Kaczyński i jego ludzie z PiS oprotestowują Zielony Ład, który współtworzyli. Jak zwykle próbują rozwiązać problem, jaki sami wywołali
Wczoraj rolnicy wrócili do Warszawy, aby protestować między innymi przeciwko Zielonemu Ładowi. Zablokowane zostało centrum miasta. W manifestacji wzięli również udział wszyscy najważniejsi dygnitarze PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele, co świadczy o perfidii, cynizmie i hipokryzji ferajny Kaczyńskiego. Przecież założenia Zielonego Ładu tworzył unijny komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski z PiS, inicjatywę tę popierał Jarosław Kaczyński i są na to dowody, zaś Mateusz Morawiecki zgodził się na ten program, składając pod nim swój podpis, chociaż mógł go zawetować. Teraz ci ludzie protestują przeciwko temu, co sami stworzyli.
Europejski Zielony Ład jest programem politycznym Komisji Europejskiej, którego celem jest osiągnięcie w Europie neutralności dla klimatu do roku 2050. Na program składa się dziesięć priorytetów, z których w zasadzie tylko dwa bezpośrednio dotyczą rolnictwa – piąty, który mówi o ekosystemach i bioróżnorodności oraz szósty, promujący zdrową żywność i zrównoważone rolnictwo.
PiS popiera rolnicze protesty, które są im na rękę
Wczoraj przez centrum Warszawy przetoczyła się manifestacja polskich rolników, której oficjalnym organizatorem był NSZZ Solidarność pod przewodnictwem Piotra Dudy. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że Solidarność Dudy jest silnie związana z PiS i ze wszystkich sił popiera ferajnę Kaczyńskiego. Niektórzy nawet mówią wprost, że to żaden związek zawodowy, a raczej związek bojówkarzy PiS.
Nic dziwnego, że ludziom Kaczyńskiego zarzuca się inspirowanie protestów rolniczych w Polsce, w nadziei, że zdestabilizują państwo. I pewnie tak jest, bo rolnicze protesty zaczęły się w momencie, gdy PiS straciło władzę. Szerzej na ten temat i samej istoty protestów pisałem w artykule Czy polscy rolnicy są świadomi, przeciwko i przeciwko czemu protestują....
Od samego początku bowiem PiS popiera rolnicze protesty, zaś ludzie Kaczyńskiego uczestniczą w nich, licząc pewnie na utrzymanie poparcia wsi. Podobnie było wczoraj, gdy na ulicach Warszawy razem z protestującymi pojawili się dygnitarze PiS z Jarosławem Kaczyńskim i byłym premierem Mateuszem Morawieckim na czele.
Hipokryzja ludzi PiS nie zna granic.
Plują na Zielony Ład,
który sami tworzyli i popierali
Świadczy to o wyjątkowej hipokryzji funkcjonariuszy PiS. Zielony Ład bowiem powstawał pod nadzorem i patronatem unijnego komisarza do spraw rolnictwa Janusza Wojciechowskiego z PiS, zaś ludzie PiS z Kaczyńskim na czele popierali ten projekt. Wojciechowski wręcz twierdził, że jest to szansa dla polskiego rolnictwa.
– Polscy rolnicy nie powinni się bać Zielonego Ładu ani proekologicznych rozwiązań planowanych w Unii Europejskiej, bo są one szansą, a nie zagrożeniem – mówił Janusz Wojciechowski w kwietniu 2020 roku podczas spotkania online z publicznością w ramach Dialogu Obywatelskiego.
Za wprowadzeniem Zielonego Ładu osobiście był sam Jarosław Kaczyński, o czym świadczy jego rozmowa z Jerzym Jachowiczem, dziennikarzem prawicowych mediów, przeprowadzona w maju 2021 roku.
– W Unii Europejskiej bardzo dużo zależy od nas. Odrzucenie idei Zielonego Ładu stawiałoby nas na marginesie i sprowadziło inne kłopoty. Ten plan jest czymś, w czym warto uczestniczyć, nawet za pewną cenę – przekonywał Jarosław Kaczyński.
O przyjęciu natomiast Zielonego Ładu zdecydował były premier Mateusz Morawiecki. To nikt inny, jak on, w grudniu 2019 roku na szczycie Rady Europejskiej zaakceptował Europejski Zielony Ład. Niemal dokładnie rok później podpisał się pod projektem ograniczenia emisji CO2 o 55 procent w terminie do 2030 roku, chociaż mógł ten plan zawetować.
PiS walczy o Europarlament, bo chce niszczyć i destabilizować UE od środka
Teraz Mateusz Morawiecki ustawia się w jednym rzędzie z rolnikami i razem z nimi protestuje przeciwko Zielonemu Ładowi, który jako premier poparł i się pod nim podpisał. Jarosław Kaczyński natomiast przekonuje swoich wyborców, że PiS chce iść do Europarlamentu, aby powiedzieć głośne „nie” temu szaleństwu, jakim – jego zdaniem – jest Zielony Ład. Ten sam Zielony Ład, który popierał w 2021 roku.
Warto też podkreślić, że dygnitarze PiS wzięli wczoraj udział w proteście, którego jednym z haseł było „My rolnicy chcemy wyjść z Unii Europejskie!!!”. Na fakt ten zwrócił uwagę Donald Tusk, który na platformie X napisał między innymi „PiS już nie ukrywa swoich zamiarów. Bo chyba nikt nie wierzy, że to rolnicy chcą wyjść z Unii i systemu dopłat”.
O tym haśle między innymi była dziś mowa w Śniadaniu w Trójce. Urzędnik z kancelarii prezydenta Błażej Poboży zbagatelizował całą sprawę twierdząc, że hasła nie należy łączyć z intencjami PiS, bo była to demonstracja rolników i transparent jednego rolnika, z którym PiS nie ma nic wspólnego. Jednak funkcjonariusze PiS dzielnie maszerowali pod tym hasłem i wcale im ono nie przeszkadzało.
Zresztą intencje PiS są oczywiste – ludzie Kaczyńskiego po to idą do Parlamentu Europejskiego, aby rozbijać, niszczyć, destabilizować UE od środka. Zgodnie zresztą z wolą Putina i w jego interesie. Dowodów na to jest wiele, a niektóre z nich zawarłem w artykule Eurodeputowani PiS przygotowują nas na polexit....
Komentarze
Prześlij komentarz