Profesor Radosław Markowski postuluje sąd nad PiS i ewentualną delegalizację partii. Radzi też szybkie przedterminowe wybory oraz inne radykalne rozwiązania
Profesor nauk społecznych, socjolog i politolog Radosław Markowski radzi obecnej koalicji rządzącej, aby jak najszybciej zarządziła przedterminowe wybory. Postuluje również wszczęcie postępowania sądowego, w którym na ławie oskarżonych zasiadłoby PiS, i ewentualną delegalizację tej partii. Radzi również, jak postąpić z zepsutym Sądem Najwyższym oraz Trybunałem Konstytucyjnym. I nie są to rady dla grzecznych panienek.
W ostatnim weekendowym wydaniu „Gazety Wyborczej” ukazał się znakomity wywiad z profesorem Radosławem Markowskim z Uniwersytetu SWPS, w którym ekspert wyraża jednoznaczne opinie na temat obecnej sytuacji w kraju. Wywiad z nim przeprowadził Piotr Najsztub.
Przedterminowe wybory lekarstwem na
destrukcję w wykonaniu
prezydenta Andrzeja Dudy
W tej chwili Koalicja 15 Października, która odebrała PiS władzę po ubiegłorocznych wyborach samorządowych nie jest w łatwej sytuacji. Naprzeciwko siebie ma bowiem prezydenta Andrzeja Dudę, który – co już wielokrotnie udowodnił – nie ma ochoty współpracować z nowym rządem. Sam zresztą zapowiedział, że będzie się zachowywał konfrontacyjnie, co pokazał, odsyłając ustawę budżetową do tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego. A koalicja rządowa nie ma dostatecznej liczby mandatów w sejmie, aby skutecznie przeciwstawić się Dudzie.
Profesor Radosław Markowski jednoznacznie wskazuje, że najlepszym wyjściem dla rządu Donalda Tuska jest rozpisanie nowych wyborów parlamentarnych.
– Gdybym był na miejscu rządzącej koalicji, natychmiast rozpisałbym przedterminowe wybory. I dostałaby przynajmniej 270 mandatów, które mogłyby przełamywać weta prezydenta, a one będą, widać to już wyraźnie – tłumaczy profesor Radosław Markowski i dodaje: – Na tej wadze mamy dwa scenariusze. Albo teraz wybory, które moim zdaniem dadzą koalicji szanse na większe zwycięstwo, albo pat praworządności, który przetrwa do jesieni. A wtedy i tak trzeba będzie zrobić wybory, tylko koalicja będzie słabsza.
Według profesora Markowskiego jesienna osłabienie koalicji będzie wynikać z faktu, że ludzie przestaną się już emocjonować rozliczaniem PiS, a zaczną interesować się bieżącą polityką rządu – zaczną po prostu pytać o stan oświaty, ochrony zdrowia czy inne aspekty codziennego życia.
Konstytucja RP jako drogowskaz. Do TK należy wysłać policję
Rozmówca Piotra Najsztuba jednoznacznie też wypowiedział się o tym, jak działać, mając do czynienia ze zdewastowanym wymiarem sprawiedliwości oraz w praktyce nieistniejącym Trybunałem Konstytucyjnym. Odwołuje się tutaj do myśli swojego guru, twórcy socjologii prawa profesora Adama Podgóreckiego, który twierdził, że jeśli główny system prawny jest patologiczny należy odwoływać się do tak zwanej etyki globalnej.
– W takim systemie patologicznym ludzie zachowujący się zgodnie z systemem są dewiantami z punktu widzenia etyki globalnej. Są u nas tacy pozytywiści prawni uważający, że wszystko musi się dziać zgodnie z literą prawa, którą ci łajdacy napisali. A napisali po to, aby nie można ich było rozliczyć. I to jest moment, w którym trzeba sobie powiedzieć, że czas odwołać się do etyki globalnej, która redefiniuje to, co jest normą prawną, a co nie jest – twierdzi profesor Markowski.
Zdaniem socjologa, ową etyką globalną, czyli drogowskazem, powinna być Konstytucja RP i jej zapisy, a nie normy prawa niższego rzędu. Piotr Najsztub zauważył, że jednak o tym, co jest zgodne z konstytucją, a co z nią nie jest, decyduje zatruty Trybunał Konstytucyjny. Profesor Markowski i na to jednak ma odpowiedź.
– Są tam dwie rzeczy, które trzeba zrobić natychmiast. Jest tam trójka sędziów dublerów, których nie może tam być i którzy przez lata pobierali nielegalne wynagrodzenia. Trzeba ich stamtąd wyprowadzić. Jest tam Julia Przyłębska, która zgodnie z przepisami nie powinna być prezes – mówi profesor Radosław Markowski. – Tam pracują cztery osoby podające się za sędziów, którymi nie są. Wyłudzają wynagrodzenia. Są chyba na to paragrafy.
Według profesora tymi czterema osobami powinna zająć się policja.
Ewentualna delegalizacja PiS po
procesie sądowym.
Istnieją przesłanki ku temu
Socjolog postuluje także wszczęcie postępowania sądowego, w którym na ławie oskarżonych miałoby zasiąść PiS i ewentualne zdelegalizowanie tej partii.
– W naszej konstytucji jest (…) paragraf 13, który mówi, że partie powinny być usuwane, jeśli dopuszczają się nienawiści rasowej, narodowościowej, stosowania przemocy w celu wpływu na politykę państwa albo przewidują utajnienie struktur lub członkostwa. Niektóre z tych rzeczy da się przypisać PiS – tłumaczy profesor Markowski.
Ekspert podkreśla, że do grzechów PiS, które mogą stać się powodem do delegalizacji partii, można zaliczyć tępienie opozycji przez tajne służby, ksenofobiczne wypowiedzi Kaczyńskiego, który straszył uchodźcami twierdząc, że mogą przynieść do nas „różnego rodzaju pasożyty i pierwotniaki, co można określić jako pogląd nazistowski.
Profesor Markowski zauważył też, że jak tylko zaczął mówić o sądzie nad PiS, skontaktowało się z nim wielu prawników, którzy twierdzili, że politycznie w Polsce jest to nie do zrobienia.
– No dobrze, skoro politycznie nie da się tego zrobić, to tego nie róbmy. Nie realizujmy zapisów konstytucji – stwierdził z przekąsem profesor Radosław Markowski.
Po tym, co zrobili państwu polskiemu Kaczyński i jego ferajna uważam, że stanowisko profesora Markowskiego jest jak najbardziej warte uwagi. Uważam też, że ugrupowanie Kaczyńskiego i to, czego się dopuścili ludzie PiS, wymaga szczególnego i zdecydowanego, żeby nie powiedzieć radykalnego, potraktowania. Aby – jak mówi Donald Tusk – zło już nie wróciło do nas.
Komentarze
Prześlij komentarz