Nie liczy się interes Polski. Liczy się interes Kaczyńskiego i jego ferajny, liczy się interes PiS
Analitycy zmniejszają prognozę dla wzrostu polskiego PKB w tym roku. To nie koniec złych wiadomości dla naszej gospodarki, bo oto inflacja bazowa wyniosła aż 12,3 procent, a więc niedaleko jej do inflacji ogólnej. Inflacja bazowa, to inflacja bez cen energii i żywności, a więc jest to inflacja, która wynika z czynników wewnętrznych, a więc naszych, czyli spowodowana przez grupę trzymającą władzę w Polsce. Ale kogo to obchodzi, zamiast zająć się gospodarką, rząd woli podjąć uchwałę o konieczności uregulowania kwestii reparacji od Niemiec za zniszczenia i straty wywołane przez II wojnę światową i okupację niemiecką. W rezultacie gospodarka będzie szorować po dnie, inflacja będzie zżerać nasze pieniądze, a Kaczyński i jego ferajna będzie walczyć z Niemcami i Unią Europejską o pieniądze, których i tak nie wywalczy. Liczy się bowiem interes PiS, a nie Polski.
Pisałem już w tekście GUS podał informacje o inflacji... na temat inflacji bazowej, której wysokość szacowano wówczas na poziomie 12,3 procent. Dla niektórych szacunek był pesymistyczny, ale okazał się trafny, bo z ostatnich informacji wynika, że inflacja bazowa wynosi dokładnie 12,3 procent.
Wiadomo już, że inflacja to efekt nieudolności rządu PiS
Nie jest to dobra informacja dobra ani dla naszej gospodarki, ani dla nas. Wprawdzie zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i wszyscy członkowie jego rządu winą za polską inflację obarczali najazd Rosji na Ukrainę, twierdząc, że mamy do czynienia z putinflacją, ale wysokość inflacji bazowej świadczy, że trawiąca nas inflacja wynika z czynników wewnętrznych, czyli została wywołana złymi decyzjami rządu Morawieckiego i Narodowego Banku Polskiego, za który odpowiada Adam Glapiński, zwany Glapą.
Czyli, jeśli inflacja ogólna za marzec wyniosła 16,1 procent, a inflacja bazowa 12,3 procenta, to tylko za 3,8 punktów procentowych inflacji odpowiadają czynniki zewnętrzne. A reszta, to wynik nieudolności rządu, tworzonego przez tak zwaną zjednoczoną prawicę. Taki poziom inflacji bazowej oznacza również, że inflacja długo jeszcze będzie nas gnębić. Patrząc natomiast na priorytety grupy trzymającej władzę, wśród których nadrzędną rolę odgrywają interesy PiS, które nakazują wręcz zwiększać ilość pieniądza na rynku, wysoka inflacja będzie nam towarzyszyć dopóki Kaczyński i jego ferajna będą u władzy. Skoro nie chcemy inflacji, jesienią musimy odsunąć tych ludzi od steru rządów.
Gospodarka idzie na dno, ale to nic. Rząd PiS zajmuje się reparacjami od Niemiec
To nie jedyna zła wiadomość dla naszej gospodarki, a więc i dla nas. Druga jest taka, że analitycy ING Banku Śląskiego obniżyli prognozy dla wzrostu polskiego PKB w bieżącym roku. Wcześniej mieli nadzieję na jednoprocentowy wzrost gospodarczy, a teraz uważają, że nie przekroczy on 0,5 procent. To oznaka recesji, wstęp do kurczenia się gospodarki, a więc zmniejszania się miejsc pracy. Kto jeszcze nie doświadczył, jak żyje się w warunkach recesji gospodarczej, niech zapyta o nią tych, którzy pamiętają lata 90. poprzedniego wieku.
Ale jak każda władza o zapędach autokratycznych i dyktatorskich, także i ta, sprawowana przez Kaczyńskiego i jego ferajnę, nie przejmuje się takimi drobiazgami. Ma zresztą swoje sposoby na nie. Najlepszy z nich, to rzucenie nieco chleba, nawet wyprodukowanego z ukraińskiego, tak zwanego technicznego zboża, i zainicjowanie igrzysk.
Rozdawanie „chleba” już się zaczęło, a o igrzyska rząd Morawieckiego zadbał dzisiaj. Podjął mianowicie uchwałę o konieczności uregulowania kwestii reparacji od Niemiec za zniszczenia i straty spowodowane II wojną światową i okupacją niemiecką. Wprawdzie rząd Morawieckiego jakiś czas temu wystosował do rządu niemieckiego notę wzywającą do wypłaty reparacji w wysokości 6.220.609.000.000 złotych (sześć bilionów, dwieście dwadzieścia miliardów, 609 milionów złotych). Niemcy jednak oświadczyli, że kwestia reparacji została już zamknięta i nie zamierzają podejmować negocjacji w tej sprawie.
Rząd PiS rozda chleb i zainicjuje igrzyska. Tak rządzą dyktatorzy
Wygląda więc na to, że Kaczyński i jego ferajna do jesiennych wyborów parlamentarnych będą pohukiwać na Niemców o reparacje, a lud polski będzie im bił brawo i zagrzewał do boju. Znaczy, będziemy gonić króliczka.. Ale nie będzie to jedyny króliczek. Będzie jeszcze komisja, która będzie badać związki Donalda Tuska i pozostałych polityków opozycji z Rosją i Putinem. Będzie starała się udowodnić, że Tusk i jego ekipa współdziałali z Rosją i podejmowali niekorzystne dla Polski decyzje.
Nic to, że wiele decyzji Kaczyńskiego i jego ferajny sprzyjało Putinowi i Rosji, jak chociażby ostatnia, o zamknięciu polskiej granicy dla ukraińskich produktów rolnych, próbie rozbijania jedności Unii Europejskiej, współpracy ze skrajnie prawicowymi organizacjami międzynarodowymi, które nie kryły swojej sympatii wobec Rosji i Putina.
To wszystko nie jest ważne – ważny jest interes partyjny, interes PiS, który wcale nie musi być tożsamy z interesem Polski. Liczy się interes Kaczyńskiego i jego ferajny.
Komentarze
Prześlij komentarz