Posty

Wyświetlam posty z etykietą igor tuleya

Prokurator krajowy nie został odwołany. Minister Adam Bodnar jedynie posprzątał bałagan

               W najlepsze trwa awantura o prokuratora krajowego. Włączył się do niej prezydent Andrzej Duda, który zdaje się nie przyjmować do wiadomości, na jakiej podstawie Dariusz Barski przestał zajmować to stanowisko. A może po prostu nie rozumie tego mechanizmu? Raczej jednak manipuluje określeniami tego, co się dzieje. A to, co się dzieje, dokładnie zostało opisane w stanowisku Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. W każdym razie z kroków, jakie podjął minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar powinien być zadowolony sędzia Igor Tuleya, który wydawał się sfrustrowany brakiem działań naprawczych w wymiarze sprawiedliwości .                W piątek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar wręczył Dariuszowi Barskiemu dokument stwierdzający, że w lutym 2022 roku został przez Zbigniewa Ziobrę przywrócony do służby czynnej z naruszeniem prawa. W związ...

PiS znowu dostał po uszach w ETPCz i Polska musi płacić. Kaczyński i jego ferajna łamią prawo i trwonią pieniądze podatników

               Warszawski sędzia Igor Tuleya wygrał proces przeciwko Polsce rządzonej przez PiS. Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok, z którego wynika, że Polska PiS musi zapłacić sędziemu w sumie 3o tys. euro zadośćuczynienia i 6 tys. euro jako zwrot kosztów sądowych. Orzeczenie ETPCz jasno mówi o tym, że w sprawie Igora Tulei doszło do złamania obowiązującego prawa. To już nie pierwszy raz, kiedy PiS łamie prawo i musi płacić kary lub zadośćuczynienie. Polska ponosi również ogromne straty finansowe, wynikające z działań Kaczyńskiego i jego ferajny, które niekoniecznie polegają na łamaniu prawa. Oczywiście za to wszystko nie płaci PiS, lecz podatnicy.                Warszawski sędzia Igor Tuleya stał się symbolem niezłomności w walce o status Polski jako państwa prawa. Tym samym stał się symbolem niezłomności w walce z panoszącym się bezprawiem w wykonaniu tak zwanej zjednoczonej pra...

Nie słuchają mądrzejszych, bo tacy przecież nie istnieją

              Wczoraj, czyli 27 października, Komisja Europejska potrąciła nam 30 milionów euro z puli pieniędzy, które miały trafić do Polski, jako dofinansowanie do różnych inwestycji. Potrącone pieniądze to kara za zignorowanie przez nasz rząd orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym. Do tej pory nasz kraj stracił już w ten sposób 267 mln euro, czyli prawie 1,3 mld złotych. Członkowie polskiego rządu bagatelizują tę sprawę, tymczasem wiele wskazuje na to, że nasza gospodarka się pogrąża i pieniądze, które tracimy – zarówno na kary, jak i na realizację Krajowego Planu Odbudowy – i które możemy stracić, bardzo by nam się przydały.                Komisja potrąciła nam już siódmą transzę kar w kwocie 30 milionów euro (prawie 1,3 mld złotych), która obejmuje okres od 28 czerwca do 27 lipca tego roku. Jeśli jednak uwzględnić kary, które ...