Zbigniew Ziobro stworzył niebezpieczny precedens. To krok w kierunku policji religijnej
Gdy przeczytałem o tym na portalu Gazeta.pl, włos mi się zjeżył na głowie. Otóż – jak informuje wspomniany portal – minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie, czyli niejaki Zbigniew Ziobro, wydał polecenie prokuraturze polecenie, aby zbadała uchwałę podjętą przez radnych Częstochowy. Jest to pierwszy przypadek, jaki znam, aby prokuratura zajmowała się uchwałami podejmowanymi przez rady gmin lub miast. Leży to w kompetencjach innych organów – organów administracyjnych. Smaczku sprawie dodaje fakt, że uchwała częstochowskich radnych dotyczyła kwestii związanych z religią.
W grudniu ubiegłego roku cały kraj zelektryzowała informacja, że samorząd Częstochowy nie chce finansować lekcji religii w szkołach, które mu podlegają. Konkretnie chodzi o uchwałę, jaką podjęli radni Częstochowy, która była apelem do premiera Mateusza Morawieckiego, aby strona rządowa przejęła w całości finansowanie lekcji religii w szkołach znajdujących się pod nadzorem częstochowskiego samorządu. Powód był dość prozaiczny – władze miasta stwierdziły, że nie stać ich na to.
Barbara Nowak, krakowska kurator oświaty atakuje
W kwestii finansowania lekcji religii w szkołach obowiązuje zasada, że w 70 procentach ich koszty są pokrywane z subwencji oświatowej, w 30 procentach zaś – z budżetu gminy. W przypadku Częstochowy w szkołach prowadzonych przez miasto znajduje się 131 etatów nauczycieli religii, którymi są księża, zakonnice i katecheci. Roczny koszt wynagrodzeń tej grupy wynosi ponad 9,5 mln złotych. Miasto dokłada się do tej puli kwotą prawie 3 mln złotych. Radny lewicy, który był inicjatorem uchwały-apelu uważa, że miasta nie stać na taki wydatek.
Gdy stało się głośno o tej uchwale, pomysł podchwycili również radni Krakowa i wówczas do akcji wkroczyła znana ze swoich kołtuńskich poglądów krakowska kurator oświaty Barbara Nowak, która na Twitterze wystosowała do „lewackich radnych” pytanie, czy następnym ich krokiem będzie mordowanie księży, niszczenie kościołów i zamykanie katolików w więzieniach. Pisałem szerzej na ten temat w artykule Ministerstwo edukacji emanuje odmiennym stanem świadomości.
W przypadku kurator Nowak zadziałał znany przez psychologów mechanizm projekcji, który polega na tym, że pewne nasze cechy, których nie bardzo lubimy, przypisujemy innym. Tutaj ten mechanizm dotyczy nie jednostki, a całej grupy – tak zwanej zjednoczonej prawicy. Otóż bowiem minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro wydał polecenie, aby prokuratura prześwietliła uchwałę podjętą przez radnych Częstochowy.
Niebezpieczny precedens Ziobry
Nie znam przypadku, aby uchwałami podejmowanymi przez samorządy gminne lub miejskie kiedykolwiek zajmowała się prokuratura. A swego czasu – z racji swojego zawodu – zajmowałem się między innymi problematyką samorządową. Ziobro wyraźnie przekroczył swoje kompetencje i nadużył władzy. Kompetencje nadzorcze wobec uchwał samorządowych należą do wojewody i Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jeśli się uważa, że dana uchwała znajduje się w kolizji z obowiązującym prawem, zaskarża się ją do jednego lub drugiego organu. Ziobro stworzył zatem niebezpieczny precedens, który jest krokiem w kierunku sformowania policji religijnej.
I to się dzieje w sytuacji, gdy – jak donosi portal TVN24 – prawie 1.500 szkół w Polsce nie ma w swoim rozkładzie zajęć lekcji religii. Ani jednej godziny! Dlaczego? Bo po prostu nie ma chętnych do uczestnictwa w nich i proces odwracania się uczniów od tych zajęć postępuje. Pewnie dlatego całkiem niedawno minister edukacji Przemysław Czarnek chciał sprawić, aby religia – ewentualnie etyka – była przedmiotem obowiązkowym.
Najbliższe wybory parlamentarne naszą szansą
Proszę zauważyć, że jakość życia w Polsce pod rządami tak zwanej zjednoczonej prawicy, systematycznie się pogarsza. Mówią o tym dane statystyczne, z których wynika, że rodzi się u nas coraz mniej dzieci, młodzi nie chcą zawierać małżeństw i w ogóle zakładać, zaś w rankingu najszczęśliwszych państw znajdujemy się w ogonie i spadamy coraz niżej.
Pisałem na ten temat w tekście Mniej rodzin, mniej małżeństw, mniej dzieci i mniej szczęścia w nas. Jeśli jako społeczeństwo nic nie zrobimy z tym trawiącym nas problemem, będzie jeszcze gorzej. Okazja ku temu nadarza się już jesienią tego roku.
Komentarze
Prześlij komentarz