Posty

Politycy PSL nieustannie starają się wkładać kij w koła wozu, na którym jedzie Koalicja 15 Października. Czyżby myślał o zmianie koalicjanta na PiS?

               Wydaje się, że politykom PSL daleko do troski o losy państwa polskiego. Chociaż mają swój udział w Koalicji 15 Października, to robią wszystko, aby powybijać zęby największemu koalicjantowi, czyli KO, a przynajmniej zęby te mocno stępić. Jednocześnie zachowują się, jakby to oni byli decydującą siłą w koalicji rządzącej, co jest oczywistym absurdem. Ale próbują zbudować swoją siłę, uciekając się do gróźb – między wierszami ich wypowiedzi przebrzmiewa zapowiedź, że w każdej chwili mogą zerwać koalicję i stworzyć większość sejmową, wiążąc się z PiS. Jest to postawa skrajnie nieodpowiedzialna, stawiająca na interes partii, a nie państwa. Postawa, która w pewnym sensie łączy PSL z PiS.                Ostatnio pretekstem do oczywistego wkładania przez polityków PSL kija w szprychy wozu, na którym po wyboistej drodze jedzie Koalicja 15 Października są wybory prezydenckie i wciąż jeszcze o...

Jazz na Starówce – kwartet Piotra Schmidta z muzyką Włodzimierza Nahornego FOTOREPORTAŻ

Obraz
             Trwa 30. Międzynarodowy Plenerowy Festiwal Jazz na Starówce. W sobotę, 3 sierpnia, na Rynku Starego Miasta w Warszawie wystąpił jeden z najlepszych trębaczy polskich Piotr Schmidt, któremu towarzyszyli: Wojciech Niedziela – fortepian, Mariusz Bogdanowicz – kontrabas oraz Piotr Biskupski – perkusja. Kwartet interpretował muzykę Włodzimierza Nahornego z płyty „Ballad Book – Okruchy Dzieciństwa”.             Wczorajszy koncert to emanacja projektu wybitnego polskiego trębacza Piotra Schmidta Freedom Book – Echoes of Heyday z udziałem zespołu Nahorny Trio. Piotr Schmidt w swoisty dla siebie sposób zinterpretował pełną liryki muzykę Włodzimierza Nahornego. Niestety, z Schmidtem nie wystąpiło Nahorny Trio w pełnym składzie, ponieważ lider przebywał akurat w szpitalu. Przy fortepianie Włodzimierza Nahornego zastąpił zatem znakomity instrumentalista Wojciech Niedziela.       ...

Moja proza: Nie ujdziesz mi – odcinek kolejny

              Szedł korytarzem z mętlikiem w głowie. Gdy wszedł do swego pokoju nie usiadł za biurkiem, lecz podszedł do okna i zaczął wpatrywać się w nie. Blondyn zerknął na Rudą i uśmiechnął się ironicznie. Ruda zmarszczyła brwi. Miś oderwał się nagle od okna i zaczął chodzić po pokoju .                 Blondyn wodził za nim oczyma. – Stało się coś, panie Alfredzie? – zagadnęła Ruda. – Nie, pani Alu, skądże. Mam przygotować plan utworzenia muzeum miejskiego i zastanawiam się, jak to zrobić – skłamał, bo w rzeczywistości myślał o czymś zupełnie innym. – To może porozmawiamy o tym, panie Alfredzie. W końcu co trzy głowy, to nie jedna – wtrącił Blondyn. Miś zmierzył go nieufnym spojrzeniem. – Nie, wie pan, może innym razem. Muszę to na razie sam przemyśleć. – Jak pan uważa – Blondyn wzruszył ramionami i zaczął grzebać w swoich papierach. Miś znowu zaczął krążyć po pokoju, coraz bar...

Prezydent Andrzej Duda, niby aktor nieistniejącego teatru, odgrywał monodram przed całym światem. To był żałosny spektakl

               Okazało się, że prezydent Andrzej Duda spodziewał się w styczniu, że po skazanych prawomocnym wyrokiem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, ukrywających się w Pałacu Prezydenckim, przyjdzie policja podczas jego nieobecności. Przed wyjazdem do Belwederu poinstruował bowiem swój personel, aby nie stawiali oporu i nie utrudniali funkcjonariuszom policji wykonywania swoich czynności. To znaczy, że jego oburzenie po wyprowadzeniu skazanych z pałacu było niczym innym, jak przejawem obłudy i hipokryzji. Ciekawe wnioski na temat umysłu i sposobu myślenia Prezydenta RP można wysnuć również z wywiadu, jakiego udzielił w lutym Kanałowi Zero.                Jak donoszą media, Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim. Śledczy ustalili, że podczas styczniowej akcji policji nie doszło do przekroczenia upr...

Uchwała PKW o przyjęciu lub odrzuceniu sprawozdania finansowego PiS nie kończy sprawy. Ostateczny głos w tej sprawie będzie miał SN, opanowany przez PiS

               A jednak Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła oczekiwanej przez wszystkich decyzji, dotyczącej przyjęcia lub odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z kampanii wyborczej 2023 roku. Stało się coś innego – PKW odroczyła decyzję w tej sprawie do 29 sierpnia. Co to w praktyce oznacza? Niektórzy twierdzą, że to zły znak dla PiS. Czy rzeczywiście?                Wszyscy z niecierpliwością czekali na posiedzenie PKW, wyznaczone na ostatni dzień lipca. Tego dnia bowiem komisja miała zdecydować o przyjęciu lub odrzuceniu sprawozdania finansowego PiS z kampanii wyborczej 2023. Tymczasem PKW przyjęła sprawozdania ośmiu innych komitetów wyborczych – w tym KO – zaś nad sprawozdaniem KW PiS będzie się jeszcze zastanawiać. PKW potwierdziła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej PiS Zdaje się, że wczorajsze postanowienie PKW zaskoczyło wszystkich. Komisja uzasadn...

Leonardo da Vinci, malując fresk „Ostatnia wieczerza” mógł inspirować się starożytnymi Bachanaliami. Co na to wierni katolicy?

               Wyznawcy chrześcijaństwa, a zwłaszcza katolicy poczuli się urażeni fragmentem show otwierającego Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Uważają bowiem, że w sposób obraźliwy odnosi się on do ważnego faktu z życia Jezusa, czyli ostatniej przed ukrzyżowaniem wieczerzy z udziałem apostołów. Wydarzenie to uwiecznił w słynnym fresku Leonardo da Vinci. Okazuje się jednak, że kontrowersyjna scena z otwarcia igrzysk odnosi się do Bachanaliów lub Dionizjów – starożytnego święta obchodzonego w antycznej Helladzie i Rzymie. A co, jeśli Leonardo da Vinci, pracując nad „Ostatnią wieczerzą” inspirował się Bachanaliami? Wszak był genialnym artystą Renesansu – epoki nawiązującej do osiągnięć świata antycznego. Zwłaszcza że – jak się okazuje – Jezus miał wiele wspólnego z greckim Dionizosem i jego rzymskim odpowiednikiem Bachusem.                W kontrowersyjnej scenie z otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Par...

Przekop Mierzei Wiślanej – wątpliwa atrakcja turystyczna, zbudowana przez rząd PiS już nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem, jak kiedyś FOTOREPORTAŻ

Obraz
               Gdy rok temu odwiedziłem przekop Mierzei Wiślanej pierwsze wrażenie, jakiego doznałem, kazało mi zakwalifikować to, co zobaczyłem, do kategorii atrakcji turystycznej. Przez czas, który tam spędziłem – a było to co najmniej pół godziny – nie widziałem ani jednej jednostki pływającej, która by tamtędy przepływała. Widziałem natomiast zapełniony autami parking przy przekopie oraz mnóstwo osób z zainteresowaniem oglądających to miejsce. Wszystko wskazuje na to, że rząd PiS zbudował nam na Mierzei atrakcję turystyczną za 2 miliardy złotych, przy okazji dewastując środowisko naturalne. A to dopiero pierwszy etap. Ostatnie doniesienia medialne przekonują, że przekop Mierzei Wiślanej przestał już nawet być atrakcją turystyczną, zaś jednostek pływających nadal jak na lekarstwo. Tak wyglądał parking przy przekopie Mierzei Wiślanej i wzgórze widokowe rok temu Więcej zdjęć pod tekstem             Ka...