Po pozbyciu się rządów PiS Polacy z optymizmem patrzą w przyszłość. Czy Europejczycy muszą wprowadzać kozę do swoich domów, aby zyskać mądrość?

            Londyńska agencja Portland Communications przeprowadziła sondaż poparcia w pięciu krajach dla różnych ugrupowań politycznych przed wyborami do Europarlamentu. Wynika z nich, że Polska wyróżnia się na tle innych państw, ponieważ u nas wzrasta poparcie dla partii centrowych, podczas gdy w pozostałych krajach europejskich rośnie poparcie partii skrajnie prawicowych i populistycznych. Wygląda na to, że w Polsce, jak w słynnym dowcipie o tym, jak Żyd poprawił sobie warunki mieszkaniowe, gdy za radą rabina wprowadził do mieszkania kozę, obywatele odczuli wielką ulgę, gdy tej kozy się pozbyli. Teraz rodzi się pytanie, czy mieszkańcy pozostałych krajów też zdecydują się na tę kozę, czy też pójdą po rozum do głowy?

            Portland Communications jest londyńską agencją doradztwa politycznego i public relations, którą założył w 2001 roku Tim Allan, były doradca brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira. Agemcja ta przeprowadziła sondaż poparcia przed wyborami do Europarlamentu w pięciu krajach europejskich – Polsce, Francji, Niemczech, Włoszech i Holandii.

Polacy błyszczą na tle Europy, którą toczy wirus populizmu
i skrajnej prawicy

            Z sondażu wynika, że Polacy – deklarując swoje preferencje przed wyborami do Europarlamentu – wyróżniają się na tle pozostałych państw. U nas bowiem wzrasta poparcie dla partii tak zwanych centrowych, a jednocześnie tracą partie skrajnie prawicowe, czy raczej populistyczne. Według tych badań największe szanse na wygraną w wyborach europejskich ma Koalicja Obywatelska, na którą chce głosować 36 procent badanych.

            Drugie miejsce zajęło PiS z poparciem 29 procent, trzecie – Trzecia Droga (16 procent), kolejne – Lewica (9 procent) oraz Konfederacja (8 procent). Ugrupowania centrowe zatem, do których zalicza się KO i Trzecia Droga, zyskują w sumie 52 procentowe poparcie. A jeśli dołączymy Lewicę, której przedstawiciele zasiądą prawdopodobnie razem z KO i TD w ławach Europejskiej Partii Ludowej, to w sumie antypopulistyczny blok zyska poparcie 61 procent.

            Przypomnijmy, że w wyborach do Europarlamentu w 2019 roku wygrało PiS z poparciem 45,38 procent, drugie miejsce zajęła Koalicja Europejska (z udziałem PO, PSL, Nowoczesnej i Zielonych) z wynikiem 38,47 procent , a trzecie – Wiosna (6,06 procent).

            W pozostałych badanych państwach coraz większe poparcie zyskują partie skrajnie prawicowe – we Francji Front Narodowy (33 procent), w Holandii antyimigrancka Partia Wolności (25 procent), we Włoszech Bracia Włosi (28 procent) i w Niemczech AfD (17 procent). Przypomnijmy, że w listopadowe wybory w Holandii wygrała właśnie Partia Wolności, na szczęście jednak rząd stara się stworzyć koalicja złożona z partii demokratycznych.

Polacy wyprowadzili PiS i się cieszą. Czy pozostali Europejczycy
wpuszczą kozę do swoich domów, czy też zostawią ją w oborze?

            Polacy wyróżniają się także tym, że raczej optymistycznie patrzą w przyszłość. Aż 41 procent naszych rodaków uważa, że sprawy kraju zmierzają w dobrym kierunku. W pozostałych krajach nastroje panują raczej pesymistyczne: Optymistycznie patrzy w przyszłość 28 procent Włochów, 24 procent Holendrów, 20 procent Niemców i tylko 14 procent Francuzów.

            Niewykluczone, że optymistyczne nastroje w Polsce wynikają z tego, że pozbyliśmy się rządów PiS. I tutaj warto przytoczyć słynny dowcip żydowski. Otóż pewien Żyd poskarżył się rabinowi, że ma bardzo ciasne mieszkanie. Rabin chwilę pomyślał, a potem doradził swojemu rozmówcy, aby ten wprowadził do mieszkania kozę. Żyd zdziwił się bardzo, ale ufając mądrości rabina wprowadził tę kozę do swojego ciasnego mieszkania. Po kilku dniach pojawił się znowu u rabina i zaczął lamentować, że w jego mieszkaniu zrobiło się jeszcze ciaśniej. Wówczas rabin kazał mu wyprowadzić kozę. Żyd zastosował się do polecenia rabina, po czym cała rodzina odetchnęła z ulgą, a Żyd – zadowolony ze swojego lokum – już więcej nie narzekał na ciasnotę.

            I teraz nasuwa się pytanie, czy mieszkańcy krajów europejskich z utrwaloną – także w umysłach – demokracją pójdą po rozum do głowy i przewalczą tego wirusa populizmu i skrajnej prawicy, czy też będą musiały na pewien czas wprowadzić do swoich domów kozę, aby zyskać nowe doświadczenie? Miejmy nadzieję, że nie. Miejmy nadzieję, że to, co się wydarzyło w Polsce, jest oznaką tego właśnie, że system immunologiczny organizmu europejskiego zaczął właśnie przewalczać swojego wirusa. Jest zatem szansa, że koza pozostanie tam, gdzie jej miejsce, czyli w oborze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne