Posty

Polska to kraj miodem i mlekiem płynący, a mieszkańcy nie chcą w nim pracować. Wolą zbierać szparagi w Niemczech

               Za rządów PiS miało być przecież o niebo lepiej i Polacy – tak przynajmniej twierdził Mateusz Morawiecki – mieli masowo wracać z emigracji zarobkowej do Polski, bo w kraju bardziej im się opłacało pracować. Tymczasem fakty mówią same za siebie i wbrew politykom sprawującym władzę – w tym roku o wiele więcej mieszkańców naszego kraju szuka pracy za granicą. Najwięcej naszych rodaków planuje wyjechać do pracy do tych tak opluwanych przez ludzi z ferajny Kaczyńskiego Niemiec – być może nawet przy zbiorze tak wykpiwanych przez Morawieckiego szparagów. Widać Polacy inaczej oceniają polską rzeczywistość niż Morawiecki, czy Kaczyński i jego ferajna.                Co jakiś czas ludzie tak zwanej zjednoczonej prawicy ogłaszają wszem i wobec, że za rządów Kaczyńskiego i jego ferajny warunki pracy i życia tak się poprawiły, że Polacy masowo wracają do kraju z emigracji zarobkowej, na którą m...

Szymon Hołownia doigrał się. Nie chciał się dogadać z opozycją, więc Polska 2050 w rozłamie

               Okazuje się, że polityka Szymona Hołowni, jego osobiste ambicje i stawianie interesów partii ponad interesami Polski nie spodobały się członkom warszawskich struktur Polski 2050. Kilkunastu członków partii postanowiło zrezygnować z członkostwa. Na Twitterze wystąpiła pełnomocnik do spraw rozwoju struktur politycznych Polski 2050 Szymona Hołowni Monika Piątkowska i ogłosiła, że podjęła decyzję o rezygnacji z członkostwa w partii. Wraz z nią odeszła większość członków partii Polska 2050 z okręgu 20., a więc warszawskiego.                Większość warszawskich członków partii Polska 2050 Szymona Hołowni postanowiła opuścić organizację. Z oświadczenia, jakie na Twitterze opublikowali Monika Piątkowska – pełnomocnik do spraw rozwoju struktur politycznych Polski 2050 – oraz jej 11 kolegów wynika, że politycy mają dość prywatnych ambicji lidera Szymona Hołowni oraz stawiania przez niego in...

Witamy w czasach Peerelu. Tam nas prowadzi PiS, czyli Kaczyński i jego ferajna

               Oddaliśmy władzę w ręce PiS i im bardziej tak zwana zjednoczona prawica zmienia ustrój państwa – o czym mówi sam Jarosław Kaczyński – tym bardziej nasze państwo przypomina Peerel. Dziś niemal padłem ze śmiechu, gdy dowiedziałem się, że tegoroczni maturzyści otrzymują wezwania na komisje wojskowe, które odbywają podczas egzaminów maturalnych. Śmiech mnie ogarnął, bo jako maturzysta z czasów Peerelu doświadczyłem tego samego, czego doświadczają tegoroczni maturzyści. Gdy ja zdawałem maturę, takie akcje komunistycznych władz nikogo nie dziwiły, bo każdy wiedział przecież, że Peerel, to kraj absurdów. Ale teraz? Należy chyba przyjąć, że absurdalna rzeczywistość czasów komunizmu, to naturalny żywioł Kaczyńskiego i jego ferajny.                Choćby nie wiem jak bardzo Kaczyński i ludzie z jego ferajny zaklinali się, że nie mają nic wspólnego z Peerelem oraz ideologią komunistyczną lub...

Moje wycieczki rowerowe. Wzdłuż Wisły do pałacu w Jabłonnie

Obraz
               Słoneczna i ciepła niedziela wręcz zapraszała na rowerową przejażdżkę Jak to mam w zwyczaju, wyjechałem bez planu, a gdy dojechałem do głównej w Łomiankach ulicy Warszawskiej, skręciłem w ścieżkę rowerową w lewo. Miałem zatem dwie możliwości – albo nadwiślańskie bulwary w Warszawie, albo przeprawa na drugą stronę Wisły i ścieżką wzdłuż Wisły do pałacu w Jabłonnie. Na bulwarach niedawno byłem, więc pozostała Jabłonna, położona w powiecie legionowskim. Centralny budynek zespołu pałacowego w Jabłonnie                Jabłonna od średniowiecza należała do biskupów płockich. W drugiej połowie XVIII wieku posiadłość odkupił od kapituły płockiej biskup Michał Poniatowski, który natychmiast zlecił zaprojektowanie rezydencji pałacowej z parkiem. Projekt wykonał Dominik Merlini. Na projekt złożyły się trzy główne budynki – środkowy parterowy z mieszkaniem dla właściciela, lewego dwupiętrowego ...

Bursztynowe ciekawostki: Rodzina rozsiana po całym świecie

               Zdaniem niektórych bursztynników nazwa bursztyn jest uzasadniona jedynie w stosunku do skamieniałej żywicy, której złoża występują zwłaszcza na terenie Polski i Półwyspie Sambijskim, a więc materiału będącego niegdyś obiektem pożądania starożytnych mieszkańców basenu Morza Śródziemnego, przede wszystkim Greków i Rzymian. Aby go zdobyć, podejmowali ryzyko i wysiłek dalekich wypraw w północne rejony Europy, aż do wybrzeży Bałtyku. Ciekawe, że całkowicie ignorowali znajdujące się niemal w zasięgu ręki i znane im libańskie złoża żywic kopalnych.                – Chodziło im o bursztyn, a więc materiał zawierający kwas bursztynowy w ilości od 3 do 8 procent – tłumaczy jeden ze znawców tematu. – Trzeba bowiem pamiętać, że w starożytności bursztyn był ceniony przede wszystkim jako surowiec posiadający właściwości lecznicze, służący także do balsamowania zwłok, oraz jako kadzidło, bowiem po...

Ani PiS, ani 500 plus, ani Kaczyński ze swoją ferajną nie pomogą. Będzie coraz mniej nas, Polaków

               Skuteczna polityka demograficzna wymaga pewnej finezji intelektualnej, kultury społecznej, a nawet społecznej empatii. Wymaga zatem cech, z których zupełnie wyprana jest obecna władza, wywodząca się z PiS i tak zwanej zjednoczonej prawicy – władza arogancka, bezczelna, przaśna, nie licząca się z nikim i z niczym. Nic dziwnego, że będziemy jednym z najszybciej wyludniających się krajów Europy. I to pomimo świadczenia 500 plus, które w pierwotnych założeniach miało wspierać prokreację. A także pomimo Strategii Demograficznej 2040, opracowanej kilka lat temu przez rząd Mateusza Morawieckiego. Eurostat prognozuje, że w roku 2100 Polska będzie liczyła 29,5 mln mieszkańców, a więc o 8,1 mln osób mniej niż teraz.                Taki wynik osiągniemy tylko dzięki temu, że będziemy mieli nadwyżkę imigrantów nad emigrantami, która wyniesie 5,2 mln osób. Gdyby nie imigranci, którymi w 2015 rok...

Bursztynowe ciekawostki: Polowanie na Króla Bursztynu

               Trudno ocenić, ile bursztynu wydobywa się w Polsce, bowiem firmy zajmujące się taką działalnością albo nie wykazują żadnego wydobycia albo ujawniają tylko niewielkie ilości wykrytego bursztynu na potwierdzenie faktu, że eksploatacja danego złoża jest nieopłacalna. Oficjalnie szacuje się, że w 2015 r. działało na Pomorzu ok. 20 ekip, które wydobywały miesięcznie ok. 2,5 ton złota Bałtyku. A przecież roczne zapotrzebowanie branży bursztynniczej wynosi ok. 150 ton tego surowca. Nietrudno wyliczyć, że roczny deficyt wynosił ok 147 ton bursztynu.                 Rzecz jasna, nie bierze się pod uwagę bursztynu wydobywanego nielegalnie, bo ilości pozyskiwanego w ten sposób surowca niezwykle trudno oszacować. Ale gdyby sięgało ono wspomnianej liczby 2,5 ton, a nawet przekraczało ją dwukrotnie, to i tak pomiędzy potrzebami, a tym, co polskie wydobycie może zaoferować, istnieje przepaść ...