PiS straszy, że Kaczyński na kogucie wróci na swoją trasę po Polsce. Wtedy z opozycji nie będzie co zbierać
Jarosław Kaczyński jeździł po Polsce w ubiegłym roku, a swoje tournée przerwał na długo przed Bożym Narodzeniem, aby poddać się operacji kolana. Miał wrócić na początku tego roku, ale mamy już połowę kwietnia, a programów rozrywkowych z udziałem Kaczyńskiego, organizowanych jakby według instrukcji płynących z filmów Stanisława Barei, jak nie było, tak nie ma. Ale rzecznik PiS Rafał Bochenek straszy Kaczyńskim wszystkich, którzy nie lubią PiS, a zwłaszcza opozycję. Zdaniem Bochenka, jak Kaczyński ruszy swój tyłek, z opozycji nie będzie co zbierać.
Jarosław Kaczyński w ubiegłym roku postanowił osobiście wzmocnić swoją formację i ruszył w tournée po Polsce pragnąc stanąć twarzą w twarz ze swoimi wyborcami. Może i miał taki szlachetny i odważny zamiar, ale wyszło, jak wyszło. Okazało się, że Kaczyński nie potrafi się wyzwolić z wpływów Peerelu i ostatecznie postanowił zagrać wszystkim na nosie. Największych swoich fanów pakował podobno po prostu i woził ze sobą ze spotkania na spotkanie. Mieliśmy więc coś w rodzaju programu Wesoły Autobus z czasów głębokiego Peerelu.
Wesoły Auobus i stała ekipa z sołtysem Kierdziołkiem na czele
Warto zauważyć, że Wesoły Autobus był programem niezwykle popularnym swego czasu i co niedziela emitowanym przez Polskie Radio z różnych miejsc Polski – wehikuł docierał do najbardziej nawet zapadłych dziur. Jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd satyrycznego programu był Kazimierz Brusikiewicz, który wcielał się w uwielbianą przez Polaków postać sołtysa Kierdziołka (niektórzy mówili: Pierdziołka).
Wcale się nie dziwię, że Kaczyński zapragnął być równie uwielbianą postacią, jako – powiedzmy – pierwszy sołtys Rzeczpospolitej Polskiej. I tak, jak sołtys Kierdziołek, a nawet momentami pan Twardowski w balladzie Adama Mickiewicza „Pani Twardowska”, próbował „śmieszyć, tumanić, przestraszać”. Będąc w Myszkowie na przykład pierwszy sołtys Rzeczpospolitej Polskiej tumanił rodaków, że w Polsce mamy do czynienia z prawdziwą praworządnością. Naprawdę tak mówił – opisałem to w artykule Kaczyński odlatuje, ale to może mieć sens.
Z kolei podczas swojego kolejnego stand-upu Kaczyński, czyli Pan Twardowski (w końcu kiedyś zawłaszczył księżyc do spółki ze swoim bratem bliźniakiem) skutecznie śmieszył swój elektorat opowiadając o tym, dlaczego Polki nie rodzą dzieci. Nikt nie wiedział, a on wiedział i nawet powiedział. Otóż nie rodzą, bo dają w szyję. Jak więc mają rodzić? Opisałem to w tekście Głupcy rechoczą, więc są traktowani, jak głupcy. I ten elektorat rzeczywiście dał się rozśmieszyć – dosłownie rechotał, jak oszalały. Taki to ten Kaczyński, czyli Twardowski złodziej księżyca, jest zdolny.
Pan Twardowski na kogucie w sielskim otoczeniu i pod ochroną
Udawało mu się nawet przestraszać. Otóż ten zawłaszczyciel księżyca wmawiał swoim słuchaczom i współbiesiadnikom, że nie możemy w Polsce wprowadzić euro zamiast złotego, bo jak tylko tak zrobimy, to natychmiast przestaniemy się bogacić i przestaniemy gonić Niemcy, a im przecież o to chodzi, co opisałem w tekście Chcemy, czy nie chcemy, się nie nadajemy. No i ten elektorat jego posłuchał swojego Twardowskiego i w trwodze wielkiej zaczął przeklinać unijną walutę. Taką to moc ma ów czarnoksiężnik z Żoliborza.
Nic więc dziwnego, że rzecznik PiS Rafał Bochenek postanowił postraszyć nieco Kaczyńskim wszystkich, co nie lubią pierwszego sołtysa Rzeczypospolitej Polskiej, a zwłaszcza opozycję. Postanowił mianowicie postraszyć tym, że czarnoksiężnik znowu wsiądzie na swojego koguta i ruszy w Polskę. A wtedy – jak stwierdził Bochenek – po opozycji nie będzie co zbierać.
No normalnie strach się bać tego koguta i jego pasażera... Ale – tak prawdę mówiąc – trochę się człowiekowi ckni za tym Wesołym Autobusem i biesiad z udziałem Pana Twardowskiego na kogucie. Zwłaszcza że były organizowane według wyraźnych instrukcji płynących z filmów Stanisława Barei. Musiała być zatem zawsze jakaś kapela ludowa, jakieś baby opatulone w zapaski i inne ciuchy kolorowe z wsi spokojne i wesołej a sielskiej pochodzące. I co się tylko da w girlandy kwiatowe ustrojone, a w środku sołtys Kierdziołek, czy tam Pan Twardowski na kogucie, jak kto woli. A wokół czarny kordon mundurowych, aby kogut przecież się nie zaląkł.
Komentarze
Prześlij komentarz