Posty

Koncert Chopinowski w Łazienkach Królewskich w Warszawie FOTOREPORTAŻ

Obraz
             Trwa 65. sezon Koncertów Chopinowskich w Łazienkach Królewskich przy pomniku Fryderyka Chopina w Warszawie. Rozpoczął się tydzień temu, a zakończy 29 września. Dziś o godzinie 12 utwory Chopina wykonała znakomita włoska pianistka Michelle Candotti. Pogoda dopisała, zatem i melomanów nie zabrakło – na trawniku i ławkach w pobliżu pomnika wielkiego kompozytora trudno było znaleźć wolne miejsce. Koncerty są oczywiście bezpłatne.

Premier Donald Tusk nie doszacował szefa PiS. Jarosław Kaczyński dowiódł nie raz i nadal dowodzi, że można upadać wielokrotnie i jeszcze niżej

               Premier Donald Tusk skomentował aferę związaną z okradaniem Funduszu Sprawiedliwości przez ludzi Zbigniewa Ziobry i najprawdopodobniej rzez samego Ziobrę. Ponieważ proceder przez lata był uprawiany pod przyzwalającym okiem Jarosława Kaczyńskiego, komentarz Tuska bezpośrednio odnosił się do niego. Premier – zwracając się do szefa PiS – stwierdził między innymi, że trudno niżej upaść. Kaczyński jednak wciąż udowadnia, że można upadać wielokrotnie i to jeszcze niżej. Na przykład, zeznając przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych, próbował przekonywać, że wcale nie wszedł na bezprawnie na zamknięty podczas pandemii Covid-19 cmentarz, bo ten cmentarz był otwarty przecież.                Ten tydzień mija pod znakiem rewelacji na temat okradania Funduszu Sprawiedliwości przez ludzi Zbigniewa Ziobry z Ministerstwa Sprawiedliwości, kierowanego właśnie przez szefa Suwerennej...

Moja proza: Nie ujdziesz mi – odcinek kolejny

Miś szedł ciemnym korytarzem ratuszowych piwnic. Oddychał szybko, gdyż był podniecony rozmową z burmistrzem, a przy tym szczęśliwy jak nigdy dotąd i odczuwał potrzebę czynów. Snuł fantastyczne plany – wyobraźnia podsuwała mu obrazy, o jakich dotychczas nawet nie śnił. Nie zważał więc na zatęchłe powietrze, przesiąknięte odorem szczurów, które zwykle budziło w nim obrzydzenie i sprawiało, że przychodził tu niechętnie i tylko wtedy, gdy musiał. W roztargnieniu nie zapalił nawet światła i – straciwszy w mroku orientację w przebytej odległości – wyrżnął nagle głową o coś twardego. Był to nieomylny znak, że korytarz skończył się. Miś oprzytomniał nieco. Jedną ręką rozcierał guz na czole, a drugą namacał ciężkie drzwi, zdobne na rogach w metalowe okucia. Do tych drzwi właśnie zmierzał, co uświadomił sobie, gdy rozejrzał się wokół i pomimo ciemności, nie egipskich wprawdzie, ale jednak gęstych, zorientował się w położeniu. Zaczął nerwowo szukać klucza w kieszeniach. Czoło bolało. Zdawało mu ...

Przeżywamy drugi złoty wiek Polski i nie jest to zasługa PiS. Raczej pomimo rządów tak zwanej zjednoczonej prawicy

             Prognoza Komisji Europejskiej przewiduje, że polska gospodarka będzie jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w UE – wzrost naszego PKB ma osiągnąć poziom 2,8 procent. A Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje jeszcze wyższy wzrost PKB – ma przekroczyć 3 procent. Okazuje się, że przeżywamy drugi złoty wiek Polski – w całej naszej historii jesteśmy teraz najbogatsi w stosunku do obywateli Europy Zachodniej. Podobnie, ale nieco gorzej, było za panowania Henryka Walezego i Stefana Batorego. Później zaczęliśmy się staczać coraz niżej, aż do kompletnego upadku. Oby historia nie powtórzyła się.                Mamy bardzo dobrą prognozę KE, jeśli chodzi o nasz wzrost gospodarczy w roku bieżącym i 2025. W bieżącym roku wzrost gospodarczy ma wynieść według KE 2,8 procent, co umieszcza nas w czołówce państw członkowskich UE pod względem wzrostu gospodarczego. Jeszcze lepszą progno...

Bursztynowe ciekawostki: Skąd się wziął bursztyn na południowym wybrzeżu Bałtyku? Spłynął rzeką Eridanos

Obraz
               Zacznijmy od tego, że bursztyn bałtycki, zwany sukcynitem, jest skamieniałą żywicą, powstałą przed 40-50 milionami lat, czyli w okresie zwanym eocenem(34 do 55 mln lat temu). O tym, że bursztyn ma żywiczne pochodzenie pisał już Pliniusz Starszy w swoim dziele „Historia naturalna”. Nie wiadomo, w jaki sposób doszedł do swoich wniosków, ale były one – biorąc pod uwagę zakres dostępnej mu wiedzy – wyjątkowo celne. Oto hipotetyczna rzeka Eridanos, która deltą uchodziła do eoceńskiego morza i przy wejściu do dzisiejszej Zatoki Gdańskiej składała cały niesiony materiał, łącznie z żywicą, która zamieniła się w bursztyn Ta grafika przedstawia to samo, co poprzednia, ale lepiej pokazuje ujście rzeki Eridanos do ówczesnego Morza Tetydy z uwzględnieniem dzisiejszych kształtów tej części Europy Ta grafika pokazuje, że główne pokłady bursztynu spływające rzeką Eridanos gromadziły się na wejściu do Zatoki Gdańsku, według linii poprowadzonej...

Trauma i narcyzm kolektywny Polaków – filary polityki PiS i całej tak zwanej zjednoczonej prawicy

               Okazuje się jednak, że Polacy wcale nie tworzą narodu, który wycierpiał więcej niż inne narody. Na świecie jest wiele narodów, które mają za sobą równie dramatyczne i traumatyczne przeżycia. Mimo to jednak skala syndromu stresu pourazowego, znanego jako PTSD, jest w Polsce bardzo wysoka – znacznie wyższa niż przeciętna innych narodów. Między innymi stąd bierze się przeświadczenie, że historia obeszła się z nami wyjątkowo okrutnie. I dlatego też wszelkie teorie spiskowe padają w Polsce na Podatny grunt.                W weekendowym wydaniu „Gazety Wyborczej” Michał Olszewski rozmawia z Michałem Bilewiczem – psychologiem społecznym, socjologiem, profesorem nadzwyczajnym Uniwersytetu Warszawskiego, publicystą – o polskich cierpieniach i traumach i co z nich wynika. A wynika wiele interesujących zjawisk, które niekoniecznie są pozytywne, stanowiąc raczej nasz polski problem. Wywiad z Mi...

Moja proza: Nie ujdziesz mi – odcinek kolejny

              Burmistrz Knotowski odczekał, aż zamkną się drzwi za wychodzącym Misiem, a gdy to już nastąpiło, zerwał się z fotela i zaczął przemierzać gabinet w tę i z powrotem szybkimi krokami. W pewnym momencie, gdy już wypompował z siebie podniecenie, czy może najzwyczajniej w świecie opadł z sił, zatrzymał się przy oknie i popatrzył przed siebie. Rynek był pusty, ponury i w strugach deszczu rozmazywał się w jedną szarą masę, w której z trudem dawało się rozpoznać kształty poszczególnych drzew, kamienic, czy wyodrębnić wstęgę okalającej go ulicy.                  Zrobiło mu się ciepło, więc uchylił okno i odetchnął kilkakrotnie głęboko, rozkoszując się świeżym powiewem. Ale deszcz gnany wiatrem zaczął wlewać się do środka, toteż czym prędzej zamknął je. Nim usiadł za swoim biurkiem, otworzył drzwi gabinetu. –  Poproszę kawę, pani Basiu, jeśli można. –  Już, panie burmistrz...