Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2024

Moja proza: Nie ujdziesz mi – odcinek kolejny

                 W sekretariacie burmistrza miasta Ostęp Leśny było cicho jak makiem zasiał. Nie licząc oczywiście stukania klawiatury komputera, przy którym siedziała sekretarka. Jak zawsze elegancka, siedziała zwrócona profilem do drzwi, z wystudiowanym wdziękiem, świadoma, że w pozycji, jaką przyjęła, wygląda szczególnie pociągająco. Wpatrzona w ekran monitora przepisywała jakiś tekst, leżący obok na biurku. Drzwi od korytarza otworzyły się nagle i wszedł Knotowski z teczką w ręku. Sekretarka drgnęła. – Dzień dobry, pani Basiu – przywitał ją oficjalnym tonem, a zorientowawszy się, że poza sekretarką i nim w pomieszczeniu więcej nikogo nie ma, uśmiechnął się i puścił do niej oko: –  Co słychać? – Wszystko porządku, spokój od rana. Acha… Dzwonili ci z tej holenderskiej firmy… – Tak? No i co? – wzmianka o Holendrach podziałała na niego jak nagły wystrzał armatni. – Chcieli z tobą rozmawiać. Powiedzieli, że zadzwonią koło połudn...

Rząd Donalda Tuska ma okazję udowodnić, że nie ugnie się ani przed naciskiem episkopatu, ani przed naciskiem PiS, ani przed orzeczeniami tak zwanych sądów, które sądami nie są

               Państwowa Komisja Wyborcza jednak odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Funkcjonariusze ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego zapowiadają, że odwołają się od tego postanowienia do Sądu Najwyższego, który – jak należy się spodziewać – uchyli postanowienie PKW. Jednocześnie dopiero co TK Julii Przyłębskiej zawiesił rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie organizacji lekcji religii w szkołach i przedszkolach. Co zrobi rząd Donalda Tuska? Ma doskonałą okazję, aby udowodnić, że jest konsekwentny i silny. Precedens już był – mam na myśli sprawę mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.                Wczoraj PKW odrzuciło sprawozdanie finansowe PiS co ma bolesne konsekwencje dla ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, które zapewne odwoła się do SN. Mamy do czynienia ze specyficzną sytuacją, w jakiej znalazł się rząd Donalda Tuska, bo jednocześnie Trybunał Konst...

Konferencja Episkopatu Polski skarży rozporządzenie MEN. Hierarchowie Kościoła w Polsce chyba jeszcze nie zorientowali się, że stracili wpływ na politykę państwa

               Trwa spór pomiędzy Konferencją Episkopatu Polski a Ministerstwem Edukacji Narodowej o organizację lekcji religii od 2 września 2024 roku. Episkopat nie zgadza się na łączenie uczniów więcej niż jednej klasy na lekcjach religii, o czym jest mowa w rozporządzeniu MEN z lipca tego roku. Hierarchowie wystąpili do Sądu Najwyższego o zajęcie się tą sprawą. SN natomiast wystosował wniosek do TK o to, aby sprawdził zgodność rozporządzenia MEN z konstytucją. Szefowa MEN Barbara Nowacka oświadczyła, że orzeczenia TK nie będzie miał żadnego znaczenia i ma rację, ponieważ już od 2021 roku wiadomo, że TK Przyłębskiej nie jest sądem, co też potwierdziła uchwała sejmu, podjęta wiosną tego roku. Hierarchowie nie pierwszy już raz reagują na próby zmian w nauczaniu religii w szkołach, posuwając się nawet do manipulacji.                W lipcu bieżącego roku szefowa MEN Barbara Nowacka wydała rozporz...

Antoni Macierewicz jest w poważnych tarapatach. Jego czas się kończy niechlubnie, tak jak skończyła się podkomisja smoleńska. To także koniec tezy o zamachu smoleńskim

               Kończy się czas Antoniego Macierewicza, byłego szefa resortu MON i byłego już szefa podkomisji smoleńskiej, która miała zbadać przyczyny tak zwanej katastrofy smoleńskiej, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. Sam Macierewicz twierdził, że nie doszło wówczas do katastrofy, a do zamachu smoleńskiego, taką zresztą tezę zawierał raport tej podkomisji. W pracach tej podkomisji doszło jednak do wielu nieprawidłowości, i jej sprawą zajmuje się prokuratura, której prace mają potrwać do końca grudnia bieżącego roku. Na początku września ma być opublikowany raport o pracach podkomisji smoleńskiej, przygotowany przez MON. Jednocześnie do prokuratury trafi kompleksowa opinia międzynarodowego zespołu biegłych na temat przyczyn katastrofy na smoleńskim lotnisku.                Wiceminister MON Cezary Tomczyk poinformował opinię publiczną, że zakończył swoje prace zespół do spraw oceny funkcjon...

Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – fragment książki

               Ledwo Antek zdążył się rozejrzeć po wnętrzu, drzwi przy schodach otworzyły się. Z pracowni wyszedł Ospa. Był miej więcej w wieku Morsa, może o kilka lat młodszy, i podobnego wzrostu. Ale, w przeciwieństwie do Morsa, szczupły i mocno zbudowany. Głowę miał podgoloną wysoko, a przez środek czaszki – od czoła aż do potylicy biegł pas gęstych, przyprószonych siwizną, przyciętych do długości około dwóch centymetrów włosów.                  Jego ptasia twarz pokryta była bliznami, na pierwszy rzut oka jak po ospie, ale gdy Antek przyjrzał się lepiej, stało się dla niego jasne, że to nie były blizny po przebytej ospie. Były zupełnie inne.                Ospa przywitał się najpierw z Krystyną, później swym przenikliwym wzrokiem spenetrował Antka.                – Ospa jestem – wyciągnął dłoń do ...

PKW ma kilka dni na podjęcie decyzji dotyczącej sprawozdania finansowego PiS. Czy wystraszy się największego ugrupowania opozycyjnego...

             Za kilka dni Państwowa Komisja Wyborcza podejmie decyzję dotyczącą sprawozdania finansowego PiS z ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Dziwne stanowisko w tej sprawie zajął socjolog i politolog profesor Mikołaj Cześnik. Jego zdaniem, PKW zwleka z decyzją w tej sprawie, ponieważ chodzi o największą partię opozycyjną i wcale się temu nie dziwi twierdząc, że w tej kwestii nie ma dobrego wyjścia. Wcześniej szanowna komisja nie miała problemu z odrzuceniem sprawozdań trzech mniejszych partii. Rozumowanie profesora jest o tyle kuriozalne, że prowadzi ono do wniosku, że inne prawo powinno być stosowane wobec partii dużych, inne zaś – o wiele ostrzejsze – wobec partii małych. A przecież prawo wyborcze mamy jedno.                Dziennikarka Agnieszka Kublik zaprosiła do rozmowy socjologa i politologa profesora Mikołaja Cześnika. Rozmawiali na różne tematy dotyczące aktualnej rzeczywistośc...

Potraktujmy ludzi PiS łagodnie, bo jak wrócą do władzy, będzie jeszcze gorzej. Szkodliwe sugestie pewnego symetrysty

               Doprawdy, zadziwiają mnie głosy ludzi z tytułami profesorskimi, którzy zachowują się tak, jakby osiem lat rządów PiS było czymś normalnym dla demokratycznego kraju. Jakby nie dochodziło do niszczenia wymiaru sprawiedliwości, dewastacji instytucji będących filarami demokracji, zawłaszczania państwa przez jedną partię, grabieży publicznych zasobów finansowych, łamania konstytucji itp. Jakby przez te osiem lat nic się nie stało i należy traktować PiS z szacunkiem, należnym każdej normalnej partii politycznej – podchodzić do tego ugrupowania łagodnie i po prostu dać mu żyć. Bo inaczej nas zagryzie, gdy kiedyś dojdzie do władzy. To nurt myślenia bardzo szkodliwy dla demokratycznego państwa prawa – jeśli weźmie górę, może wręcz rozsadzić nasze państwo.                Jeden z tych głosów znalazłem w aktualnym, weekendowym wydaniu „Gazety Wyborczej”. To felieton prawnika profesora Marcina M...

Moja proza: Nie ujdziesz mi – odcinek kolejny

             Minęło kilka dni, podczas których Miś dochodził do siebie – albo leżąc w łóżku w ponurym nastroju, albo biegając jak wicher po całym mieszkaniu w euforycznym uniesieniu. Rzecz jasna, nie chodził przez ten czas do pracy, bo dysponował zwolnieniem lekarskim, które uzyskał w przychodni nazajutrz po wizycie w redakcji „Kuriera Leśnego” i spotkaniu z Ćwiekiem.                 Misiowej te dni dały się szczególnie we znaki. Pół biedy jeszcze, gdy Miś – pogrążony w chandrze – leżał w łóżku bez ruchu, wpatrzony w sufit lub odwrócony twarzą do ściany. Wtedy miała trochę spokoju. Było gorzej, gdy podrywał się nagle z pościeli pełen wigoru i entuzjazmu i miotał się z kąta w kąt, najchętniej depcząc Miniowej po piętach. Opowiadał jej o Grzeli, o znaczeniu swojego odkrycia, o tym, co teraz się stanie, jakie zmiany zajdą w ich życiu. Wreszcie o szacunku, jakim rodzina Misiów zostanie otoczona, o...

PiS to „partia rosyjska” – twierdzi były poseł i senator Stefan Niesiołowski. Do tego grona zalicza także Konfederację

             Wczoraj nakreśliłem z grubsza, jak wyglądały relacje i próby knowań ludzi PiS – nierzadko wbrew polskiej racji stanu – z politykami Europy Zachodniej. Pokazałem przykłady przymilania się i Jarosława Kaczyńskiego, i Mateusza Morawieckiego do polityków niemieckich, co oczywiście robiono ukradkiem – tak, aby Polacy się nie dowiedzieli. Oficjalnie zaś oskarżali o to samo Donalda Tuska. Obecnemu premierowi przypisywano jednocześnie prorosyjskość i działanie na rzecz reżimu Putina. Dziś zatem spróbuję nakreślić, co o sprzyjaniu Rosji przez ludzi związanych z PiS i nie tylko myśli były, znany z niewyparzonego języka, polityk.                Niemal dwa tygodnie temu w weekendowym wydaniu „Gazety Wyborczej” ukazał się artykuł Stefana Niesiołowskiego „Plankton potrafi ugryźć”, w którym autor kreśli obraz prorosyjskich środowisk, działających w Polsce. Przypomnę, że Stefan Niesiołowski jest były...

To nie Donald Tusk, lecz czołowi funkcjonariusze PiS łasili się do niemieckich polityków i knuli za granicą wbrew interesom Polski. Są na to dowody

Ludzie PiS od samego początku działalności tego ugrupowania próbowali sprawić, aby nazwisko Donalda Tuska kojarzyło się z działalnością na rzecz Niemiec i podporządkowaniem polskiej racji stanu – niemieckiej. Tymczasem to zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Mateusz Morawiecki łasili się do Angeli Merkel i zabiegali o jej względy. A gdy szefową KE została Ursula von der Leyen, Morawiecki robił wszystko, aby zwrócić na siebie jej uwagę i zapewnić sobie specjalne traktowanie. Mało tego, przewodniczący Bundestagu w latach 2017-2021 Wolfgang Sch ä uble nazywał Morawieckiego swoim przyjacielem. Ale w retoryce ludzi PiS to Donald Tusk jest oskarżany o proniemieckość i uleganie wpływom niemieckim. Problem w tym, że w przestrzeni publicznej nie ma ani jednej wzmianki o tym, że Tusk namawiał polityków zachodniej Europy o podejmowanie działań sprzecznych z polską racją stanu. A Morawiecki i Kaczyński to robili, o czym mówiło się lata temu i mówi się teraz.           ...

Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – fragment książki

Obraz
               Ospa to jedna z bardziej znanych postaci Mierzei. Ale i jedna z najbardziej tajemniczych i kontrowersyjnych. Mieszka w Krynicy Morskiej, ukończył – podobnie jak Mors – historię na Uniwersytecie Gdańskim i – również podobnie jak Mors – zajmował się wytwarzaniem różnych rzeczy z bursztynu – rzeźb, płaskorzeźb, różnego rodzaju figurek i ozdób, żaglowców uwięzionych w butelkach i innych pamiątek z napisem „Krynica Morska”, ale przede wszystkim biżuterii, o której mówił z dumą, że jest unisex, a więc może być noszona zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn.                  Były to zwykle duże wisiory, zawieszone na rzemieniu, wykonane z ledwo oszlifowanego bursztynu, bo – jak twierdził – to natura tworzy piękno, zaś rzeczą artysty jest je wydobyć z danego materiału lub tylko podkreślić.                Trzeba przyznać, że jego wyroby...