Tak zwana zjednoczona prawica tym razem dewastuje system ochrony zdrowia. Co jeszcze mogą zepsuć?
I znowu światło dzienne ujrzała nieudolność ludzi tak zwanej zjednoczonej prawicy trzymającej władzę w Polsce. Jak informuje „Gazeta Wyborcza” deficyt w kasie Narodowego Funduszu Zdrowia wyniesie w tym roku 10,6 mld złotych. Jednocześnie wiadomo, skąd wzięła się ta dziura i na pewno nie jest to rezultat wojny w Ukrainie, czy kryzysu energetycznego, na co grupa trzymająca władzę chciałaby zrzucić odpowiedzialność zapewne. Ta dziura wzięła się z konkretnych działań ludzi władzy. Pomimo tego nawet, że rządzący kilkakrotnie podnieśli składkę zdrowotną obiecując, że dzięki temu będziemy mieli lepszy system ochrony zdrowia. Nie będzie lepszy. Będzie gorszy. Mam tylko nadzieję, że wynika to wszystko z niekompetencji i nieudolności ludzi zjednoczonej prawicy, a nie ich celowej działalności.
Tak zwana zjednoczona prawica psuje wszystkie tkanki naszego państwo, wszystkie te, które wzbudzą jej zainteresowanie i zacznie przy nich majstrować. Zepsuła policję, zamieniając ją w formację nie służącą obywatelowi, a Kaczyńskiemu i jego ferajnie, chociaż na utrzymanie tej formacji płacimy wszyscy. Doskonale to widać na przykładzie, opisanym w artykule Ciemność widzę, ciemność..., W którym pada nawet teza, że historia zatacza koło i zbliżamy się do czasów Peerelu.
Narodowy
Fundusz Zdrowia w finansowej zapaści. I nie jest tu winna
wojna w
Ukrainie
Z podobną żarliwością grupa trzymająca władzę niszczy system ochrony zdrowia. No bo chyba raczej go nie naprawiła, skoro – jak donosi „Gazeta Wyborcza” – Narodowy Fundusz Zdrowia „pochwali” się w tym roku deficytem wielkości 10.6 mld złotych. Ta dziura nie bierze się z przyczyn tak zwanych obiektywnych w rodzaju wojna w Ukrainie, czy kryzys energetyczny, na które tak uwielbiają się powoływać nieudacznicy z grupy trzymającej władzę. Taki jest rezultat ich konkretnych decyzji, których z zasady – jak to wszyscy ciemniacy mają w zwyczaju – nie konsultowali z ekspertami, którzy mają pojęcie o przedmiocie sprawy.
Tak zwana zjednoczona prawica znowu majstrowała przy ustawie
Tak ogromna dziura w finansach NFZ bierze się między innymi z ustawy o zawodzie lekarza i zawodzie dentysty, przegłosowanej przez Sejm i podpisanej przez Andrzeja Dudę w ostatnich tygodniach 2022 roku. Ustawa ta przewidywała, że Ministerstwo Zdrowia pozbędzie się pewnych wydatków, które dotychczas ponosiło, a które po wejściu ustawy w życie obciążają NFZ. Chodzi między innymi o koszty związane z ratownictwem medycznym, koszty świadczeń wysokospecjalistycznych, refundacji leków dla osób 75+ oraz kobiet w ciąży.
Na NFZ Ministerstwo Zdrowia przerzuciło również finansowanie składek zdrowotnych na przykład za żołnierzy odbywających zasadniczą służbę wojskową, uczniów, dzieci przebywające w placówkach resocjalizacyjnych i wychowawczych oraz w domach pomocy społecznej, studentów i doktorantów, niektórych kombatantów i osoby represjonowane. Nie jest to mało, prawda? Szacuje się, że wszystkie te nowe wydatki NFZ wynoszą ponad 7 mln zł.
System ochrony zdrowia miał lepiej dbać o Polaków. Będzie gorzej
A to nie wszystko, bo nowelizacja ustawy spowodowała, że to NFZ ma obowiązek zasilać Fundusz Przeciwdziałania Covid 19 kwotą ok. 5,5 mld złotych. Dochodzą jeszcze miliardy na pokrycie kosztów tak zwanych nadwykonań w szpitalach i podwyższenie ryczałtów.
Przypomnijmy, że w ramach reformy systemu podatkowego, nazwanego przez grupę trzymającą władzę Nowym Ładem w 2022 roku kilkakrotnie podwyższono składkę zdrowotną i zlikwidowano możliwość odliczenia jej od podatku. Rząd obiecał, że to pozwoli znacznie podwyższyć jakość świadczeń, realizowanych przez publiczny system ochrony zdrowia. Mieliśmy zatem skorzystać wszyscy. Nie skorzystamy, ponieważ w ostatnim czasie znacznie skrócono listę tańszych i darmowych leków, wydatki związane z finansowaniem Krajowej Sieci Onkologicznej zmniejszono w 2023 roku pięciokrotnie – z 2,5 mld złotych do 500 mln złotych. Ponadto zaostrzone zostały kryteria, na podstawie których kwalifikowano do programu lekowego chorych na prostatę. Trudno nie odnieść wrażenia, że gdyby pod zarząd Kaczyńskiego i jego ferajny dostała się Sahara, zabrakłoby w niej piasku.
Jest jeszcze kilka przykładów dewastacji państwa i życia Polaków przez ludzi tak zwanej zjednoczonej prawicy. Niedawno w artykule Tak rośniemy w siłę, że jesteśmy najgorsi w Europie... pisałem o tym, jak działania tych ludzi doprowadziły do tego, że po raz pierwszy mamy wzrost PKB niższy od Europejskiego, przez co kraje bogatego Zachodu zaczęły się od nas oddalać. W tekście Mniej rodzin, mniej małżeństw, mniej dzieci i mniej szczęścia w nas... pisałem natomiast o nękającej nas katastrofie demograficznej, którą wywołuje tak zwana dobra zmiana. Wychodzi na to, że trzeba dokonać jakiejkolwiek zmiany w elitach politycznych Polski.
Komentarze
Prześlij komentarz