bydgoszczy. Tym samym ogłaszam, że ujawnił się kolejny Bambik z ferajny Kaczyńskiego, czyli tak zwanej zjednoczonej prawicy. Zwłaszcza że był to jedynie wstęp do bredni, których naopowiadał później.                Obecność Marcina Przydacza, szefa biura polityki międzynarodowej w kancelarii Prezydenta RP, w Salonie Politycznym Trójki w charakterze gościa miała związek z wczorajszą naradą w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Narada ta w części dotyczyła spraw związanych z rakietą rosyjską, znalezioną w końcu kwietnia w lesie koło Bydgoszczy. Przypomnijmy, że rakieta ta wleciała do po...

PiS w panice odgrzał bardzo zjełczały kotlet. Chyba wlazł na minę

               Eksperci dziwią się, że Jarosław Kaczyński już teraz ogłosił rewaloryzację świadczeń 500 Plus do kwoty 800 złotych na dziecko. Do wyborów przecież zostało jeszcze sześć miesięcy, więc ta obietnica spowszednieje wyborcom. Może PiS chodziło o to, aby to nie wyglądało na kiełbasę wyborczą? Skoro bowiem emeryci otrzymali zrewaloryzowane emerytury w kwietniu, to warto rewaloryzację 500 Plus ogłosić w maju, aby stworzyć wrażenie, że to w trosce o tych najuboższych, których najbardziej dotyka inflacja. Problem w tym jednak, że na razie to obietnica, a rzeczywiste pieniądze popłyną dopiero od stycznia przyszłego roku. A poza tym odezwał się premier Mateusz Morawiecki i stwierdził, że owszem, waloryzacja będzie, ale pod warunkiem, że PiS wygra wybory. A więc jednak kiełbasa wyborcza, a raczej wyborczy szantaż.                Na ten szantaż wyborczy zgrabnie zareagował Donald Tusk proponując,...