Inflacja to dla PiS polityczne złoto. Morawiecki i Glapiński będą ją hodować jak najdłużej
Eurostat podał dane na temat majowego odczytu inflacji w Unii Europejskiej. Z informacji tych wynika, że majowa inflacja w Polsce wyniosła 12,5 procent. To wynik niższy od kwietniowego, kiedy to borykaliśmy się z inflacją czternastoprocentową. Prezes NBP Adam Glapa Glapiński pewnie się cieszy, ponieważ według obliczeń GUS inflacja w maju wyniosłą w Polsce 13 procent. Ale nie wiem, czy ma się z czego cieszyć, bo Polskę pod względem inflacji przebijają tylko Węgry, gdzie wyniosła ona 21,9 procent.. Na dodatek inflacja o wiele szybciej niż u nas spada w krajach nadbałtyckich, które w ubiegłym roku pod względem inflacyjnym biły nas na głowę. Czyżby nasze władze otaczały naszą inflację opieką, nie pozwalając jej zbyt szybko topnieć?
Według Eurostatu średnia inflacja w całej Unii Europejskiej wyniosła 7,1 procent, zaś w strefie euro – 6,1 procent. Najwyższy wynik w Unii odnotowały Węgry, gdzie ceny rok do roku podskoczyły o 21,9 procent. Najniższą zaś inflację Eurostat odnotował w Luksemburgu (2 procent), Belgii (2,7 procent) oraz w Danii i Hiszpanii (po 2,9 procent). Zastanawiający jest wynik Hiszpanii, której gospodarkę od dawna porównywano z Polską, a jednak okazało się, że jest zdrowsza.
Europa walczy z inflacją, PiS – nie
Zakładam, że prezes NBP Adam Glapa Glapiński znajdzie wytłumaczenie wysokiej pozycji inflacyjnej Polski tym, że nie odbiegamy od wyników, jakie osiągnęły kraje naszego regionu – Czechy (12,5 procent), Słowacja i Łotwa (po 12,3 procent), Estonia (11,2 procent) oraz Litwa (10,7 procent). Ale Glapiński na pewno już dawno zapomniał, że spośród wymienionych państw tylko Słowacja miała w grudniu ubiegłego roku inflację niższą od polskiej. Pozostałe zaś wyprzedzały nas, zaś Litwa i Łotwa momentami przekraczały 20 procent inflacji.
Co więc się stało, że dziś te kraje mają inflację niższą od polskiej? To proste – ich władze po prostu zadbały o to, aby spadała jak najszybciej, aby ulżyć swoim obywatelom. Podobnie w innych państwach Unii Europejskiej, gdzie – chociaż inflacja jest o wiele niższa od polskiej – to jednak Bank Europejski po raz kolejny podniósł stopy procentowe. U nas odwrotnie – od kilku miesięcy stopy procentowe są utrzymywane na stałym poziomie. Pytanie zatem, dlaczego inflacja jednak spada? No spada, ale wolno, bo w całym naszym otoczeniu spada, nawet na Węgrzech.
Inflacja to manna z nieba dla PiS, dlatego ją hoduje
I myślę, że fakt, że nasz rząd wobec inflacji podniósł ręce do góry, wcale nie wynika z kompetencji Glapy Glapińskiego, którego kiedyś określono jako jednego z najgorszych, jeśli nie najgorszego, prezesów banków centralnych w Europie. Uważam, że polski rząd wręcz hoduje polską inflację, co przy6nosi mu wiele korzyści. Nie tylko konkretne, finansowe, ale i propagandowe, bo przecież może się chwalić, że dzięki wspaniałemu rządowi budżet odnotowuje najwyższe w historii wpływy. A przecież to kompletna bzdura. Więcej na temat korzyści, jakie PiS i jego rząd odnosi dzięki inflacji, pisałem w artykule PiS nie chce walczyć z inflacją....
Ale na inflacji tracimy my, obywatele, co Kaczyńskiego i rządu PiS już nie obchodzi. Pisałem na ten temat w artykule Jesteśmy biedniejsi przez inflację....
PiS kłamie w sprawie w kwestii strefy euro
I jeszcze jedna sprawa – zauważmy, że inflacja jest niższa w strefie euro. To zadaje kłam argumentom, jakie Kaczyński i jego ferajna wysuwają, chcąc przekonać, że nie opłaca nam się wprowadzać euro w Polsce. Okazuje się, że wspólna waluta pozwala jednak skuteczniej walczyć z inflacją. Kolejny plus z dołączenia do strefy euro dotyczy nas, zwykłych obywateli. Ludzie PiS, którzy lubią majstrować przy finansach straciliby tę możliwość po wprowadzeniu wspólnej waluty, nie mogliby też mamić i manipulować uprawiając kreatywną księgowość. Unia Europejska miałaby po prostu większą kontrolę nad polskimi finansami, co byłoby dla nich korzystne.
Problem w tym jednak, że euro u nas i tak na razie nie możemy wprowadzić, bo nasza gospodarka i nasze finanse nie spełniają pewnych reguł. Pisałem o tym w tekście Chcemy czy nie chcemy, się nie nadajemy.
Komentarze
Prześlij komentarz