Stand-upper Jarosław Kaczyński wznawia tournée po Polsce. Będzie się działo

            Ucieszyłem się, bo gruchnęła wiadomość, że Jarosław Kaczyński – czołowy polski stand-upper – wraca do swojego tournée po kraju. Znowu zatem usłyszymy historie o – dajmy na to – Jarku, który po godzinie 17 lub 18 staje się nagle Helenką lub Gienią, bo ma taki kaprys, albo o kobietach które dają w szyję i dlatego nie rodzą dzieci, no bo kiedy, skoro dają w szyję. Najciekawsze jest jednak to, co dzieje się po każdym kolejnym spotkaniu Kaczyńskiego ze swoimi wyznawcami. Mam na myśli interpretacje i objaśnienia tego, co wyszło z ust tej krynicy mądrości wszelakiej. Dopiero wtedy robi się wesoło, a czasem straszno, bo jeśli weźmie się wszystko do kupy, otrzymujemy historie absurdalnością dorównujące Latającemu Cyrkowi Monty Pythona, albo – co jest równie interesujące – podszyte realizmem magicznym. Oj będzie się działo…


Kaczyński Show nie dla każdego. Publiczność jest doborowa

            Swoje tournée po kraju Jarosław Kaczyński rozpoczął latem ubiegłego roku, a jego celem było odwiedzić wszystkie okręgi wyborcze. Szef ferajny zwaną zjednoczoną prawicą spotykał się ze swoimi wyznawcami, bo nie życzył sobie widzieć ludzi, którzy mają odmienne, a więc niewarte uwagi, czyli niewłaściwe, a nawet wręcz szkodliwe poglądy. Publiczność tych prezesowskich stand-upów była zatem na długo przed spotkaniem skrupulatnie selekcjonowana i nie było możliwości, aby na program w wykonaniu Kaczyńskiego, dostała się osoba z gruntu niewłaściwa. Czasem komuś udało się przemknąć przez gęste sito, ale szybko był lokalizowany i usuwany przez służby porządkowe, ku uciesze i z aprobatą pozostałej publiki.

            Trasę ze swoim show Kaczyński zakończył przed świętami Bożego Narodzenia, no bo święta, więc trzeba piec serniki i makowce oraz karpia tłuc młotkiem po łbie. Miał wrócić ma szlak po Nowym Roku, ale kolanko mu się zepsuło i potrzebna byłą ingerencja chirurgów, a jak już chirurdzy się biorą za ciebie, to szybko do formy nie wrócisz, oj nie. I Kaczyński też nie od razu wrócił. I teraz też nie od razu ruszy w drogę, bo – jak mówią ludzie z nim związani – stanie się to dopiero za kilka tygodni. Ale ważne, że wróci i znowu będzie się działo.

Ciekawe, czy Kaczyński poruszy kwestię, znaną jako Willa Plus

            Ciekawe, czy Kaczyński w swoich stand-upach odniesie się na przykład w dla niego właściwy tylko sposób do pisowskich afer i skandali, chociażby do głośnej ostatnio Willi Plus. Nie wydaje mi się, bo pisowskie afery i skandale nie interesują przecież wyznawców Kaczyńskiego. Chociażby z tego powodu, że wcale, ale to wcale nie są śmieszne, a tak w ogóle, to nie ma o czym mówić. Znajdą się inne sprawy warte omówienia.

            Chociażby taka, że – dajmy na to – jakiś Jarek o godzinie 17 lub 18 poczuje się Helenką, Gienią albo jakąś tam Beatą i tak każe na siebie mówić. To nośny temat i na pewno się spodoba wyznawcom Kaczyńskiego. Albo inna kwestia, którą krynica mądrości wszelakiej z warszawskiego Żoliborza poruszyła na spotkaniu w Ełku. Kaczyński zajął się tam sprawą demografii, a konkretnie faktu, że w Polsce rodzi się mało dzieci. Zdaniem Kaczyńskiego dzieje się tak dlatego, ponieważ polskie kobiety dają sobie w szyję, więc nie mają kiedy zająć się rodzeniem. O tych kwestiach można więcej przeczytać w artykule Głupcy rechoczą, więc są traktowani, jak głupcy.

Kaczyński czasem odlatuje, a jego ludzie próbują sobie z tym radzić

            Ciekawe, że różni ważni ludzie PiS, w sposób ocierający się o kabaret próbowali tłumaczyć słowa Kaczyńskiego. Na przykład prof. socjologii Andrzej Zybertowicz z otoczenia prezydenta Andrzeja Dudy stwierdził zupełnie poważnie, że to, co powiedział Kaczyński może być elementem diagnozy pewnego problemu. I jak tu nie kochać stand-upów Kaczyńskiego, no jak?

            Przytoczę jeszcze naprawdę interesujące słowa naszego stand-uppera, które padły w Myszkowie. Tam Kaczyński stwierdził, że tylko w Polsce mamy do czynienia z prawdziwą praworządnością, zaś praworządność w wydaniu europejskim, to oszustwo. On naprawdę tak powiedział. Zresztą więcej na ten temat i innych fajnych rzeczy można przeczytać w tekście Kaczyński odlatuje, ale to może mieć sens.

            To tylko niektóre fajne rzeczy, które jakoś tak wypadły z ust tej krynicy mądrości wszelakiej. Mam nadzieję, że kreatywność Kaczyńskiego nie zna granic i wiele jeszcze usłyszymy podczas jego zapowiadanego tournée, które – mam nadzieję – dojdzie do skutku. Jeszcze tylko napomknę, że nie tylko Zybertowicz próbował bronić i objaśniać tezy Kaczyńskiego. Robili to także ministrowie rządu tak zwanej zjednoczonej prawicy, a i rzecznik rządu uznał za stosowne zająć stanowisko w tej kwestii. To interesująca sprawa, więc zachęcam do lektury artykułu Rząd niepotrzebny, skoro mamy tytana intelektu i krynicę mądrości wszelakiej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne