Posty

PKN Orlen na liście wstydu uczelni w Yale. Krytykujemy UE, a sami sprowadzamy najwięcej rosyjskiej ropy

               Po najeździe Rosji na Ukrainę uczelnia w Yale opublikowała listę firm, które nie wycofały się z Rosji. Co jakiś czas ta lista jest aktualizowana. Po ostatniej aktualizacji w lutym okazało się, że nadal widnieje na siedem firm z Polski, a wśród nich... PKN Orlen i Lotos. Jednocześnie polskie władze toczą werbalne boje z Unią Europejską o sankcje, jakie wspólnota nakłada na Rosję, krytykuje ją, że z sankcji wyłączono na przykład import diamentów, jednocześnie przymykając oko na to, że aktualnie jesteśmy największym importerem ropy z Rosji w całej UE. Co więcej, załatwiły to nam Węgry, a tak opluwane przez tak zwaną zjednoczoną prawicę Niemcy zrezygnowały z tej możliwości.                Portal Gazeta.pl poinformował, że na zaktualizowanej liście wstydu Yale School od Management wciąż widnieje siedem polskich firm. Są to przedsiębiorstwa, które do tej pory nie wycofały się z Rosji w ra...

Zbigniew Ziobro stworzył niebezpieczny precedens. To krok w kierunku policji religijnej

               Gdy przeczytałem o tym na portalu Gazeta.pl, włos mi się zjeżył na głowie. Otóż – jak informuje wspomniany portal – minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie, czyli niejaki Zbigniew Ziobro, wydał polecenie prokuraturze polecenie, aby zbadała uchwałę podjętą przez radnych Częstochowy. Jest to pierwszy przypadek, jaki znam, aby prokuratura zajmowała się uchwałami podejmowanymi przez rady gmin lub miast. Leży to w kompetencjach innych organów – organów administracyjnych. Smaczku sprawie dodaje fakt, że uchwała częstochowskich radnych dotyczyła kwestii związanych z religią.                W grudniu ubiegłego roku cały kraj zelektryzowała informacja, że samorząd Częstochowy nie chce finansować lekcji religii w szkołach, które mu podlegają. Konkretnie chodzi o uchwałę, jaką podjęli radni Częstochowy, która była apelem do premiera Mateusza Morawieckiego, aby strona ...

Tak zwana zjednoczona prawica tworzy karykaturę Peerelu. Joe Biden był dobrą okazją

               Wizyta prezydenta USA Joe Bidena była okazją do wściekłego ataku ludzi tak zwanej zjednoczonej prawicy na liderów Platformy Obywatelskiej, zwłaszcza na Donalda Tuska. Zaczął Janusz Kowalski z Solidarnej Polski już w dniu, w którym Biden odwiedził Ukrainę. Kowalski, który dzięki swoim wypowiedziom stał się pośmiewiskiem internetu. Następnego dnia inni kpili ze spotkań polityków PO z prezydentem USA, podkreślając, że spotkania te trwały bardzo krótko. Jakoś jednak pomijają fakt, że otoczenie amerykańskiego prezydenta nawet na chwilę nie zaprosiło lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ciekawe dlaczego? Dodam jeszcze, że ludzie z ferajny Kaczyńskiego coraz bardziej przypominają mi czasy Peerelu. I ma to swoje uzasadnienie.                Czuję się zażenowany wypowiedziami ludzi tak zwanej zjednoczonej prawicy, która wykorzystuje wizytę prezydenta USA Joe Bidena w Polsce, aby zaatakować opo...

Tak zwana zjednoczona prawica tym razem dewastuje system ochrony zdrowia. Co jeszcze mogą zepsuć?

               I znowu światło dzienne ujrzała nieudolność ludzi tak zwanej zjednoczonej prawicy trzymającej władzę w Polsce. Jak informuje „Gazeta Wyborcza” deficyt w kasie Narodowego Funduszu Zdrowia wyniesie w tym roku 10,6 mld złotych. Jednocześnie wiadomo, skąd wzięła się ta dziura i na pewno nie jest to rezultat wojny w Ukrainie, czy kryzysu energetycznego, na co grupa trzymająca władzę chciałaby zrzucić odpowiedzialność zapewne. Ta dziura wzięła się z konkretnych działań ludzi władzy. Pomimo tego nawet, że rządzący kilkakrotnie podnieśli składkę zdrowotną obiecując, że dzięki temu będziemy mieli lepszy system ochrony zdrowia. Nie będzie lepszy. Będzie gorszy. Mam tylko nadzieję, że wynika to wszystko z niekompetencji i nieudolności ludzi zjednoczonej prawicy, a nie ich celowej działalności.                Tak zwana zjednoczona prawica psuje wszystkie tkanki naszego państwo, wszystkie te, ...

Bronisław Komorowski: obóz władzy powinien spuścić powietrze z nadętego balona

               Wyobrażam sobie, jak zaskoczeni musieli być ludzie władzy w Polsce z tak zwanej zjednoczonej prawicy, gdy dowiedzieli się, że prezydent USA Joe Biden bez porozumienia z nimi nagle zmienił swoje plany i w poniedziałek, 20 lutego, niespodziewanie pojawił się w Kijowie, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim. Wcześniej grupa trzymająca władzę pokrzykiwała przecież, że to dzięki nim Polska stała się tak ważnym, a nawet najważniejszym partnerem dla USA w Europie. Niektórzy nawet głosili, że Biden przyjedzie do Polski, aby... dać swoje poparcie Kaczyńskiemu i jego ferajnie. Nasz były prezydent Bronisław Komorowski stwierdził, że to nagłe wydarzenie oznacza „konieczność spuszczenia powietrza z nadętego balona samouwielbienia uprawianego przez obóz władzy”, ponieważ „wizyta w Polsce stała się (…) elementem kamuflującym dla wizyty na Ukrainie”.                Prezydent...

Moja proza: Nie ujdziesz mi (cz. 15)

                 Trzaśnięcie drzwiami otrzeźwiło Misia całkowicie. Uniósł głowę z poduszki nasłuchując. Rozpoznał głos Stefana. Doleciał go zapach obiadu i jednocześnie zaburczało mu w brzuchu. Usiadł na wersalce spuściwszy nogi na podłogę, prosto w stojące tam kapcie. W pierwszym odruchu wziął w rękę szlafrok leżący na krześle, ale po chwili namysłu odłożył go. Postanowił ubrać się w zwyczajny, dzienny strój. Był w drzwiach pokoju, gdy kuchni wypadła Misiowa. - O! Dobrze, że wstałeś. Obiad na stole – powiedziała i już chciała zawrócić, ale przyjrzała mu się jeszcze raz. – Co to, ubrałeś się? – spytała zdziwiona. - Aaa tam, nie będę już leżał – odrzekł. - Przecież jesteś chory! – prawie wykrzyknęła ujmując się pod boki. - Daj spokój, diabli z chorobą… Zresztą czuję się już całkiem nieźle. - Nieźle, nieźle… - zaczęła zrzędzić. – Tylko żebyś mi później nie kwękał. Odwróciła się i zniknęła w kuchni. Miś podążył za nią. Na talerzach d...

Trzeba się bać, bo Kaczyński wspomniał kartki na mięso. Kiedyś przecież mówił, że Polska w ruinie

               Jarosław Kaczyński, który ostatnio jakby przycichł, a w każdym razie nie wypowiadał się w mediach, chyba poczuł krew. Otóż zaczął wrzeszczeć, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pragnie ograniczyć spożycie mięsa do 16 kg rocznie na osobę, co jest oczywistą bzdurą. Szef Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że za Peerelu na kartki było 2,5 kg mięsa na osobę miesięcznie, a więc 30 kg rocznie. Kaczyński zaraz zaczął zapewniać, że oni, czyli tak zwana zjednoczona prawica, nigdy nie będą stawiali Polakom żadnych ograniczeń. Problem w tym, że grupa trzymająca władzę już sprawiła, że Polacy sami muszą się ograniczać, bo na wiele rzeczy ich po prostu nie stać. A skoro Kaczyński wspomniał o kartkach, to możliwe, że historia zatoczy koło – przecież limity zakupów podstawowych towarów obowiązują już na Węgrzech, kraju, na którym Kaczyński i jego ferajna się wzoruje.                Jarosław ...