PiS wściekł się na Ukrainę. Strach myśleć, co z tym zrobi
To oczywiste, dlaczego prawicowi publicyści zaczęli czepiać się Ukraińców, uwikłanych w wojnę z Rosją, wsparci później przez polityków tak zwanej zjednoczonej prawicy. Otóż Wołodymyr Zełeński zaczął spotykać się z ważnymi politykami Europy i świata, zaś Kaczyński i jego ferajna została jakby nieco na uboczu. A już do prawdziwej histerii musiało doprowadzić ich to, że ukraiński prezydent jakby zaprzyjaźnił się z prezydentem Francji Manuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Z Macronem i Scholzem! Politykami europejskimi najzajadlej krytykowanymi przez marionetki Jarosława Kaczyńskiego, czyli tak zwanego premiera Mateusza Morawieckiego i niby prezydenta Andrzeja Dudę, a także przez sprzyjających im prawicowych publicystów. Jak on śmiał, przecież to my, prawicowi Polacy tyle serca włożyliśmy w ukraińską sprawę.
W miniony weekend jak grom z jasnego nieba spadła na nas informacja, że rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina zażądał od prezydenta Wołodomyra Zełeńskiego przeprosin za rzeź wołyńską. Wkrótce zelektryzował wszystkich skandaliczny, bo wulgarny i obraźliwy post prawicowego publicysty Rafała Ziemkiewicza, skierowany do ambasadora Ukrainy. Czyżby histerycznie obnoszący się z przyjaźnią wobec Ukrainy nasi politycy z ferajny Kaczyńskiego zmienili nagle swoją postawę wobec sąsiadów broniących się przed rosyjską inwazją? Jeśli tak, to co wprawiło ich w taką wściekłość?
Tak zwana zjednoczona prawica wpadła w histerię. Ukraina wymyka jej się z rąk
Kwestia nagłej zmiany postawy naszych władz wobec Ukraińców chyba nieprzypadkowo zbiegła się w czasie z innymi wydarzeniami, a raczej nastąpiła po nich. Otóż kilka dni wcześniej Wołodymyr Zełeński odbył owocne spotkania z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem oraz prezydentem Francji Manuelem Macronem. Wyglądało na to, że obydwa spotkania upłynęły w przyjaznej atmosferze, zwłaszcza że Zełeńskiemu udało się wynegocjować znaczącą pomoc militarną od państw, którym obydwaj politycy przewodzą.
Co więcej, Macron zabrał Zełeńskiego na szczyt G7, gdzie ukraiński lider mógł spotkać się z Joe Bidenem, a także dotychczas dość sceptycznie oceniających Ukrainę przywódcami Indii i Chin. Niewątpliwie Zełeński wykorzystał swoją wysoką światową pozycję, na którą solidnie zapracował, wykazując się odwagą i skutecznością w zarządzaniu państwem w warunkach wojny. I słusznie.
Grupa trzymająca władzę w Polsce wpadła w histerią, bo przecież Zełeński to ich pupil, ich przyjaciel, żeby nie powiedzieć ich własność jako ofiara rosyjskiej napaści. A tutaj taki policzek – ten pupil, ten największy przyjaciel śmiał się zaprzyjaźnić z największymi wrogami Polski – Macronem i Scholzem – którzy zamachnęli się i wiąż się zamachują na naszą suwerenność, zazdroszczą nam sukcesów gospodarczych i boją się, bo już lada moment będziemy mieli najpotężniejszą armię w Europie.
Co zrobią Kaczyński i jego ferajna? Neutralni być nie mogą
A miało być tak pięknie. Zełeński miał nam jeść z dłoni, bo przecież to polityk nieobyty z europejskimi i światowymi salonami, na które z dumnie zadartymi głowami mieli go wprowadzić Kaczyński i jego ferajna. Duda i Morawiecki mieli być jego mentorami, a on, prezydent zwycięskiej Ukrainy, już jako potężnego po wygranej z Rosją członka Unii Europejskiej, miał Kaczyńskiemu pomóc w urządzeniu wspólnoty na jego, kaczyńską modłę.
Już przecież tak zwana zjednoczona prawica uszykowała Inicjatywę Trójmorza, w której Ukraina już z inicjatywy polskiej otrzymała status partnera, a w przyszłości będzie jednym z najważniejszych członków. Atu proszę, taka niespodzianka przykra! Cytując klasyka, cały misterny plan w p...u Stąd ta histeria ze strony tak zwanej zjednoczonej prawicy, która znowu okazała się największym dyplomatołkiem. A powinna pójść po rozum do głowy i uczyć się od naszego wschodniego sąsiada politycznej mądrości i skuteczności. Ale ktoś, komu mało kto na świecie dorównuje mądrością, nie będzie przecież się uczył. Bo po co?
Co teraz zrobi PiS i cała tak zwana zjednoczona prawica ze swoją wściekłością? Mam nadzieję, że nie przestanie pomagać Ukrainie i że nie stanie po stronie Rosji. Neutralna przecież być nie może. Nie w tym miejscu Europy.
Komentarze
Prześlij komentarz