Co jest z Wami, Polacy? Przecież przejechanie zakonnicy na pasach to pikuś wobec tego, co wyczyniają Kaczyński i jego ferajna
Tuż przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku ktoś powiedział, że aby przegrać z Andrzejem Dudą, Bronisław Komorowski musiałby przejechać zakonnicę na przejściu dla pieszych. Ten ktoś pomylił się – Komorowski nie przejechał na pasach ani zakonnicy, ani kogokolwiek innego i wybory przegrał. Ale przejechanie zakonnicy na pasach to pikuś wobec tego, co teraz wyczynia PiS. Każda afera, jaką rozpętali ludzie z ferajny Kaczyńskiego, zmiotłaby rząd w każdym normalnym kraju, ale PiS przetrwał. Afera wizowa jest aferą afer, ale nawet ona nie zmiotła rządu PiS. Co więcej, partia ta przewodzi w sondażach. Nie sądzę, aby sondaże były do kitu, więc pytanie nasuwa się jedno: co jest z Wami, Polacy?
Niedawno wybuchła kolejna afera z udziałem ludzi PiS – tak zwana afera wizowa. Polega ona na tym, że ludzie z polskich placówek dyplomatycznych, rozsianych po krajach azjatyckich i afrykańskich, za łapówki wydawali wizy wjazdowe do Strefy Shengen, czyli do Unii Europejskiej. Sprawa się wydała, ponieważ w zachodnich krajach UE dostrzeżono napływ dużej grupy imigrantów z polskimi wizami.
Ludzie PiS trudnią się tym samym
procederem,
jaki wymyślił dyktator Białorusi
Afera wizowa szczególnie uderza w tak zwaną zjednoczoną prawicę, czyli grupę trzymającą władze w Polsce, ponieważ to obóz władzy zbudował płot na granicy z Białorusią, oskarżając Aleksandra Łukaszenkę o to, że sprowadza za pieniądze imigrantów, a następnie jego ludzie przepychają ich do Polski. A więc oskarżali białoruskiego dyktatora o to samo, co – jak się okazało – od dłuższego czasu robili sami. Nie mówiąc już o tym, że Kaczyński zarządził referendum, w którym jedno z pytań dotyczy imigrantów. Ale hipokryzja tego człowieka i jego ferajny jest znana przecież nie od dziś.
Jak już wspomniałem, afera nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie wykryły jej instytucje europejskie. A Centralne Biuro Antykorupcyjne nigdy by się sprawą nie zainteresowało, gdyby nie naciski tychże instytucji unijnych. Chcąc nie chcąc, polskie służby, polska prokuratura musiały wszcząć postępowanie.
Ludzie z ferajny Kaczyńskiego starają się bagatelizować sprawę, przekonując, że było tylko kilkaset przypadków nieprawidłowości przy wydawaniu wiz, bo tyle tych przypadków wykryli prokuratorzy, prowadzący postępowanie. Wyjątkowo bezczelny argument, bo kilkaset przypadków nie zwróciłoby niczyjej uwagi na terenie UE. No i bezczelne jest powoływanie się na prokuraturę, która niechętnie wszczęła postępowanie pod naciskiem europejskich instytucji, a więc jej wiarygodność jest zerowa.
Kaczyński musiał wiedzieć, czym
trudni się jego ferajna, ale siedział cicho.
I nadal milczy
Tymczasem z publikacji medialnych oraz informacji, do których dotarli posłowie Koalicji Obywatelskiej wynika, że takich wiz za łapówkę w wysokości około 5 tys. dolarów, wydano kilkaset tysięcy, a niewykluczone, że więcej niż milion. Na pewno procederze wiedział sam Kaczyński, bo bez jego wiedzy nic w tym kraju się nie dzieje, musiał wiedzieć o tym Morawiecki i musiał wiedzieć minister spraw zagranicznych Rau. Ale wszyscy ci ludzie nabrali wody w usta, zaś przekaz bagatelizujący aferę sprzedają mniej eksponowani ludzie z ferajny Kaczyńskiego.
Ale ostatnio nieco pary z ust wypuścił prezydent Andrzej Duda, zresztą wywołany do tablicy na konferencji prasowej przez jednego z dziennikarzy. Też próbował bagatelizować tę aferę afer przekonując, że przynajmniej część informacji, jakie pojawiły się w mediach jest nieprawdziwych. Jednak „prawdziwych” informacji nie przekazał, ale zapewnił za to, że placówki dyplomatyczne były obsadzane ludźmi właściwymi, a jedynym motywem zatrudniania w nich tych właśnie ludzi było dobro kraju.
Co jest z Wami, Polacy? Niby dumny i
bohaterski naród,
a popiera aferzystów
Trudno powiedzieć, jak Duda rozumie dobro kraju, wiadomo jednak, że proceder, jaki ci ludzie uprawiali na tych swoich placówkach, niczego dobrego krajowi nie przyniósł, wręcz przeciwnie – Polska straciła resztki dobrego wizerunku, jeżeli je posiadała dzięki władzy PiS. Straciła również zaufanie wśród europejskich partnerów, ponieważ swymi działaniami wzmogła problem z imigrantami, z którym boryka się Europa. A poza wszystkim już, kto zaufa, aferzystom, przekręciarzom, ludziom z wyraźną skłonnością do działalności przestępczej?
Najbardziej jednak zaskakuje, że – mimo wszystko – najbardziej chyba w historii Polski skompromitowana partia prowadzi we wszystkich sondażach poparcia. Nie sądzę, aby wszystkie te sondaże były do kitu. Pozostaje zatem jeden wniosek – coś jest nie tak obywatelami tego pięknego kraju, coś jest tak z Polakami, coś jest nie tak z tym dumnym narodem. Potwierdzają się tezy, które kilka miesięcy temu postawiłem w tekście Bohaterski polski naród? Może kiedyś....
Komentarze
Prześlij komentarz