Posty

Prezydent Andrzej Duda marzy o tym, aby Pałac Prezydencki stał się ośrodkiem władzy kraju i PiS. I ma plan, aby to noworoczne i świąteczne marzenie się spełniło

               No i prezydent Andrzej Duda sprawił części Polaków – przypominam, że tej większej części, jak pokazały wybory – wątpliwy prezent pod choinkę. Zawetował ustawę okołobudżetową i przez to splunął w twarz tej większej części obywateli i pokazał podniesioną pięść. Prezydent idzie z nimi na wojnę. Splunął również w twarz tysiącom nauczycieli, bo zawetowanie ustawy oznacza zawetowanie podwyżek dla nich, ale przecie Duda akurat nauczycieli zawsze miał w głębokim poważaniu. Wprawdzie zapowiedział, że zaproponuje własny projekt ustawy okołobudżetowej, ale to nie oznacza troski o obywateli – to może oznaczać coś zupełnie innego. To może oznaczać, że Duda sięga po pełnię władzy.                Po zaprezentowaniu absurdalnej wręcz postawy wobec skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, pełnych hipokryzji reakcji na odbicie z rąk PiS mediów publicznych, prezydent Andrzej Duda poszedł dalej...

PiS uprawia gangsterkę i liczy na bezkarność. Znalazł się jednak szeryf, który nie zawahał się użyć broni

               Uderzenie ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza musiało być bardzo bolesne, bo nie ustają zawodzenia i narzekania ludzi PiS, czyli tych, którzy tego uderzenia doznali. Ludzie ci znajdują nawet rozwiązania, które powinna zastosować Koalicja 15 października, aby zmiany dokonane w mediach publicznych były akceptowalne. Ich zdaniem nowa władza powinna ustawą zlikwidować Radę Mediów Narodowych i przywrócić Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji kompetencje powoływania i odwoływania zarządów oraz rad nadzorczych tychże mediów. Bo przecież dwie kadencje temu PiS też się wysilił i dokonał zmian ustawą. Naprawdę? Od kiedy to PiS ma być dla kogokolwiek wzorem do naśladowania?                To znaczy, że PiS proponuje, aby koalicja rządząca najpierw posprzątała jego brudy i dopiero wtedy wprowadzała zmiany. Pomijając już niedorzeczność takiej propozycji to przypominam, że każda ustawa mu...

Czy PiS to jeszcze partia polityczna, czy też jest to zorganizowana grupa przestępcza dążąca do zawłaszczenia państwa

               Jarosław Kaczyński po raz kolejny podważył orzeczenie sądu. Chodzi o orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie, który skazał posłów – byłego ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika na dwa lata więzienia. Zdaniem Kaczyńskiego ci, którzy skazali jego partyjnych kumpli powinni za to ponieść konsekwencje. Zresztą sami skazani również nie zgadzają się z tym wyrokiem, a nawet określają go jako godny pogardy. Murem za skazanymi stanął również prezydent Andrzej Duda, który powiedział, że absolutnie nie zgadza się z werdyktem sądu, a także inni parlamentarzyści z klubu PiS. Oznacza to, że ludzie Kaczyńskiego nie liczą się z prawem. Ponawiam zatem pytanie, czy PiS wciąż należy traktować jak partię polityczną, czy też jako zorganizowaną grupę przestępczą?                W czerwcu tego roku Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy byłych szefów CBA Mariusza K...

Nie ma dobrego sposobu na przejęcie mediów publicznych. A wyrwać je z rąk PiS było obowiązkiem Koalicji 15 Października

               Trudno nie wrócić dziś do wydarzeń wczorajszego dnia, jakie rozegrały się w gmachu TVP, ponieważ sprawa przejęcia przez Koalicję 15 Października mediów publicznych wiąż budzi ogromne emocje i zainteresowanie. Trudno też nie wrócić do tych wydarzeń, skoro pojawiły się głosy publicystów i polityków niezadowolonych ze sposobu przejęcia mediów i twierdzących, że można było to zrobić inaczej. Nawet podsuwali rozwiązania, ale okazuje się, że są to rozwiązania, które wcale nie rozwiewają ewentualnych wątpliwości. Wychodzi więc na to, że nie ma znaczenia, w jaki sposób media publiczne zostały przejęte. A przejąć trzeba je było, bo PiS je zawłaszczyło i nie chciało oddać społeczeństwu.                Być może pojawi się więcej głosów proponujących metodę przejęcia mediów publicznych w tak zwanej zgodzie z prawem. Do tej pory zapoznałem się z trzema takimi głosami i jestem rozczarowany tym, c...

Czy PiS to jeszcze partia polityczna? Jarosław Kaczyński ma specyficzną metodę pasożytowania na własności publicznej

               Trwa wojna o media publiczne, które chce zawłaszczyć PiS. Wczoraj sejm przyjął uchwałę, która ma przywrócić ład prawny oraz bezstronność i rzetelność mediów publicznych. Do wykonania uchwały zobowiązał ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Wczoraj wieczorem kilkudziesięciu posłów PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele rozpoczęło okupację siedziby TVP. To oczywisty sygnał, że ferajna Kaczyńskiego zamierza przejąć media publiczne, czyli zawłaszczyć coś, co jest własnością publiczną. Czy zatem PiS należy wciąż traktować jako partię polityczną, czy też... Nie, nie mam na myśli mafii.                Dziś Bartłomiej Sienkiewicz niezwłocznie przystąpił do wykonania przyjętej wczoraj uchwały. Ze swoich stanowisk odwołani zostali prezesi TVP, Polskiego Radia, oraz Polskiej Agencji Prasowej. Zamach na media publiczne dokonany przez PiS lata temu           ...

Inny świat, inni ludzie, inne wartości, czyli życie za żelazną bramą

               Chociaż ostatnimi laty wiele się zmieniło w rzeczywistości więziennej, to jednak nadal odnotowuje się wiele przypadków przemocy, pobić, znęcania się fizycznego i psychicznego. I to zarówno wśród więźniów, jak i w relacjach pomiędzy służbą więzienną i osadzonymi.                Jak podkreślają autorzy opracowań na temat subkultury więziennej, wśród osadzonych funkcjonują trzy podstawowe grupy. Najwyżej w hierarchii stoją grypsujący, czyli gitowcy. Nazywają siebie ludźmi, w odróżnieniu od więźniów funkcjonujących w dwóch pozostałych grupach – frajerów i cweli – którzy w ich przekonaniu ludźmi nie są. O ile przynależność do grypsujących lub frajerów jest dobrowolna, do grupy cweli trafia się za swoją przeszłość – przestępczą lub nie. Obligatoryjnie zaliczani są do niej skazani za gwałty, czyli tzw. majty, zwłaszcza za gwałt na nieletniej, mordercy dzieci, pedofile, homoseksualiści, byl...

Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – fragment książki

               Waldka jednak nie było w domu, przyjęła nas jego matka, drobna, ruchliwa kobieta o siwych włosach upiętych w kok. Częstuje nas kawą, tłumacząc jednocześnie, że syn jeszcze przed świtem poszedł nad morze i właściwie powinien już być w domu.                – Może bursztyn przyszedł? – zastanawia się. Próbuje do niego dzwonić, ale Waldek nie odbiera. Pojawił się po dwudziestu minutach, gdy już prawie kończyliśmy kawę. Nad morze pojechał rowerem. Pytamy go o bursztyn, a on zabiera nas z kuchni do swojego pokoju.                – Trochę było – mówi, wyciągając z licznych kieszeni drobne kawałeczki. Niewiele tego, ale Waldek jest zadowolony. Wybiera swój dzisiejszy urobek i wsypuje do jednego z worków, których pełno w niewielkim pokoju. W każdym z nich bursztynowy drobiazg, prawie piasek, który Waldek kolekcjonuje od lat i czeka – jak sam mó...