Czyżby Jan Krzysztof Ardanowski taktycznie opuścił PiS? On i Jarosław Kaczyński mogą działać w zmowie, aby podebrać elektorat Trzeciej Drogi, a zwłaszcza PSL
Sejmowa komisja śledcza do spraw wyborów kopertowych zakończyła swoją działalność obszernym raportem i zgłoszeniem do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez kilkunastu funkcjonariuszy PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Przez ludzi PiS nazywany zdrajcą i buntownikiem Jan Krzysztof Ardanowski broni byłych kolegów z partii, z której odchodzi, twierdząc, że komisja śledcza była szopką, a rząd Morawieckiego w kwestii wyborów prezydenckich 2020 roku nie miał innego wyjścia. Twierdzi też, że będzie organizował nowy byt polityczny na prawicy, bo PiS już wyborów nie wygra. Być może odgrywa główną rolę w politycznej mistyfikacji, która ma pomóc Kaczyńskiemu wygrać następne wybory...
Były minister rolnictwa w rządzie PiS Jan Krzysztof Ardanowski był gościem Renaty Grochal w audycji „Bez uników” radiowej Trójki. Odniósł się do ustaleń komisji śledczej do spraw wyborów kopertowych, swojego odejścia z PiS i do swoich planów politycznych.
Jan Krzysztof Ardanowski ocenia, jak
funkcjonariusz PiS:
komisja śledcza do spraw wyborów kopertowych,
to szopka
Były szef resortu rolnictwa w rządzie PiS Jan Krzysztof Ardanowski wprawdzie opuszcza partię Jarosława Kaczyńskiego, ale wydaje się, że nie pożegnał się ze sposobem myślenia charakterystycznym dla ludzi PiS i całej tak zwanej zjednoczonej prawicy. Świadczy o tym jego stosunek do tak zwanych wyborów kopertowych, do których nie doszło wprawdzie w 2020 roku, ale podczas próby ich organizacji rząd PiS dopuścił się wielu nieprawidłowości, a nawet łamania prawa.
Sprawę tę przez kilka miesięcy badała sejmowa komisja śledcza, która zakończyła swoją pracę obszernym raportem i na podstawie swoich ustaleń dokonała kilkunastu zgłoszeń do prokuratury, dotyczących funkcjonariuszy PiS. Między innymi chodzi o Jarosława Kaczyńskiego i byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
– Komisja śledcza w sprawie wyborów kopertowych to była szopka, pic na wodę, jak to mawiają młodzi ludzie – ocenił Jan Krzysztof Ardanowski. – Przecież z góry było wiadomo, że będą winni i jakieś zgłoszenia do prokuratury. A przecież podczas próby organizacji wyborów kopertowych nie było żadnego przestępstwa, ani złej woli ze strony rządu.
Według Ardanowskiego rząd Morawieckiego nie miał w 2020 roku innego wyjścia, bo szalała pandemia i musiał szukać niestandardowych rozwiązań. Byłemu ministrowi rolnictwa w rządzie PiS nie przeszkadzało, że były to rozwiązania niezgodne z prawem, jak choćby niezgodne z konstytucją zlecenie organizacji wyborów Poczcie Polskiej, albo niezgodne z prawem żądanie, aby samorządy przekazały poczcie spisy wyborców.
Niby zdrajca PiS, ale myśli i manipuluje, jak rasowy funkcjonariusz PiS
Ardanowski – co charakterystyczne dla ludzi PiS – nie rozumie, że rząd czasem jest zmuszony do działań niestandardowych, bo rzeczywistość nie zawsze mieści się w standardach, ale muszą to być działania mieszczące się w ramach obowiązującego prawa. To dowód na to, że chociaż opuszcza PiS, to nie żegna się z myśleniem właściwym dla funkcjonariuszy tej partii.
Na sugestię Renaty Grochal, że można było przedłużyć kadencję prezydenta Andrzeja Dudy wprowadzając stan wyjątkowy ze względu na pandemię odpowiedział, że było to niemożliwe. Jego zdaniem bowiem opozycja wówczas zaatakowałaby PiS, oskarżając obóz rządzący o zamordyzm – że nie chce dopuścić do wyborów i dlatego „wprowadza stan wojenny”.
Ardanowski zapewne nie chce pamiętać, że sugestia wprowadzenia stanu wyjątkowego wychodziła z kręgów opozycyjnych. Oznacza to, że opozycja poparłaby taką decyzję, a więc nie mogłaby później oskarżać tak zwaną zjednoczoną prawicą o zamordyzm i inne niecne zamiary. Zatem manipulowanie faktami dla obrony własnego obozu, to kolejna właściwość PiS, której nie pozbył się Ardanowski. Ale przecież 23 lata działalności w PiS musiały odcisnąć swoje piętno.
Ardanowski w zmowie z Kaczyńskim? Może
chodzić
o elektorat Trzeciej Drogi
Były minister rolnictwa w rządzie PiS odniósł się również do swoich planów politycznych. Chce zorganizować nową partię polityczną, wiążąc swoją przyszłość między innymi z Jarosławem Sachajko, Markiem Jakubiakiem oraz Pawłem Kukizem. W sejmie zresztą dołączył do koła Kukiz'15 ponieważ – jego zdaniem – PiS stracił zdolność do wygrywania wyborów.
– PiS mógłby wygrać wybory, ale musiałby przejść metamorfozę, co jest niemożliwe w tej sytuacji, w jakiej się znajduje. Dlatego chcę utworzyć nową strukturę na prawicy, która pozwoli wygrać następne wybory – tłumaczy Jan Krzysztof Ardanowski. – Chcę ją budować poprzez oddolny ruch społeczny, ale dlaczego mam nie współpracować z Pawłem Kukizem, Markiem Jakubiakiem i Jarosławem Sachajko, skoro mamy podobne poglądy?
Dziwne, że Ardanowski chce wygrywać kolejne wybory z ludźmi skompromitowanego Kukiz'15 – ugrupowaniem, które wspiera PiS i głosuje z partią Kaczyńskiego ręka w rękę. Wszak to doświadczony polityk. Kto wie, czy nie chodzi tu o mistyfikację polityczną, organizowaną wspólnie z Kaczyńskim. Chodziłoby w niej o stworzenie nowego bytu politycznego, który byłby w stanie podebrać nieco konserwatywnego elektoratu, głosującego dotychczas na Trzecią Drogę, a przede wszystkim na ultrakonserwatywny i prawicowy PSL. A następnie przystąpić do PiS i tak zwanej zjednoczonej prawicy.
Pożyjemy, zobaczymy...
Komentarze
Prześlij komentarz