Przestańmy popierać Konfederację, PiS i ziobrystów, jeśli nie chcemy żałować polexitu, jak Brytyjczycy żałują brexitu
Niech to będzie przestrogą dla tych wszystkich sił politycznych w Polsce, które marzą o opuszczeniu UE – jak wynika z najnowszego raportu z badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii, już większość Brytyjczyków żałuje brexitu. Po prostu żyje im się gorzej poza Unią Europejską, chociaż – co trzeba podkreślić – WB była płatnikiem netto do budżetu unijnego. Tymczasem w Polsce wciąż silne są ugrupowania, które nie tylko wyrażają wrogość do UE, ale już wręcz jawnie nawołują do jej opuszczenia. Należą do nich Konfederacja, Suwerenna Polska oraz PiS, które podobno planuje połączyć się z ziobrystami. Niech informacje płynące z Wysp Brytyjskich będą też przestrogą dla zwykłych Polaków, aby nie dali się omamić populistycznej propagandzie antyunijnych polityków.
Na Wyspach w ubiegłym tygodniu opublikowano raport z najnowszych badań Brytyjskich Nastrojów Społecznych, przeprowadzonych przez Narodowe Centrum Badań Społecznych. Badanie to dotyczyło brexitu, zaś jego wyniki mogą dać wiele do myślenia wszelkiej maści eurosceptykom. Powinny być także inspiracją dla zwykłych Polaków, pozwalającą ocenić, jakim siłom politycznym w kraju udzielić swojego poparcia.
W Wielkiej Brytanii zwolenników brexitu coraz mniej
Z badań wynika, że dziś, czyli w 2024 roku, już tylko 24 procent Brytyjczyków jest zdania, że Wielka Brytania powinna funkcjonować bez żadnych związków z UE. To oznacza, że grupa zwolenników brexitu topnieje, ponieważ w 2019 roku taki pogląd wyrażało 36 procent badanych. A jeszcze więcej w roku 2016 – 41 procent mieszkańców Wysp Brytyjskich.
Pamiętamy, że właśnie w czerwcu 2016 roku w Wielkiej Brytanii odbyło się referendum w sprawie opuszczenia UE. Brexit poparło wówczas 52 procent biorących udział w głosowaniu, co sprawiło, że zerwanie więzów z UE stało się faktem.
Ostatnie badanie pokazało również, jak radykalnie zmieniła się opinia na temat wpływu brexitu na gospodarkę kraju. I to wśród tych, którzy w 2016 roku opowiedzieli się za wyjściem z UE. Otóż w 2019 roku 18 procent tej grupy wyraziło zdanie, że brexit spowodował pogorszenie się stanu gospodarki kraju. W ostatnim badaniu, którego wyniki przytaczam, taki pogląd wyznaje już 40 procent zwolenników brexitu z 2016 roku.
Brytyjczycy narzekają na gorsze warunki życia po opuszczeniu UE
Cóż, pogorszenie stanu gospodarki każdy odczuwa na własnej skórze. Wystarczy przypomnieć, jak nam doskwierała inflacja z ostatnich lat rządów PiS. A to był tylko efekt inflacyjny. Z Wielkiej Brytanii od dawna docierały do nas informacje o niedoborze towarów bezpośredniego użytku, których kiedyś było pod dostatkiem. A także o wzroście cen detalicznych w sklepach. Ale co zrobić – jeśli za sprowadzone z UE towary trzeba zapłacić nagle cło, to ceny muszą wzrosnąć.
Pamiętajmy, że sytuacja gospodarcza WB w opinii badanych pogorszyła się, chociaż kraj ten po opuszczeniu Wspólnoty nie musi już wpłacać ogromnych kwot do unijnego budżetu. Przecież WB byłą płatnikiem netto, co oznacza, że więcej wpłacała do kasy UE, niż niej otrzymywała. A było to jednym z argumentów za opuszczeniem UE. Okazuje się więc, że na stan gospodarki wpływ ma wiele innych czynników, jak na przykład wspólny rynek, czy bezcłowy przepływ towarów.
Badani wskazują na jeszcze jeden negatywny aspekt, związany z brexitem. Ich zdaniem mianowicie po opuszczeniu UE w WB wzrosła liczba imigrantów – taki pogląd wyraziło 60 procent respondentów, podczas gdy w 2019 twierdziło tak zaledwie 5 procent badanych. Warto o tym pamiętać w kontekście ostatnich wrzasków środowisk populistycznych o rosnącej liczbie imigrantów w Polsce. Tych środowisk populistycznych, które są jednocześnie eurosceptyczne.
Popieranie Konfederacji, PiS lub
Suwerennej Polski zbliża nas do polexitu.
Uczmy się na cudzych
błędach
Na szczęście wydaje się, że Polacy – pomimo antyunijnej propagandy – nie dali się otumanić. Przecież podczas ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego wyraźnie pokazali środkowy palec ugrupowaniu o nazwie Polexit. Nie znaczy to jednak, że jest bezpiecznie. Mocno bowiem trzymają się ugrupowania o jawnym antyunijnym nastawieniu. Chociażby taka Konfederacja, czy PiS, które to – jak wieść gminna głosi – zamierza połączyć się z Suwerenną Polską – ugrupowaniem jeszcze bardziej radykalnym pod tym względem.
A więc uczmy się od innych, na cudzych błędach, co jest znacznie prostsze niż nauka na błędach własnych. Oznacza to, że musimy wciąż pamiętać, co jest dla nas dobre i komu udzielamy naszego głosu. Przestańmy wreszcie popierać te ugrupowania, które dążą do wyprowadzenia nas z Wspólnoty Europejskiej.
Komentarze
Prześlij komentarz