Rząd stracił zdolność rządzenia, ale nadal bardzo chce

            Nadal nie ma w polskim rządzie porozumienia w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, której uchwalenie umożliwiłoby odblokowanie pieniędzy unijnych na realizację Krajowego Planu Odbudowy. Nowelizacji ustawy sprzeciwia się Zbigniew Ziobro i jego ludzie z Solidarnej Polski, co tak zwanej zjednoczonej prawicy odbiera większość w Sejmie. Szef partii Razem Adrian Zandberg stwierdził, że rząd znajduje się w stanie rozkładu i nie jest w stanie rządzić, więc powinny odbyć się przyśpieszone wybory parlamentarne, dzięki czemu można by wyłonić nowy rząd z większością. Jego stanowisko oburzyło polityków grupy trzymającej władzę.

            Kolejne spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego ze Zbigniewem Ziobro i posłami Solidarnej Polski nie doprowadziło do porozumienia w sprawie poparcia przez koalicjantów projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Uchwalenie tej noweli pozwoliłoby odblokować pieniądze unijne na realizację Krajowego Planu Odbudowy. A są to ogromne pieniądze, ponieważ czeka na nas ponad 35 mld euro, co w przeliczeniu daje około 170 mld złotych.

            Ziobro zapowiedział, że zastanowi się nad ewentualnym poparciem projektu ustawy, o ile Morawiecki porozumie się z prezydentem Andrzejem Dudą, aby ten uchwalony projekt podpisał. Tymczasem Duda zapowiada, że proponowana nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym jest niekonstytucyjna i w takiej postaci nie może jej zaakceptować.

            W dzisiejszym (7 stycznia) Śniadaniu w Trójce prowadząca Beata Michniewicz poruszyła tę kwestię, pytając między innymi przedstawicieli opozycji, czy poprą projekt ustawy w sytuacji, gdy Ziobro i jego ferajna takiego poparcia nie udzieli. Były szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna odparł, że wszystko zależy od tego, jakie konkretnie zapisy znajdą się w procedowanym projekcie ustawy. Lider partii Razem Adrian Zandberg natomiast stwierdził, że jest znudzony kolejną, osiemdziesiątą czwartą, debatą na ten temat. Ocenił, że tak zwana zjednoczona prawica i jej rząd znajdują się w całkowitym rozkładzie, bo od roku nie potrafi się porozumieć ze swoimi koalicjantami. W takiej sytuacji najlepiej, gdyby odbyły się przyśpieszone wybory parlamentarne, dzięki czemu można by wyłonić rząd posiadający większościowe poparcie w Sejmie i byłby zdolny do rządzenia.

            Obruszył się na to doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz, według którego nie może znajdować się w stanie rozkładu rząd, który jest w stanie skutecznie wspierać Ukrainę i jednocześnie dbać o bezpieczeństwo Polski poprzez zakupy dla armii. Tutaj trzeba się zgodzić z Zybertowiczem, że wydawanie pieniędzy to jest dziedzina, w której rządząca ferajna sprawdza się najlepiej. Nic to, że zakupy przez wielu ekspertów są oceniane w najlepszym razie jako kontrowersyjne.

            W sukurs Zybertowiczowi pośpieszył Marcin Horała, wiceminister funduszy i polityki regionalnej oraz pełnomocnik rządu do spraw nieistniejącego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ten człowiek z kolei stwierdził, że wyrazem złej woli jest teza o rozkładzie państwa i rządu. Państwo bowiem ma się doskonale, ponieważ może się pochwalić niskim bezrobociem, niezłym tempem wzrostu PKB oraz niskim... deficytem finansowym. No cóż, Horała prawdopodobnie miał na myśli deficyt pokazany w projekcie budżetu na 2023 rok, gdzie wynosi on zaledwie 68 mld złotych. Tymczasem trójka byłych pracowników Ministerstwa Finansów – o czym pisałem kilka dni temu – obliczyła, że rzeczywista dziura budżetowa wyniesie ponad 235 mld złotych. A to już zupełnie inna liczba.

            Ponadto Horała powiedział:

– Bez pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy Polska radzi sobie lepiej niż wiele krajów, które już te środki otrzymały.

            W ocenie tej zawarta jest sugestia, że tak naprawdę te pieniądze niewiele dla nas znaczą, o czym jeszcze kilka miesięcy temu próbował opinię publiczną przekonać i Morawiecki, i Jarosław Kaczyński, i cała ferajna Kaczyńskiego. Czyżby zatem tak zwana zjednoczona prawica już wiedziała, że z pieniędzy na KPO jednak nic nie będzie, ale nadal kiwa się w chocholim tańcu nad tą sprawę udając, że jej na czymś zależy? To tłumaczyłoby powrót do zarzuconej już opowieści o naszej potędze gospodarczej i finansowej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne