Moje podróże po Polsce i świecie – Trzy Korony i Góra Zamkowa FOTOREPORTAŻ
Dzisiaj – moi mili – ruszyłem z Daną Górską na ze Sromowców Niżnych na Trzy Korony i Górę Zamkową. Trzy Korony są oczywiste – jest taras widokowy i można zrobić kupę fajnych zdjęć. No więc zrobiłem. Ale zadziwiła mnie Góra Zamkowa, którą postanowiliśmy odwiedzić. Przyznam Wam się, że była to bardzo udana wyprawa.
Trzy Korony to Trzy Korony – wiadomo, że to najwyższy szczyt w Pieninach i jak już się tam jest, to warto ten szczyt zdobyć. Zwłaszcza że na samej górze czeka nagroda w postaci wspaniałych widoków z tarasu widokowego. Ale uzupełnieniem jest Góra Zamkowa, która zachwyca ruinami zamku.
No i widzisz te ruiny i zadajesz sobie pytanie – po co budować zamek tuż pod Trzema Koronami? Przecież trzeba tam jakoś się dostać, trzeba dostarczyć zaopatrzenie, czyli jeszenie i wszystko, co jest potrzebne do życia. Trochę to się nie składa, prawda?
Ale wygląda na to, że tam nikt nie mieszkał. Warownię zbudował Bolesław Wstydliwy po to, aby zapewniła jemu i jego żonie Kindze ochronę przed wszelkimi najazdami, zwłaszcza tatarskimi. Jednym z najważniejszych miejsc warowni byłą ogromna piwnica, w której były zgromadzone zapasy na czas najazdu napastników.
Nie ma to jak zdjęcia i wspólne wspomnienia
OdpowiedzUsuńCo prawda to prawda...
OdpowiedzUsuń