Posty

Zbigniew Ziobro jest personą non grata w komisjach sejmowych. Mechanizmy demokratyczne zaczęły dominować w pracach parlamentu

               Wczoraj posłowie zdecydowali, że szef Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro nie jest mile widziany w stałych komisjach sejmowych, do których aspirował. Oburzeniem zareagowali kumple z partyjki Ziobry – podobnie, jak po odrzuceniu kandydatury Elżbiety Witek do prezydium sejmu i Marka Pęka do prezydium senatu zareagowali posłowie PiS. Tymczasem w obydwu przypadkach zadziałały mechanizmy demokratyczne, które spowodowały, że odpadły osoby, które skompromitowały się w dotychczasowej działalności politycznej. Problem w tym, że i dla posłów PiS, i dla posłów Suwerennej Polski mechanizmy demokratyczne nie mają żadnego znaczenia. Stąd to oburzenie.                W środę, 29 listopada, odbyły się głosowania nad składami stałych komisji sejmowych. Lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro aspirował do dwóch komisji – odpowiedzialności konstytucyjnej oraz regulaminowej, spraw poselskich i immunitet...

W tym roku pierwsi osadnicy kolonizowaliby Czerwoną Planetę, gdyby udało się przeprowadzić projekt Mars One

               Dziesięć lat temu pisałem reportaż o projekcie Mars One, który powstał z inicjatywy holenderskiego przedsiębiorcy. W 2013 roku było bardzo głośno o tym projekcie, a gdy ogłoszono nabór chętnych do udziału w nim, zgłosiły się tysiące osób z całego świata – oczywiście wśród nich znaleźli się i Polacy. Niektóre osoby, aspirujące do tej podróży w jedną stronę, już w momencie zgłoszenia znajdowały się w podeszłym wieku. Projektu jednak nie udało się zrealizować, co zresztą było do przewidzenia, ponieważ wielu naukowców wyrażało się o nim sceptycznie. Ostatecznie spółka Mars One, która miała prowadzić projekt zbankrutowała i dzisiaj nikt już o tym kosmicznym planie nie pamięta. A oto, jak sprawa wyglądała w 2013 roku.                Ponad 200 tys. ludzi z całego świata chce polecieć na Marsa, aby skolonizować planetę. Zgłosili się do projektu Mars One, prowadzonego przez holenderskiego ...

To, co obserwujemy, świadczy o braku kwalifikacji moralnych ludzi PiS, kurczowo trzymających się władzy. Ocena dotyczy również Prezydenta RP

               Faktem jest, że nie jestem zwolennikiem rządów prawicowych i nie lubię populistów, ale to, co mam do powiedzenia na temat tak zwanej zjednoczonej prawicy, która wciąż kurczowo trzyma się władzy w Polsce, nie ma nic wspólnego z poglądami politycznymi. Rozumiem i akceptuję ludzi o odmiennych poglądach politycznych pod warunkiem jednak, że reprezentują pewien poziom etyczno-moralny, będący w zgodzie z przyjętymi w społeczeństwie normami. Jednak normy te nieustannie łamią ludzie związani z PiS, a zwłaszcza niejaki Andrzej Duda, człowiek piastujący urząd prezydenta RP, oraz niejaki Mateusz Morawiecki – przez wspomnianego Dudę mianowany na premiera polskiego rządu. Nie nazwę ich oczywiście ludźmi zdegenerowanymi moralnie, ale na pewno nazwę ich ludźmi pozbawionych moralnych kwalifikacji do sprawowania władzy w Polsce.                Zdumiony jestem tym, że w cywilizowanym podobno kraju, p...

PiS przywdziewa owczą skórę, zaś Kaczyński wkłada ornat i na mszę dzwoni

               Co po zaprzysiężeniu rządu Mateusza Morawieckiego przez Andrzeja Dudę? Najprawdopodobniej nowy rząd nie uzyska poparcia sejmu i odejdzie w niepamięć, wcześniej pobierając wysokie odprawy. Kaczyński jednak nie odpuszcza i mówi kolejnej próbie powołania pisowskiego rządu w tak zwanym trzecim kroku konstytucyjnym, ale z innym premierem, na przykład z PSL. Trochę brak w tym rozumowaniu logiki, ale to oznacza, że Kaczyński wciąż ma nadzieję, iż wyrwie Trzecią Drogę z koalicji antypisowskiej. Mówi przecież, że trzeba zakończyć wojnę, którą prowadzi jedna tylko partia – Platforma Obywatelska. A więc PiS zakłada owczą skórę, zaś sam przywdziewa ornat i na mszę dzwoni. Tylko gdzie tu interes Polski i Polaków?                Po zaprzysiężeniu rząd Mateusza Morawieckiego ma czternaście dni na to, aby uzyskać poparcie sejmu. Wszystko jednak wskazuje na to, że tego poparcia nie uzyska, a wówczas...

Prezydent Andrzej Duda powinien pójść pod Trybunał Stanu. Tego wymaga interes Polski

             Jak donoszą media, jutro o godz. 16.30 prezydent Andrzej Duda ma zaprzysiąc rząd Mateusza Morawieckiego. Podobno taki powstał, chociaż nie wiadomo, kto wchodzi w jego skład. Ale to nie jest akurat ważne – ważne jest pytanie, po co to Duda robi... Wiadomo przecież, że to działanie pozorowane, bo nowy rząd Morawieckiego rządzić nie będzie. Rządzić natomiast będzie rząd Donalda Tuska, o czym Duda doskonale wie. Skoro wie, to jutro powinien zaprzysiąc rząd Tuska, aby państwo mogło wreszcie zacząć działać normalnie. Duda woli jednak działać na szkodę państwa polskiego i jego obywateli. Podobnie jak na szkodę państwa i obywateli działał odsyłając znowelizowaną ustawę o Sądzie Najwyższym do tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego. Doskonale przecież wiedział, jak to się skończy. Powinien ponieść za to karę.                Po październikowych wyborach parlamentarnych okazało się, że PiS stracił...

Bursztynowe ciekawostki: Przemyt bursztynu do Polski trwa od lat, a przyczyna wciąż ta sama

               Miesiąc temu pojawiła się w mediach sensacyjna wiadomość, że na przejściu granicznym między Polską i Ukrainą w Hrebennem. Strażnicy podczas kontroli osobowego forda, którym do Polski jechała obywatelka Ukrainy znaleźli ponad 67 kg bursztynu. Towar ukryty był w specjalnie do celu przygotowanej desce rozdzielczej i w progach auta, zaś jego wartość oszacowano na 870 tys. zł. Jest to tylko jeden z licznych przypadków udaremnionej próby przemytu bursztynu z Ukrainy, bo w tym roku przechwycono około 160 kg tego materiału. A ile nie przechwycono? Na to pytanie raczej nie znajdziemy odpowiedzi. Wiadomo natomiast, że straż graniczna z przemytem bursztynu nie tylko z Ukrainy, ale i z Rosji oraz Litwy, boryka się już od lat. Zaś nasilenie tego procederu odnotowano prawie dekadę temu.                Polscy bursztynnicy od lat mają problem z niedoborem bursztynu i muszą imać się różnych sposob...

Komisje do zbadania afer PiS to szopka polityczna, ale komisja lex Tusk szopką polityczną nie była, chociaż od kilku miesięcy nie zrobiła nic

               Deklaracja demokratycznej opozycji o powołaniu trzech – na początek – komisji śledczych, które mają zbadać nadużycia PiS z dla ludzi tak zwanej zjednoczonej prawicy jest szopką polityczną. Nie było natomiast dla nich szopką polityczną tzw. Lex Tusk, czyli komisja śledcza, powołana dla zbadania wpływów rosyjskich na polskie władze, oczywiście w latach, gdy na czele rządu stał Donald Tusk. Komisja ta została powołana przed 30 sierpnia, jej członkowie z PiS pobierają pieniądze za to, że są jej członkami, ale do tej pory nie rozpoczęła prac. Ciekawe zatem, po co powstała.                Kilka dni temu kandydat na premiera Donald Tusk ogłosił, że zostaną powołane na razie trzy komisje śledcze, które zbadają nadużycia dokonane PiS podczas sprawowania władzy. Chodzi o komisję do zbadania nadużyć związanych z tak zwanymi wyborami kopertowymi, komisję do spraw użycia przez PiS Pegasusa do in...