Posty

To nie my, to oni! Wiadomo, że tak zwana zjednoczona prawica nie ma wstydu i honoru

               Rolnicy już od jakiegoś czasu protestują przeciwko taniemu zbożu z Ukrainy, które dotarło do Polski i i spowodowało znaczący spadek cen zboża zebranego w kraju. Przypomnieć należy, że zboże z Ukrainy miało przejechać przez Polskę tranzytem, ale tak się nie stało. Grupa trzymająca władzę w Polsce nie poczuwa się do winy i gniew rolników kieruje w stronę „kilkunastu firm”, które miały doprowadzić do tego, że mamy teraz za dużo zboża. Oznacza to, że umywa ręce i – jak chłopcy w piaskownicy – krzyczy: to nie my, to oni! Bez wstydu i honoru.                Był okres w wojnie rosyjsko-ukraińskiej, że Rosjanie zablokowali Ukraińcom szlaki handlowe na Morzu Czarnym, przez co nie było jak wyeksportować ogromnych ilości zboża za granicę. Z pomocą ruszyły wówczas polskie władze z propozycją, że część zboża można będzie przetransportować drogą lądową, tranzytem przez Polskę, a część zmagazynowa...

Anatomia manipulacji w obronie Jana Pawła II. Skąd tyle hipokryzji i kłamstw?

               Natknąłem się na informacje o artykule Mileny Kindziuk „Anatomia manipulacji”, opublikowanym w tygodniku „Sieci”. Autorka atakuje autorów reportaży o Janie Pawle II, a raczej o Karole Wojtyle, ponieważ tekst dotyczy czasów, gdy jako kardynał pełnił funkcję metropolity krakowskiego. Chodzi jej głównie o film „Franciszkańska 3” Marcina Gutowskiego, wyemitowany jakiś czas temu przez TVN24. Twórcom filmu Milena Kindziuk zarzuca, że nie przebierając w środkach zaatakowali Jana Pawła II twierdząc, że tuszował przejawy pedofilii w archidiecezji krakowskiej, którą zarządzał oraz krył księży, którzy pedofilii się dopuszczali. Według niej to nagonka na Karola Wojtyłę.                Przypomnijmy, że Marcin Gutowski dość długo pracował nad dokumentem „Franciszkańska 3”, w którym dowodził, że Karol Wojtyła, jako metropolita krakowski wiedział przynajmniej o kilku przypadkach pedofilii, które ...

Moja proza: Nie ujdziesz mi (cz. 21)

               Gdy trzasnęły drzwi wejściowe do kamienicy, Klembowa wybiegła prawie do przedpokoju i nadsłuchiwała ciekawie. Usłyszała kroki, które minęły wejście do jej mieszkania, więc uchyliła drzwi i zrobiła maleńką szparkę, aby móc wyjrzeć na klatkę schodową. Tak maleńką, że mogło się w niej zmieścić tylko jedno oko. Ale jakie bystre za to. Odgarnęła kosmyk siwych włosów, który – jak zawsze w takiej sytuacji – lazł jej do oka. Właśnie tego, którym wyglądała przez szparkę. Ujrzała plecy Misia i aż się zatrzęsła z emocji i uciechy, bo przecież ostatnimi czasy to na niego najchętniej polowała, a nie zawsze udawało jej się go dopaść. Szedł ciężko, człapał wręcz, więc gdy jego zgarbiona sylwetka zniknęła na półpiętrze, Klembowa pogrążyła się w zadumie. Oj, coś nie idzie tak, jakby się chciało – zanuciła potem wesoło i wzięła na ręce burego kota, który – pomrukując – prężył się na szafce na buty. Miś cicho wszedł do mieszkania. Misiowa ...

Bursztynowe ciekawostki: Jak bursztyn znalazł się przy wschodnim wybrzeżu Bałtyku

Obraz
                 Niedawno miałem spotkanie autorskie, promujące moją książkę „Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane”. Można ją kupić on-line pod tym linkiem:   Opowiastki z Mierzei... .  Książka, której fragmenty publikowałem w tym miejscu parę miesięcy wcześniej, opowiada o życie mieszkańców Mierzei Wiślanej, związanym z bursztynem i rytmem, jaki określa Bałtyk. Można więc rzec, że poświęcona jest społecznemu aspektowi Złota Bałtyku. Nic natomiast nie mówi o samym bursztynie – czym jest, skąd się wziął, jak trafił na wschodnie wybrzeże Bałtyku itp. I o tym właśnie będę opowiadał co jakiś czas, aby odetchnąć nieco od polityki.                Zacznijmy może od tego, że bursztyn bałtycki, zwany sukcynitem, jest skamieniałą żywicą, powstałą przed 40-50 milionami lat, czyli w okresie zwanym eocenem(34 do 55 mln lat temu). O tym, że bursztyn ma żywiczne pochodzenie pisał już P...

Bohaterski polski naród? Może kiedyś – teraz to zaledwie jego karykatura

             I znowu jest głośno o komendancie głównym policji Jarosławie Szymczyku. Tak, o tym samym Szymczyku, który bawił się granatnikiem przywiezionym z Ukrainy w swoim gabinecie, granatnik odpalił i poza tym, że niemal głównemu stójkowemu odstrzelił ucho, to narobił zniszczeń w siedzibie Komendy Głównej Policji. To była jednak sprawa, w której komendant okazał się „tylko” zwykłym jełopem. Kolejna sprawa, to bawiący się na weselu córki Szymczyka gangster. I nic – jełop i związany towarzysko z gangsterem Szymczyk nadal jest komendantem. Ale to charakterystyczne dla naszej władzy, naszego państwa i – co najbardziej smuci i zawstydza – dla podobno bohaterskiego polskiego narodu, który nie robi nic w wielu sprawach, które już dawno powinien wziąć w swoje ręce. Zupełnie inaczej niż wyśmiewani przez nas Izraelczycy, których z pogardą nazywamy Żydkami, Mośkami i wieloma innymi, jeszcze bardziej obraźliwymi przezwiskami.       ...

I kto tak naprawdę dba o interesy Rosji? Rząd PiS, czy Unia Europejska?

               Rząd PiS niby jest za rozwiązaniami ekologicznymi – tak przynajmniej twierdzi premier Mateusz Morawiecki – ale jednocześnie próbuje torpedować rozwiązania na rzecz ograniczenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery, przyjmowane przez Unię Europejską. Nie tylko rząd PiS, ale i cała ferajna Kaczyńskiego rzuca oskarżenia pod adresem państw zachodnich, a zwłaszcza Niemiec, że już teraz zaczynają myśleć o tym, aby wrócić do dobrych interesów z Rosją, tak jak to było przed agresją w Ukrainie, a jednocześnie Morawiecki próbuje blokować próby, jakie UE podejmuje, aby jak najszybciej i w jak największym stopniu uniezależnić się od rosyjskich paliw kopalnych.                Dwa dni temu Rada Europy przyjęła przepisy, które mają do końca roku 2034 ograniczyć o 55 procent emisję dwutlenku węgla w przypadku samochodów osobowych i o 50 procent dla samochodów dostawczych, zaś od 2035 roku emisja w o...

Moje podróże po Polsce i świecie – Wysoki Kamień w Górach Izerskich

Obraz
               Trzeciego dnia pobytu w Szklarskiej Porębie wybraliśmy się na Wysoki Kamień, jeden ze szczytów Gór Izerskich, liczący sobie 1.058 metrów nad poziomem morza. Nie jest to najwyższy szczyt Izerskich, ale wystarczyło, aby poczuć tę wycieczkę w nogach, zwłaszcza że wszędzie pełno śniegu, więc i szło się nieco trudniej niż na przykład w sezonie pozimowym. Wnętrze schroniska Wysoki Kamień w Górach Izerskich                Na szczycie góry znajduje się piękne schronisko Wysoki Kamień, zbudowane jeszcze przed II wojną światowa. Obok budynku schroniska zbudowano wieżę – również z kamienia, podobnie jak i schronisko. Na wieży jest taras widokowy na Karkonosze i pozostałą część Gór Izerskich. Doskonale widać stamtąd Szrenicę (1.361 metrów nad poziomem morza) z wyciągiem i trasami zjazdowymi. Widać to wszystko na zdjęciach.                Wnętrze sc...