Posty

Były wiceminister w rządzie PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Marcin Romanowski manipuluje, licząc na krótką pamięć Polaków

               Wczoraj były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS Marcin Romanowski stawił się w prokuraturze na przesłuchanie. Stawił się, chociaż twierdzi, że działania prokuratury są bezprawne, ponieważ – według niego – Dariusz Korneluk nie jest prokuratorem krajowym, nie mógł zatem wystąpić o uchylenie immunitetu, jakim Romanowski był chroniony. Uważa, że faktycznym prokuratorem krajowym jest Dariusz Barski, w styczniu pozbawiony tej funkcji przez prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Wprowadza opinię publiczną w błąd, warto więc przypomnieć, jak to było z wymianą szefów Prokuratury Krajowej.                W styczniu minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar wręczył Dariuszowi Barskiemu dokument stwierdzający, że w lutym 2022 roku został przez Zbigniewa Ziobrę przywrócony do służby czynnej z naruszeniem prawa. W związku z tym nie może pełnić ...

Opowiastki z Mierzei przez Bosego Antka spisane – fragment książki

Obraz
               Po powrocie znad ujścia Wisły odpoczęli trochę, a w nocy znowu ruszyli nad Bałtyk. Sztorm rzeczywiście wzmógł się, temperatura dobiegała do minus 20 stopni, ale kierunek wiatru się nie zmienił – nadal wiało z północnego zachodu, a może nawet jeszcze bardziej ze wskazaniem na zachód.               Bursztynu zatem nie było, bo i nie mogło być w takich warunkach. Antek jednak zdziwił się, gdy zauważył kilkanaście aut na plaży, jeżdżących wściekle w tę i z powrotem.                – Wszyscy, tak jak my, liczyli na bursztyn tej nocy, a tu kaszana – skomentował sytuację Mors.                Nie zabawili długo, bo Mors zdecydował, że szkoda czasu na bezproduktywne jeżdżenie po plaży, skoro można się w tym czasie dobrze wyspać.                Następnego...

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne

               Niedawno Jarosław Kaczyński w pewnym wywiadzie powiedział, że PiS zostawiło państwo z mniejszym zadłużeniem niż w 2015 roku oraz z rozpędzonymi inwestycjami, co każdego mogło wprowadzić w osłupienie swą absurdalnością. Na tym jednak szef PiS nie poprzestał, bo w sobotę na kongresie swojej formacji stwierdził ni stąd ni zowąd, że obecni na spotkaniu są elitami PiS, a tym samym elitami narodu polskiego.                Kwestia surrealistycznych wypowiedzi Kaczyńskiego częściowo się wyjaśniła, gdy na kongres przybyła Danuta Holecka, aby zrobić z nim wywiad. Kaczyński zwierzył się jej i nam wszystkim, że bardzo się objadł, na co Holecka kazała mu się zamknąć, kładąc palec na ustach. I nie dowiedzieliśmy się, czym to Kaczyński się objadł. A mogły to być grzybki. Nie takie zwyczajne – borowiki, kurki, czy inne jakieś maślaki. Mogły to być grzybki z rodzaju tych, co to zmieniają konsumentom...

Moja proza: Nie ujdziesz mi – odcinek kolejny

Do domu Miś wracał znacznie podniesiony na duchu, ale za to wściekły na cały świat. Najważniejsze jednak było, że odzyskał energię i siłę. Szedł więc szybko i krokiem sprężystym, a gdy w pewnym momencie ujrzał po drugiej stronie ulicy redaktora Kręcika, nie zastanawiając się wiele puścił się biegiem na przełaj przez ulicę.   Gdy Kręcik go ujrzał, pochylił głowę i przyśpieszył kroku, ale Miś – znalazłszy się już po drugiej stronie – dopędził go kilkoma dłuższymi susami. – Witam pana redaktora – wydyszał zaczepnym trochę tonem. – A, to pan. Witam, witam, panie Miś – odparł Kręcik uprzejmie wprawdzie, ale nie zwalniając kroku. – Co tam nowego u pana redaktora? – dyszał dalej Miś, starając się dotrzymać Kręcikowi kroku. – A nic nowego, wszystko po staremu. Człowiek tak zabiegany, że na nic nie ma czasu. Tym razem Kręcik odpowiedział nieco opryskliwie, co nie uszło uwadze Misia, ale nie dał się spławić. – No to ja tak raz dwa i uciekam – powiedział stanowczo, ale widząc, że redakt...

Bursztyn bałtycki ma krewniaków, rozsianych po całym świecie

             Zdaniem niektórych bursztynników nazwa bursztyn jest uzasadniona jedynie w stosunku do skamieniałej żywicy, której złoża występują zwłaszcza na terenie Polski i Półwyspie Sambijskim, a więc materiału będącego niegdyś obiektem pożądania starożytnych mieszkańców basenu Morza Śródziemnego, przede wszystkim Greków i Rzymian. Aby go zdobyć, podejmowali ryzyko i wysiłek dalekich wypraw w północne rejony Europy, aż do wybrzeży Bałtyku. Ciekawe, że całkowicie ignorowali znajdujące się niemal w zasięgu ręki i znane im libańskie złoża żywic kopalnych.                Tajemnicę tę rozwikłać nie jest trudno – starożytnym chodziło o bursztyn, a więc materiał zawierający kwas bursztynowy w ilości od 3 do 8 procent. Trzeba bowiem pamiętać, że w starożytności bursztyn był ceniony przede wszystkim jako surowiec posiadający właściwości lecznicze, służący także do balsamowania zwłok, oraz jako kadzidło,...

Polski bursztyn znajdziemy nie tylko nad Bałtykiem. Spotkać go można i na Lubelszczyźnie, i w centrum Polski

               Rosnące ceny i popyt sprawiły, że wzrasta zainteresowanie eksploatacją polskich złóż bursztynu. Stąd pomysły na rozwiązania prawne, które z jednej strony zachęcałyby poprzez ułatwienia do legalnego wydobycia bursztynu, z drugiej zaś miałyby zniechęcać do eksploatacji jego złóż pod osłoną nocy.                Czy jest o co walczyć? Przecież udokumentowanych zasobów bursztynu na terenie Polski jest niewiele – doliczono się zaledwie 1.118 ton tego surowca w czterech rozpoznanych złożach. Pierwsze z nich i największe to Górka Lubartowska w północnej części Lubelszczyzny, gdzie według danych Państwowego Instytutu Geologicznego z końca 2012 roku znajduje się 1.088 ton bursztynu. W Możdżanowie koło Słupska doliczono się 10 ton, w Przeróbce na terenie Gdańska – 17 ton oraz w Wiślince, miejscowości położonej w delcie Wisły na południe od Gdańska – 3 tony. Bogata w polski bursztyn jest nie t...

Kongres PiS ma otworzyć ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego drogę do odebrania władzy Koalicji 15 Października. Oznacza to, że PiS znowu chce najechać Polskę, okupować i grabić

               W najbliższą sobotę, 12 października, ma odbyć się wielki kongres PiS, z którymi ludzie z ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego wiążą ogromne nadzieje. Jakiś czas temu wyraził je szef klubu parlamentarnego PiS, jeden z najbliższych współpracowników Kaczyńskiego Ryszard Terlecki. Jego zdaniem, kongres otworzy PiS drogę do odzyskania władzy z rąk „hordy barbarzyńców”, aby nie dopuścić do ruiny polskiej gospodarki, polskiej szkoły i polskiej racji stanu. Wiadomo, że hordy barbarzyńców to hordy dzikich wojowników, którzy najeżdżają bogaty kraj i palą, niszczą i grabią, co tylko się da. Czyli zachowują się dokładnie tak, jak ludzie PiS, gdy dorwali się do władzy w Polsce. Wygląda więc na to, że Terleckiemu marzy się kolejny najazd na Polskę, okupacja kraju i jego ograbianie.                Ryszard Terlecki mówi o rujnowaniu gospodarki w sytuacji, gdy w drugim kwartale 2024 roku polska gospo...