Posty

Chcemy czy nie chcemy, się nie nadajemy

               Jarosław Kaczyński wciąż objeżdża Polskę i w poszczególnych miastach spotyka się ze swoimi wyznawcami, starannie zresztą dobieranymi. W niedzielę, 20 listopada, trafił do Kędzierzyna-Koźle, gdzie stwierdził, że posiadamy zbyt słabą gospodarkę, aby przystąpić do strefy euro. A więc raczej na pewno do sukcesów, którymi grupa trzymająca władzę się chwali, nie da się zaliczyć mocnej gospodarki. Tylko że jeszcze niedawno ludzie z Prawa i Sprawiedliwości głośno krzyczeli, że dzięki ich geniuszowi polska gospodarka jest jedną z najlepszych i wkrótce dogonimy najbogatsze kraje Europy. Wygląda jednak na to, że już nawet Kaczyński w to nie wierzy.                Do strefy euro nie wejdziemy, ponieważ nie spełniamy kryteriów, sformułowanych w Traktacie Funkcjonowania Unii Europejskiej. Tak na początku czerwca bieżącego roku stwierdziła Komisja Europejska. Jarosław Kaczyński jednak nawet się na...

Moja proza – jak to w niedzielę

                 Dziś odpoczywamy od polityki i bieżących wydarzeń, które zwykle nie budują dobrego nastroju i optymistycznego nastawienia do świata. Dla relaksu, a może nawet i zabawy, proponuję kolejny fragment mojej prozy. A nuż ktoś się zachwyci? Zapraszam do lektury. NIE UJDZIESZ MI (cz. II) Kopczyk zjadł kartofle z kapustą. Wyssał skrupulatnie żeberko, obejrzał je ze wszystkich stron, rzucił do pustego talerza. Zagrechotało. Kopczykowa odwróciła się od zlewozmywaka. Chwyciła talerz stojący przed Kopczykiem. - Dołożyć? - Wystarczy. - Bo jest jeszcze. - Wystarczy, mówię. Wyrzuciła kości do kosza na śmieci. Kopczyk wstał ciężko. Odbiło mu się. Wyjął papierosy. Podszedł do okna. Z podwórka dochodziła wrzawa dziecięcych głosów. Kopczyk rozejrzał się sennie. Kilka dziewcząt próbowało grać w gumę. Chłopaki przeszkadzali im. Mieli świetną zabawę. Dziewczęta też. W cieniu kubłów na śmieci wyciągnął się łaciaty kundel. Dyszał ciężko, wy...

Wygląda na to, że Kaczyński pluje Polakom w twarz

             Zdaniem posłanki Koalicji Obywatelskiej i działaczki na rzecz osób niepełnosprawnych, premier ukradł pieniądze z Funduszu Solidarności, które miały wspierać osoby niepełnosprawne, i przeznaczył je na dodatkowe świadczenia dla emerytów, czyli 13. i 14. emeryturę. PiS chciałby wygrać kolejne wybory, ale brakuje mu pieniędzy na to, aby „przekonać” emerytów do oddania głosów na tak zwaną zjednoczoną prawicę. O pustej kasie państwowej świadczy fakt, że grupa trzymająca władzę wyprowadziła kolejne wydatki poza budżet, zaś koszty obsługi długu publicznego rosną najszybciej w Europie. Tymczasem Jarosław Kaczyński przekonuje swoich wyznawców, że to poprzednicy okradali państwo na niespotykaną skalę.                Iwona Hartwich, posłanka Koalicji Obywatelskiej i działaczka na rzecz osób niepełnosprawnych udzieliła wywiadu radiu TOK FM, w którym dokonała oceny położenia osób niepełnosprawnych ...

Grupa trzymająca władzę nawet nie kryje, że lubi rozwiązania PRL-u

             Sejm przyjął specustawę, na mocy której szpital Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zostanie przekształcony w Państwowy Instytut Medyczny. Nowy twór ma między innymi zatroszczyć się o zdrowie najważniejszych osób w państwie oraz funkcjonariuszy służb mundurowych. Oznacz o, że grupa trzymająca władzę w Polsce po raz kolejny zadbała o swoje interesy kosztem pozostałych obywateli, kopiując rozwiązania sprzed kilkudziesięciu lat, czyli z czasów PRL. Krok ten skrytykowało prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej.                Wkrótce Centralny Szpital Kliniczny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przestanie istnieć, a w jego miejsce powstanie Państwowy Instytut Medyczny – Sejm uchwalił specjalną ustawę w tej sprawie. Na pozór taka zmiana wygląda niewinnie, ale gdy się przyjrzeć zapisom ustawy, to okaże się, że powstanie grupa uprzywilejowanych osób z łatwiejszym dostęp...

Powiadają ludzie, że gdy ktoś uporczywie milczy, na pewno coś knuje

                 Zarówno przedstawiciele mediów, jak i eksperci zastanawiają się, dlaczego grupa trzymająca władzę w Polsce przez kilka godzin milczała, zanim zdołała zredagować jakiś komunikat na temat tego, co wydarzyło się w Przewodowie, miejscowości położonej w pobliżu granicy z Ukrainą. Tak naprawdę pierwsza oficjalna informacja została przedstawiona przez rzecznika rządu i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacka Siewierę we wtorek po godzinie 22, a więc ponad sześć godzin od wybuchu rakiety, która zabiła dwóch obywateli Polski. Rządzący twierdzą, że to przejaw odpowiedzialności rządu, podczas gdy wszyscy wiedzą, że zwlekanie z rzetelną informacją zachęca do kreowania domysłów, tworzenia teorii spiskowych, a w rezultacie prowadzi do niepokojów społecznych. W każdym razie mądrość ludowa mówi, że ten co milczy, coś knuje.                W Przewodowie w województwie lubelskim, miejscowo...

Może lepiej zacząć się szykować na chude lata? Są już oznaki, że nadchodzą

               Nie jest najlepiej w naszej gospodarce – z informacji podanych przez narodowy Bank Polski wynika, że tak zwana inflacja bazowa w październiku była najwyższa w XXI wieku. Rząd, a właściwie premier Mateusz Morawiecki tłumaczył, że wprawdzie posiada narzędzia do tłumienia inflacji, ale na razie nie użyje ich, ponieważ nie chce wzrostu bezrobocia. Dlatego na ostatnim posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie podwyższyła stóp procentowych. Tymczasem dane z rynku pracy nie są najlepsze, a szefowa Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg nieśmiało zapowiada, że bezrobocie w najbliższych miesiącach może „lekko” rosnąć. A więc jednak...                Zacznijmy od inflacji. Wiemy już, że zwiększyła się w październiku i wyniosła 17,9 procent. Ale dopiero dzisiaj (16 listopada) dowiedzieliśmy się, ile wynosi tak zwana inflacja bazowa, czyli liczona bez uwzględnienia cen żywności...

Jest nas już 8 miliardów. Czy czeka nas katastrofa?

               Jak donoszą wszystkie media, we wtorek, 15 listopada miał się urodzić obywatel Ziemi, który dopełni ósmy miliard mieszkańców naszej pięknej planety. Osiem miliardów to bardzo dużo – dość przypomnieć, że w 1960 roku Ziemię zamieszkiwały zaledwie 3 miliardy ludzi. Choć jednak jest nas tak dużo, co oczywiście szkodzi planecie, politykom jest wciąż mało, więc cieszą się, gdy populacja danego kraju wzrasta i biją na alarm, gdy kraj się wyludnia. Dlaczego tak bardzo nam zależy na tym, aby lokalnie populacja regionów wciąż rosła? Moim zdaniem jest tylko jeden racjonalny powód, któremu zresztą można zaradzić. Pozostałe wynikają z błędnie ustawionej hierarchii wartości, są więc irracjonalne, lub ze zwykłych atawizmów.                Oczywiście nikt nie jest w stanie na 100 procent zapewnić, że ten ośmiomiliardowy Ziemianin urodził się właśnie 15 listopada, bo równie dobrze mógł przyjść na św...