UE robi ukłon w naszą stronę, w odpowiedzi PiS uderza w nią, chcąc doprowadzić do destabilizacji wspólnoty
Dziś Komisja Europejska zatwierdziła wniosek Polski o zwiększenie puli pieniędzy na realizację Krajowego Planu Odbudowy o 23 mld euro taniej pożyczki. Dzięki temu Polska otrzyma wkrótce 5 mld euro zaliczki z tej puli. Przypomnę, że taki obrót sprawa przybrała po interwencji Donalda Tuska w KE. Zaś wniosek o zwiększenie puli pieniędzy na KPO złożył szef rządu PiS Mateusz Morawiecki. Jednocześnie posłowie PiS złożyli w sejmie projekt uchwały zobowiązującej nieistniejący rząd Polski do zablokowania zmian w Traktacie Unii Europejskiej. Według posłów PiS, wspomniane zmiany zagrażają suwerenności naszego państwa, a według Kaczyńskiego nawet do „anihilacji” państwa polskiego.
Dzieje się dziś wiele na styku Polski i UE. Komisja Europejska dzisiaj zgodziła się na przyznanie Polsce dodatkowe 23 mld euro tanich pożyczek na KPO oraz na wypłatę 5 mld euro zaliczki z tego tytułu. Z kolei dziś w polskim sejmie toczy się dyskusja nad uchwałą autorstwa posłów PiS, zobowiązującą nieistniejący rząd do zablokowania zmian, jakie jutro mają nastąpić w Traktacie Unii Europejskiej. Poseł Trzeciej Drogi Paweł Zalewski wytknął posłom PiS, że uczynili sobie wroga z UE.
UE przyznaje nam pieniądze, a PiS uderza w nią
Interwencja Donalda Tuska w Brukseli okazała się skuteczna. W połowie listopada media donosiły, że po serii nieformalnych rozmów z unijnymi politykami, Polska jeszcze w grudniu uzyska 550 mln euro zaliczki na KPO. Pisałem o tym w artykule Donald Tuska załatwił w mgnieniu oka.... Dziś dowiadujemy się, że KE wyraziła zgodę na wypłatę Polsce aż 5 mld euro zaliczki z puli dodatkowych pożyczek, jakie przyznano nam na realizację KPO. Pieniądze te mają być wykorzystane na transformację energetyczną, a popłyną do Polski w styczniu 2024 roku, po załatwieniu wszystkich formalności.
W czasie, gdy KE robi ukłon w naszym kierunku, posłowie PiS – jak to mają w zwyczaju – szykują atak na decyzje, jakie mają jutro zapaść w Brukseli. Parlament Europejski ma przeprowadzić głosowanie nad projektem, który zmieni Traktat Unii Europejskiej. Zmiany mają między innymi polegać na przejściu od głosowania jednomyślnego do głosowania większością kwalifikowaną. Większość kwalifikowana występuje wtedy, gdy za danym projektem jest 15 z 27 państw członkowskich, a przy tym państwa popierające projekt reprezentują co najmniej 65 proc. ludności UE.
Posłowie PiS przygotowali projekt uchwały sejmu, która zobowiązuje nieistniejący rząd polski oraz polskich europarlamentarzystów do zablokowania zmian w TUE. Projekt swój uzasadniają między innymi tym, że wspomniana zmiana spowoduje utratę suwerenności przez Polskę. Posłowie PiS domagali się, aby ich projekt poddać głosowaniu w trybie ekspresowym, czyli bez kierowania jej do komisji do spraw UE, która dziś ma być powołana. Marszałek sejmu Szymon Hołownia zdecydował, że projekt przejdzie jednak regulaminową drogę proceduralną, czyli zostanie najpierw skierowany do przyszłej komisji.
Posłowie PiS nie chcą zmian w TUE, które usprawnią procesy decyzyjne w UE
Nad projektem PiS toczyła się jednak dyskusja. Poseł Trzeciej Drogi Paweł Zalewski stwierdził, że posłowie PiS uczynili sobie wroga z UE, podczas gdy podstawą suwerenności Polski jest przynależność do wspólnoty. Zarzucił tak zwanej zjednoczonej prawicy, że chce wyprowadzić Polskę z UE. Zabierający po nim głos Michał Wójcik z PiS wyraził opinię, że projekt uchwały mówi także, że Polska jest zdecydowanie za pozostaniem w UE, ale takiej UE, do jakiej wstąpiła. Natomiast nie godzi się na żadne zmiany, które odbiorą nam prawo decydowania o wielu istotnych sprawach, między innymi o obronności, czy polityce zagranicznej.
Podejmowane wobec UE działania PiS i tak zwanej zjednoczonej prawicy są zupełnie zrozumiałe w tym sensie, że wyraźnie zmierzają do destabilizacji wspólnoty europejskich państw oraz wyprowadzenia Polski z niej. A z tak zwaną suwerennością naszego kraju nie mają nic wspólnego. Zresztą pozostałe państwa członkowskie jakoś nie mają z tym problemu, zagrożenie dostrzega jedynie PiS oraz inne ultraprawicowe frakcje w Parlamencie Europejskim.
PiS i tak zwana zjednoczona prawica przy władzy to katastrofa dla Polski
Przypomnę tylko, że prawie trzy wieki temu w polskim sejmie również obowiązywała zasada jednomyślności, a jej emanacją było słynne liberum veto, które całkowicie paraliżowało pracę sejmu i w rezultacie było jednym z czynników, które walnie przyczyniły się do upadku Rzeczpospolitej oraz jej rozbiorów. Podobnie paraliżująco działa zasada jednomyślności na prace Parlamentu Europejskiego i UE. Rezygnacja z tej zasady jest jedynie drogą do usprawnienia procesu podejmowania decyzji w UE. Jeżeli ludzie PiS występują przeciwko tej zmianie, moim zdaniem świadomie dążą do destabilizacji i osłabienia UE. Odpowiedź na pytanie, w czyim to leży interesie, jest chyba oczywista.
Zwrócę jeszcze uwagę na słowa posła Wójcika, który stwierdził, że projekt uchwały przeciwko zmianom TUE zawiera również zapewnienie, że PiS i tak zwana zjednoczona prawica są zdecydowanie za pozostaniem Polski w UE, ale takiej UE, do jakiej wstąpiliśmy. Czy to nie oznacza przypadkiem zapowiedzi, że zmiany w TUE będą dla PiS pretekstem do wyprowadzenia nas ze wspólnoty? Dla mnie tak. Uważam zatem, że Kaczyńskiego i jego ferajny nie możemy więcej dopuścić do władzy. Bo czeka nas katastrofa.
Komentarze
Prześlij komentarz