Czy to, co robi Jarosław Kaczyński i jego ferajna, to już zdrada stanu?

            Nadal nie mamy pieniędzy na realizację Krajowego Planu Odbudowy. Komisarz Unii Europejskiej do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski z PiS winą za to obarcza prezydenta Andrzeja Dudę, który uchwaloną nowelę ustawy o Sądzie Najwyższym odesłał do Trybunału Konstytucyjnego. A podpisanie tej ustawy przez prezydenta – zdaniem Wojciechowskiego – na pewno odblokowałoby należne Polsce pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy. Teraz wiadomo również, że autorem kluczowych rozwiązań w noweli ustawy o SN był właśnie Janusz Wojciechowski. Wszystko wskazuje na to, że tych pieniędzy, bo Trybunał Konstytucyjny jest sparaliżowany wewnętrznymi sporami i nie jest w stanie zająć się sprawą. Koło nosa przelatuje nam prawie 170 mld złotych.

            Z wywiadu, jaki Wirtualna Polska przeprowadziła z komisarzem Unii Europejskiej Januszem Wojciechowskim z PiS wynika, że to właśnie Wojciechowski jest autorem kluczowych rozwiązań przyjętych w noweli ustawy o Sądzie Najwyższym. Sejm uchwalił ustawę w styczniu, następnie Senat wprowadził do niej poprawki, które zostały odrzucone przez Sejm, po czym dokument trafił do prezydenta Andrzeja Dudy. Duda jednak ustawy nie podpisał, bo miał wątpliwości co do jej zgodności z Konstytucją, i przekazał dokument do Trybunału Konstytucyjnego, aby ten zbadał jego konstytucyjność. Komentowałem jego decyzję w tekście Tak zwana zjednoczona prawica od samego początku nie chciała pieniędzy na KPO.

Gdyby Andrzej Duda podpisał ustawę, mielibyśmy pieniądze na KPO

            Taki ruch prezydenta spowodował, że Wojciechowski zasugerował, że ponad 35 mld euro na Krajowy Plan Odbudowy nie płynie do Polski z winy Dudy.

– Sprawa byłaby załatwiona i środki z Funduszu Odbudowy popłynęłyby do Polski – zapewniał Janusz Wojciechowski. – Mówię to na podstawie wiedzy z samej Komisji Europejskiej.

            Zdaniem Wojciechowskiego, prezydent nie miał żadnych podstaw, aby poddawać w wątpliwość zgodność ustawy o Sądzie Najwyższym z Konstytucją. Unijny komisarz zapewniał, że w sprzeczności z Konstytucją nie stoi ani przejęcie przez Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrywania spraw dyscyplinarnych sędziów, ani tak zwany test niezależności sędziów. A te kwestie najbardziej wzbudzały wątpliwości Dudy. Przypomnijmy też, że Janusz Wojciechowski jest doświadczonym prawnikiem.

Prezydent doskonale wiedział, jaka jest sytuacja w TK,
a jednak posłał tam ustawę o SN

            Co ciekawe Duda przesłał do TK nowelę ustawy o SN i wniosek o zbadanie, który liczył około 100 stron. Okazuje się, że prezydent zaskarżył w sumie 50 przepisów ustawy. Trybunał Julii Przyłębskiej miałby więc co robić. Ale nie robi nic, bo jest sparaliżowany wewnętrznymi sporami – co najmniej sześciu sędziów kwestionuje prezesurę Przyłębskiej twierdząc, że jej kadencja już upłynęła. Sędziów jest piętnastu, a żeby wydać orzeczenie musi się zebrać co najmniej 11 sędziów. Przy obecnym układzie sił graniczyłoby to z cudem.

            Duda doskonale wiedział, jaka jest sytuacja w TK, więc i musiał zdawać sobie sprawę z tego, że kierując do niego kluczową dla pozyskania miliardów euro na KPO ustawę, praktycznie uniemożliwia odblokowanie tych pieniędzy. A jednak to zrobił. Ciekawe, dlaczego?

Kaczyński i jego ferajna działają na szkodę Polski

            I jeszcze jedna sprawa, która wiąże się z zablokowaniem pieniędzy na KPO. Z tych samych powodów, a więc ze względu na brak praworządności w Polsce, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę w wysokości 1 mln euro dziennie. Naliczanie kary rozpoczęło się na początku listopada 2021 roku. Do tej pory urosła zatem do niebagatelnej kwoty 560 mln euro, co po przeliczeniu daje kwotę ponad 2 mld 360 mln złotych. Część tej kwoty Komisja Europejska już potraciła sobie z należnych Polsce dotacji. A więc mało, że nie mamy pieniędzy na KPO, to tracimy kolejne miliardy złotych z tytułu kar.

            Nie ma żadnych wątpliwości, że odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi Jarosław Kaczyński i jego ferajna, z Andrzejem Dudą włącznie. Co ciekawe, ludzie tak zwanej zjednoczonej prawicy, którzy są u władzy, niewiele sobie robią z tych strat. Beztrosko je ignorują, zajmując się swoimi sprawami, które są dla nich najważniejsze. Może ich beztroska wynika z faktu, że z pieniędzy unijnych trzeba się rozliczyć co do grosza? Wygląda to jak działanie na szkodę Polski, a więc zakrawa na zdradę stanu. Już dawno temu, w artykule Dorobek Kaczyńskiego i jego ferajny to... pisałem o tym, że tak naprawdę grupa trzymająca władzę nie chce pieniędzy na KPO. A już na pewno nie chce ich Zbigniew Ziobro i jego ludzie z Solidarnej Polski. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne