Posty

Moje podróże po Polsce i świecie: Osijek we wschodniej Chorwacji FOTOREPORTAŻ

Obraz
               W listopadzie 2021 roku udało mi się odwiedzić wschodnią Chorwację, a zwłaszcza Osijek, rodzinne miasto Sinišy Kasumoviča – Chorwata od niemal 30 lat mieszkającego w Polsce – o którym jeszcze kilka słów wspomnę. Osijek jest stolicą żupanii osijecko-barańskiej, ma ponad 80 tys. mieszkańców i położone jest na rzeką Drawą, dopływem Dunaju. Gdy Siniša w swoich opowieściach wspominał czasem o Drawie, wyobrażałem sobie ją jako niewielki strumyk, a okazała się ogromną rzeką, rozmiarami niemal dorównującą Dunajowi, a w każdym razie potężniejszą niż nasza Wisła. Zobaczycie to zresztą na zdjęciach.                Sinišę Kasumoviča poznałem kilka lat temu. Od razu przypadł mi do serca swoją bezpośredniością i szczerością, a ponadto okazał się człowiekiem wielu talentów – jest tłumaczem literatury polskiej na chorwacki i literatury chorwackiej na polski. Jest na przykład tłumaczem prozy Andrz...

Bursztynowe ciekawostki: Po II wojnie światowej bursztyn nie miał wartości – było go dużo i służył jako opał

             Kilka lat temu na Mierzei Wiślanej poznałem człowieka, zajmującego się połowem bursztynu i wytwarzaniem z niego biżuterii. Zajmuje się tym od lat i w zasadzie wszystkie kwestie związane z bursztynem nie mają dla niego tajemnic, zwłaszcza że to, czym się zajmuje, jest jednocześnie jego największą pasją. Na dodatek chętnie się dzieli swoją wiedzą. Ale chce jednocześnie pozostać anonimowy, więc nazywam go po prostu bursztynnikiem. Tym razem opowiadał o upadku rzemiosła bursztynniczego po zakończeniu II wojny światowej i o tym, jak się odradzał. Dzielił się swoją wiedzą o tym, jak to przesiedleńcy, zwłaszcza z Ukrainy, traktowali bursztyn jako doskonały opał służący do ogrzewania. Opowiadał ze swadą i gawędziarskim talentem. Czytajcie, bo warto.                Trzeba pamiętać, że po wojnie rynek wyrobów z bursztynu przestał istnieć z wiadomych względów. Władza ludowa w zarodku dusiła wsze...

PiS na gwałt szuka poparcia przed wyborami. Zmiękł i za własne pieniądze wykona prace, jakie wymusza przekop Mierzei Wiślanej FOTOREPORTAŻ

Obraz
             Przekop Mierzei Wiślanej został oddany do użytku we wrześniu ubiegłego roku. Inwestycja ta, warta 2 mld zł nie spowodowała jednak ożywienia elbląskiego portu, ponieważ trzeba było jeszcze pogłębić prawie kilometr rzeki Elbląg, prowadzącej do portu. PiS chciał tę inwestycję przerzucić na barki elbląskiego samorządu, ten jednak uznał, że to nie jego sprawa, a poza tym – według wykonanej ekspertyzy nie jest to zgodne z prawem, bo wykracza poza kompetencje samorządu. Doszła jeszcze jedna, przyziemna kwestia – inwestycja ma kosztować 100 mln zł, co – zdaniem samorządowców – przekracza możliwości finansowe miasta. Spór trwał aż do tej pory. Nagle rząd PiS obwieścił, że wykona inwestycję za pieniądze ze sprzedaży papierów wartościowych. Widać, że rozpaczliwie szuka poparcia przed zbliżającymi się wyborami.                O tym, że odcinek toru wodnego o długości ponad 900 metrów, biegnącego ...