Posty

Odsuniętemu od władzy PiS nie w smak, że pieniądze na KPO popłyną do nas. Przeszkadzają zatem, ile tylko mogą – wbrew oczywistym interesom Polski

             Dziś przedstawiciele rządu spotkali się z unijnym komisarzem sprawiedliwości Didierem Reyndersem. Celem spotkania było ustalenie sposobu odblokowania pieniędzy na realizację polskiego KPO, czyli chodzi o wykonanie tak zwanych kamieni milowych, których wykonanie umożliwi wypłatę tych środków. Jednocześnie „Financial Times” poinformował, że dzięki temu spotkaniu najprawdopodobniej już w kwietniu możemy otrzymać z unijnego funduszu odbudowy 7 mld euro. Tymczasem PiS usiłuje przeszkadzać i stara się dowieść, że Polska po przejęciu władzy przez Koalicję 15 Października przestałą być państwem prawa. Dzielnie w tym przedsięwzięciu ferajnę Kaczyńskiego wspiera prezydent Andrzej Duda. Nie mogło być inaczej – przecież PiS, łącznie z prezydentem, zawsze starało się odciąć Polsce dostęp do środków na KPO.                Przypomnę, że podstawowa pula pieniędzy na polski KPO wynosi ponad 35 mld eur...

Prezydent Andrzej Duda musi brnąć w sprawę Kamińskiego i Wąsika licząc, że zachowa twarz. Nie zachowa, bo dawno ją utracił, dorabiając sobie gombrowiczowską gębę

               Dzisiaj sejm przyjął ustawę budżetową z budżetem na rok 2024. Co dalej z budżetem? Ustawa trafi do senatu, a później zostanie skierowana do prezydenta Andrzeja Dudy. Prezydent nie może wprawdzie budżetu zawetować, ale może skierować go do Trybunału Konstytucyjnego, a trybunał stwierdzić, że został uchwalony niezgodnie z konstytucją. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak się właśnie stanie. Tylko po co, skoro nie wynikają z takich działań żadne konsekwencje?                Budżet na 2024 rok do 29 stycznia musi pojawić się na biurku prezydenta Andrzeja Dudy. Jeśli koalicja rządząca nie zdołałaby go uchwalić prezydent otrzymałby do ręki powód, aby rozwiązać parlament i zarządzić wcześniejsze wybory. Wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie, ale przecież prezydent Duda nie byłby sobą, gdyby nie starał się poprzeszkadzać nieco. Prawdopodobnie wykorzysta do tego celu sprawę skaz...

Przerażająca wizja państwa według PiS. Jarosław Kaczyński i jego ludzie nawet się z tym nie kryją

               W siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie w trybie pilnym zwołano naradę z udziałem czołowych polityków partii Jarosława Kaczyńskiego. Tematem była oczywiście sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz strategia dalszych działań, zmierzających do uwolnienia skazanych przestępców. Przebieg spotkania nie pozostawia wątpliwości co do tego, jak ma wyglądać państwo według PiS – całkowicie zależne od polityków. Takie same wnioski nasuwają czyny prezydenta Andrzeja Dudy.                Nieustanne pokrzykiwania ludzi PiS o tym, że ekipa Donalda Tuska permanentnie łamie prawo, depce konstytucję, wprowadza terror, czyli w domyśle niszczy demokrację, jest niczym innym, jak ogromnym przejawem hipokryzji. Jak w rzeczywistości powinno wyglądać państwo według PiS wyraźnie wskazują czyny, podejmowane działania i deklaracje ludzi z ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. PiS zwiera sz...

Jakub Żulczyk o 500 Plus i odbiciu mediów publicznych z rąk PiS. Czy aby na pewno nie jest symetrystą?

               Pisarz i scenarzysta Jakub Żulczyk, znany między innymi z tego, że prezydenta Andrzeja Dudę nazwał w 2020 roku debilem, skomentował program PiS 500 Plus oraz 800 Plus. Skrytykował również sposób, w jaki Koalicja 15 Października odebrała z rąk tak zwanej zjednoczonej prawicy media publiczne. Opinie, które wygłosił Żulczyk, sprawiają wrażenie, że pisarz niezupełnie rozumie mechanizmy, jakie dynamizują polską sferę publiczną.             W dzisiejszym wydaniu Gazeta.pl Grzegorz Wysocki przeprowadził długi wywiad z pisarzem i scenarzystą Jakubem Żulczykiem. Gość Wysockiego wypowiedział się na temat programu 500 Plus i 800 Plus oraz sposobu odebrania z rąk PiS mediów publicznych przez koalicję rządzącą. Wygłosił na te tematy opinie dość kontrowersyjne moim zdaniem. 500 Plus to dobry program, bo nierówności były duże. Problem w tym, że PiS wcale nie chodziło o nierówności     ...

Prokurator krajowy nie został odwołany. Minister Adam Bodnar jedynie posprzątał bałagan

               W najlepsze trwa awantura o prokuratora krajowego. Włączył się do niej prezydent Andrzej Duda, który zdaje się nie przyjmować do wiadomości, na jakiej podstawie Dariusz Barski przestał zajmować to stanowisko. A może po prostu nie rozumie tego mechanizmu? Raczej jednak manipuluje określeniami tego, co się dzieje. A to, co się dzieje, dokładnie zostało opisane w stanowisku Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. W każdym razie z kroków, jakie podjął minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar powinien być zadowolony sędzia Igor Tuleya, który wydawał się sfrustrowany brakiem działań naprawczych w wymiarze sprawiedliwości .                W piątek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar wręczył Dariuszowi Barskiemu dokument stwierdzający, że w lutym 2022 roku został przez Zbigniewa Ziobrę przywrócony do służby czynnej z naruszeniem prawa. W związ...

Jarosław Kaczyński i jego PiS w ślepym zaułku. Nawet Tadeusz Rydzyk niewiele tu pomoże

               Polityków PiS, domagających się uwolnienia Mariusza Kamińskiego, wsparło Radio Maryja oraz Tadeusz Rydzyk. Toruńskie radio uruchomiło akcję „o uwolnienie niesłusznie osadzonych posłów”, zaś redemptorysta zapowiada szturm modlitewny. Rydzyk ma w tym oczywiście swój interes. Jednak wydaje się, że ludzie PiS niewiele ugrają na tym, że ich posłowie trafili do więzienia. A spodziewali się, że na fali ich „męczeństwa” popłyną po zwycięstwo w najbliższych wyborach. Wszystko wskazuje też na to, że komentując sytuację mylili się niektórzy publicyści oraz politycy.                Po osadzeniu w zakładach karnych posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prezydent Andrzej Duda wszczął procedurę ułaskawieniową wobec skazanych. A więc nie ułaskawił samodzielnie, lecz scedował sprawę na sąd, który podejmie decyzję. Jednocześnie zaapelował do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalne...

Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – końcowy fragment książki

               Gdy dojechali do domu, zaczęło się już ściemniać. Antek poszedł na górę, żeby się przygotować do jutrzejszego wyjazdu.                 Kończył się pakować, gdy drzwi się otworzyły i stanął w nich Mors.                – Dzwonił Stonek, taki rybak z Kątów Rybackich, mówił że ma dużo dzikich kaczek i żeby przyjechać, bo nie ma co z nimi zrobić. Pojedziesz ze mną? – zapytał.                – To rybacy już nie łowią ryb, tylko strzelają do kaczek? – zdziwiłem się, puszczając oko do Morsa, który się roześmiał.                – Zaplątały im się w sieci, często się to zdarza – wyjaśnił.                Oczywiście zgodziłem się, bo zawsze to jakaś przygoda, dla mnie wręcz egzotyka. Pojechaliśmy.  ...