Posty

Moja proza: Byle much nie zabrakło (część pierwsza)

               Dostawszy się w sferę oddziaływania przygniatającej mocy swej żony Zenobii, Walerian Sieciech zwykle gorączkowo wypatrywał muchy na olśniewającej bieli sufitu lub ściany. Był to – w jego mniemaniu – doskonały sposób na to, aby zachować twarz, unikając jednocześnie konfrontacji.                Tak było i tym razem. Zadanie miał o tyle ułatwione, że w pokoju wychowawcy bursy Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Skrabli Dużej much nie brakowało, gdyż zdarzenie miało miejsce w upalne popołudnie jednego z czerwcowych dni. Już po niedługiej chwili zatem wpadł mu w oko dorodny egzemplarz owada przecinającego właśnie z głośnym bzyczeniem przestrzeń pokoju. Mucha przycupnęła tuż za maleńkim strupem tynku – w miejscu, gdzie nad samym oknem płaszczyzna sufitu zbiegała się ze ścianą. Walerianowi, który skupił na niej całą swą uwagę, przez moment wydawało się, że słyszy bicie serca zgonionego zwier...

Rządy PiS, to rządy ludzi, którzy nie mają pojęcia o dzisiejszym świecie. Orientują się jedynie w tym, gdzie stoją konfitury

             Nigdy nie wierzyłem w kompetencje niejakiego Radosława Fogla lub Fogiela, szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych, ale to, co zaprezentował sobą w rozmowie Konradem Piaseckim w TVN24, przechodzi już ludzkie pojęcie. Stwierdził między innymi, że pieniędzy na KPO Polska nie otrzymała z winy Komisji Europejskiej, która piętrzyła przed biednym rządem PiS kolejne warunki. Przekonywał również, że na prokuraturę nie mają wpływu politycy tak zwanej zjednoczonej prawicy, zaś nadzór Zbigniewa Ziobry nad nią polega jedynie na tym, że polityk ten wyznacza jedynie kierunki działania tejże prokuratury. Infantylizm argumentacji Fogla dokładnie obrazuje stan umysłu tego polityka, a być może i stan umysłu PiS jako całości.                Wczoraj w studiu stacji TVN24 w rozmowie z Konradem Piaseckim wystąpił Radosław Fogiel, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych. Prowadzący rozmowę poruszył kil...

Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – fragment książki

              Po śniadaniu z kubkami kawy wyszliśmy z Morsem na werandę, gdzie zawsze pijało się piwo, drinki i inne napoje, a także imprezowało, jeśli był czas na to i ochota. Bursztynnik lub poławiacz bursztynu lub rybak bursztynu – jak sam o sobie, zależnie od okoliczności, mówił Mors – rozsiadł się wygodnie w wiklinowym fotelu i wyjął papierosa z paczki leżącej obok na niewielkim, również wiklinowym stoliku.                 Po drugiej stronie stolika stał drugi, identyczny z pierwszym fotel. Antek usiadł jednak na wiklinowej kanapie, która stała naprzeciwko stolika, ale w pewnym oddaleniu od niego, aby nie blokować przejścia od drzwi prowadzących z korytarza na werandę do drzwi wyjściowych na zewnątrz. Za kanapą stał stary kredens kuchenny, identyczny z tym, który Antek zapamiętał ze swojego domu rodzinnego z okresu dzieciństwa. Wszędzie stały napoczęte świece, zapalane po zmierzchu....

Jak tu szanować władzę PiS? Na pewno nie zasługuje na to premier Mateusz Morawiecki

               Niedawno pisałem o tym, że chciałbym szanować prezydenta mojego kraju Andrzeja Dudę. No bo nie da się inaczej przecież – człowiek ten reprezentuje kraj, w którym się urodziłem, w którym przepracowałem kilkadziesiąt lat, w którym mieszkam od urodzenia i w którym pewnie umrę. Ale gdy się przyjrzałem temu, za co miałbym go szanować, to mój zapał przygasł nieco. Chciałbym też szanować innych ważnych ludzi w moim państwie – ludzi którzy sprawują jedne z najważniejszych urzędów. Do takich należy premier. Sprawuje przecież władzę wykonawczą, więc powinien być człowiekiem zasługującym na szacunek. Ale nie jest, niestety. I powtórzę raz jeszcze – fakt, że sprawuje tak ważne urząd, to zdecydowanie za mało, aby go szanować. Liczy się także jakość władzy, jaką sprawuje.             Przyznam, że moja analiza prezydentury Andrzeja Dudy była dość powierzchowna, ale sądzę, że to nic złego. Przecież jeśl...

Jazz na Starówce 2023. Zagrał Leszek Kułakowski Quintet FOTOREPORTAŻ

Obraz
               Wczoraj odbył się kolejny koncert w ramach Międzynarodowego Plenerowego Festiwalu Jazz na Starówce. Tegoroczna edycja festiwalu rozpoczęła się tydzień i potrwa do końca wakacji, zaś koncerty odbywają się na rynku Starego Miasta w każdą sobotę. Festiwal cieszy się ogromną popularnością, a każdy koncert jest muzycznym wydarzeniem i gromadzi ogromną publiczność. Jazz na Starówce odbywa się już po raz 29.                W sobotę, 8 lipca na scenie festiwalu Jazz na Starówce wystąpił Leszek Kułakowski Quintet w składzie: Leszek Kułakowski – fortepian, Andy Middleton – saksofon tenorowy i sopranowy, Jerzy Małek – trąbka i flugelhorn, Piotr Kułakowski – kontrabas, Tomasz Sowiński – perkusja. Zespół wykonał między innymi kompozycje Leszka Kułakowskiego, a także standardy – na przykład Krzysztofa Komedy z filmu „Nóż w wodzie” oraz utwór tego samego kompozytora „Crazy Girl”.    ...

Jak tu szanować władzę PiS, skoro nie daje ani jednego powodu ku temu? Szanować Prezydenta RP tylko za to, że sprawuje ten urząd, to trochę mało

               Proszę mi wierzyć, chciałbym darzyć szacunkiem prezydenta Andrzeja Dudę, premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Adama Glapińskiego, marszałkinię Elżbietę Witek i wielu innych ludzi z PiS, którzy sprawują wysokie urzędy w państwie Polskim. Chciałbym darzyć ich szacunkiem, za ich mądre decyzje, wyważone słowa i za to, że godnie reprezentują mnie za granicami kraju. Ale nie mogę, bo podejmują decyzje szkodliwe dla mnie i mojego kraju, są kłótliwi, czasem wręcz chamscy, wyniośli i opryskliwi, tryskający pogardą wobec zwykłych ludzi, a przede wszystkim posuwający się do manipulacji i pospolitych kłamstw. Czasem wręcz mam wrażenie, że traktują mnie jak paniska swoich gamoniowatych chłopów pańszczyźnianych. Więc za co ich szanować?                W okresie prawie 8 lat rządów tak zwanej zjednoczonej prawicy namnożyło się wiele różnych przypadków, któr...

Bursztynowe ciekawostki: Skąd się wziął bursztyn na południowym wybrzeżu Bałtyku? Spłynął rzeką Eridanos

Obraz
               Zacznijmy od tego, że bursztyn bałtycki, zwany sukcynitem, jest skamieniałą żywicą, powstałą przed 40-50 milionami lat, czyli w okresie zwanym eocenem(34 do 55 mln lat temu). O tym, że bursztyn ma żywiczne pochodzenie pisał już Pliniusz Starszy w swoim dziele „Historia naturalna”. Nie wiadomo, w jaki sposób doszedł do swoich wniosków, ale były one – biorąc pod uwagę zakres dostępnej mu wiedzy – wyjątkowo celne. Oto hipotetyczna rzeka Eridanos, która deltą uchodziła do eoceńskiego morza i przy wejściu do dzisiejszej Zatoki Gdańskiej składała cały niesiony materiał, łącznie z żywicą, która zamieniła się w bursztyn             Jego zdaniem materiał ten zrodził się z soku drzew bliskich gatunkowi sosny, które rosły na wyspach oceanu północnego. Tłumaczył, że sok ten był zmywany z wysp podczas sztormów, po czym pod wpływem niskiej temperatury i wody morskiej gęstniał coraz bardziej, aby w os...