Poseł PiS Mariusz Błaszczak brnie w swoje manipulacje z września ubiegłego roku. I pogrąża się
Były szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak nadal brnie w bezzasadne oskarżenia, jakie wystosował we wrześniu ubiegłego roku wobec przeciwników politycznych PiS. Twierdzi mianowicie, że koalicja PO-PSL w swojej doktrynie obronnej zakładała, iż w przypadku ataku ze wschodu na Polskę oddane zostaną bez walki tereny na wschód od Wisły. Wychodzi więc na to, że albo Błaszczak nie rozumie istoty taktyki wojennej, co oznacza, że nie posiadał minimalnych kompetencji aby kierować resortem obrony, albo uważa Polaków – a zwłaszcza swoich wyborców – za kompletnych idiotów. A najprawdopodobniej chodzi o jedno i drugie.
Wydarzenie miało miejsce we wrześniu ubiegłego roku, w samym szczycie kampanii wyborczej. Ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak w spocie PiS ujawnił plany obronne z 2011 roku. Przekonywał Polaków, że rząd PO-PSL w przypadku ataku ze wschodu chciał oddać pół Polski najeźdźcom. Sprawę tę w październiku zgłosił do prokuratury polityk partii Razem. Ale Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa.
PiS to jednak stan umysłu. Mariusz
Błaszczak mógł milczeć,
a jednak się odezwał
Dziś poseł PiS Mariusz Błaszczak wrócił do tej sprawy, informując na platformie X, że kierownictwo MON przekazało ją do zbadania przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego.
– Koalicja 13 Grudnia na froncie walki z prawdą – skomentował ten fakt Mariusz Błaszczak.
Przypomnijmy, że we wspomnianym spocie PiS Błaszczak pokazywał pierwszą stronę dokumentu opisującego operację obronną o nazwie „Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej Warta-00101”. Dokument powstał w 2011 roku, a podpisał go ówczesny szef Sztabu Generalnego generał Mieczysław Cieniuch, po czym parafkę na nim złożył szef MON generał Bogdan Klich.
W spocie z września 2023 roku szef MON Mariusz Błaszczak straszył, że za Tuska nikt nie zamierzał bronić części Polski na wschód od Wisły. Planowano – straszył Błaszczak – w przypadku inwazji Rosji oddać te tereny bez walki, a rzeczywistą obronę sformować dopiero na linii Wisły. Według szefa MON polskie miasta (na przykład Lublin, Białystok, Zamość lub Rzeszów) i jego mieszkańców czekał los, jaki podczas wojny Rosji z Ukrainą spotkał Buczę oraz Irpień. Szczegółowo tę sprawę opisywałem w tekście Kaczyński i cały PiS kurczowo trzymają się skompromitowanych przekazów.
Generał Bogdan Klich: Mariusz Błaszczak kłamie jak pies
Warto zauważyć, że głos w tej sprawie zabrał sam generał Cieniuch oraz generał Klich. Cieniuch tłumaczył, że Błaszczak pokazał opinii publicznej tylko piąty, ostatni etap obrony, Do którego wcale nie musiało dojść.
– Nawet z tego kawałka tego jednego akapitu nie można takiego wniosku wyciągnąć, a z całego dokumentu wynika wniosek wręcz odwrotny – tłumaczył generał Mieczysław Cieniuch, a generał Bogdan Klich dodał: – Nikt, kto jest Polakiem, nie mógł planować oddania bez walki jakiejkolwiek części naszego terytorium. Minister Błaszczak kłamie jak pies.
Poseł PiS Mariusz Błaszczak – pomimo wypowiedzi znających się na rzeczy generałów – nadal brnie w swoje z kapelusza wyjęte „rewelacje”.
Miałem nie tylko prawo, ale i obowiązek poinformowania mieszkańców Polski wschodniej, jaki los w razie konfliktu szykowała dla nich ówczesna władza – kontynuował w swoim poście na platformie X Mariusz Błaszczak.
Z tego wpisu wynikają pewne wnioski. Po pierwsze, Błaszczak nie rozumie istoty taktyki wojennej, co oznacza, że nie posiadał minimalnych kompetencji aby kierować resortem obrony. Po drugie, uważa Polaków – a zwłaszcza swoich wyborców – za kompletnych idiotów i wreszcie po trzecie, świadomie i perfidnie kłamie, oszukując Polaków.
Co istotne, wnioski te nie wykluczają się wzajemnie. A więc Błaszczak może by zarówno człowiekiem niewiele rozumiejącym z otaczającej go rzeczywistości, ale jednocześnie uważającym swoich wyborców za idiotów i usiłującym wprowadzić ich w błąd swoimi nieudolnymi kłamstwami.
Komentarze
Prześlij komentarz