Kobieta PiS lamentuje, że Polskę może uratować jedynie wielka mobilizacja Polaków. Zapomniała, że to się już dokonało i kraj jest uratowany

            Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz narzeka i lamentuje nad losem TK, obawiając się, że przez nową koalicję rządzącą zostaną podjęte wobec niego jakieś bliżej nieokreślone działania, oczywiście – według jej opinii – nielegalne. Z ogromną troską stwierdza też, że w działaniach rządu Donalda Tuska dostrzega anarchię. I trafnie ocenia, że Polskę może ocalić jedynie wielka mobilizacja Polaków, ale chyba jeszcze do niej nie dotarło, że ta ratująca polską demokrację mobilizacja już się dokonała – 15 października 2023 roku. Na temat legalności i praworządności wypowiada się osoba, która z pogwałceniem prawa została sędzią TK.

            Tak zwana sędzia TK Krystyna Pawłowicz kilka dni temu udzieliła wywiadu tygodnikowi „Sieci”, w którym wypowiada się na temat praworządności w Polsce po odebraniu władzy z rąk PiS, legalności TK i anarchii, do której – w jej opinii – zmierzają rządy Koalicji 15 Października. Warto się zainteresować tym, co Pawłowicz wygaduje, aby ujawnić ogrom hipokryzji, manipulacji i kłamstw, które dla tej kobiety z ferajny Kaczyńskiego stały się już chlebem powszednim.

O praworządności mówi kobieta powołana z naruszeniem prawa

            Od razu wyjaśnię, dlaczego nazwałem Krystynę Pawłowicz tak zwaną sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Otóż w grudniu 2019 została zaprzysiężona jako sędzia TK, w momencie gdy miała już ukończone 67 lat. Podobnie zresztą, jak jej rówieśnik Stanisław Piotrowicz i starsza o cztery lata Elżbieta Chojna-Duch. Tymczasem w 2016 roku PiS przyjął nowelizację ustawy o TK, w której zawarto przepis, że sędzia TK przechodzi w stan spoczynku w wieku 65 lat. Smaczku dodaje fakt, że zarówno Krystyna Pawłowicza, jak i Stanisław Piotrowicz pracowali nad nowelizacją tej ustawy i – oczywiście – głosowali za ich przyjęciem.

            A teraz przejdźmy do wywiadu, przeprowadzonego przez Jacka Karnowskiego. Krystyna Pawłowicz odniosła się w nim między innymi do zarzutu, że TK działa w imieniu i interesie jednej tylko grupy.

– Trybunał działa w pełni legalnie, w oparciu o jasne prawo. Ale rzeczywiście, takich wypowiedzi jest ostatnio więcej, więc być może naprawdę zbliża się coś niedobrego, jakieś działania mogą być podjęte. Z zapowiedzi wynika, że będą to działania nielegalne, bez oparcia w konstytucji i ustawach. Taka nowa forma praworządności na bazie rażącego bezprawia – stwierdziła zatroskana Krystyna Pawłowicz.

            Mówi to kobieta, która została powołana na stanowisko sędzi TK z rażącym naruszeniem prawa. Na czym polegało to rażące naruszenie prawa jasno wynika z powodu, który wyjaśniłem wyżej, i dla którego nazywam Krystynę Pawłowicz tak zwaną sędzią TK. Ponadto kobieta ta mówi o legalności TK, do którego – między innymi dzięki jej poparciu – PiS wybrało z naruszeniem prawa pięciu sędziów dublerów.

Demokracja według PiS to anarchia

            Dalej Pawłowicz mówi o tym, że rząd Donalda Tuska wprowadza anarchię, w której decyduje ten, kto ma siłę. Mówi to z właściwą sobie bezczelnością, bo nie sądzę, aby nie pamiętała o aktach przemocy, stosowanych przez PiS na przykład wobec protestujących kobiet, nie mówiąc już o permanentnych aktach przemocy, stosowanych przez ludzi PiS w sejmie wobec posłów opozycji. Wystarczy wspomnieć o tych reasumpcjach, odbieraniu głosu, czy o symbolicznym już niedopuszczeniu ich do pamiętnego głosowania nad budżetem w sali Kolumnowej.

            A jeśli mówić o anarchii, to dlaczego nie mówić o niej w kontekście tego, jak działa TK, który na przykład nie może się zebrać w pełnym składzie od roku, aby zająć się nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym? A także o tym, że część sędziów nie stawia się na sesje, ale niemałe pieniądze za swoją pracę to i owszem – pobierają. A czy dowodem na to, że jednak TK działa w interesie jednej grupy nie jest to, że mimo konfliktu zdołał się jednak zebrać w grudniu 2023 roku i wydać orzeczenie, zgodnie z którym wyroki TSUE nakładające kary na Polskę są niezgodne z Konstytucją RP? Zdołał się zebrać także w innych sprawach, jeśli ich rozpatrzenie było zgodne z interesem PiS.

Polacy już uratowali Polskę, wyrywając ją z łap PiS. Krystyna Pawłowicz
tego nie zauważa

            Pawłowicz nie omieszkała wypowiedzieć się także o tym, jak to nas niewoli Unia Europejska.

– Gdy włączą nas w wymiar sprawiedliwości Unii Europejskiej, to nic nie będziemy mogli zrobić. Będą nam dyktowali, komu i jakie procesy wytoczyć, jakie kary wymierzyć – lamentuje Krystyna Pawłowicz.

            Pani podobno profesor bredzi, a może wypowiada te brednie, aby manipulować opinią publiczną. Każdy bowiem średnio rozgarnięty Polak zdaje sobie sprawę z tego, że polskie prawo było dostosowywane do prawa UE jeszcze przed akcesją, zaś polski wymiar sprawiedliwości został włączony do wymiaru sprawiedliwości UE w momencie przyjęcia nas do wspólnoty europejskiej. I nic złego się nie dzieje w związku z tym, a raczej wręcz przeciwnie. Ale dlaczego nie postraszyć tą złą UE? Zwłaszcza że ta właśnie UE uratowała nas przed całkowitym zawłaszczeniem państwa przez PiS. I zapewne to się Pawłowicz nie podoba.

            I na koniec wisienka na torcie – Krystyna Pawłowicz stwierdza z troską, że Polskę może ocalić jedynie wielka mobilizacja Polaków. Pani sędzia tak już oderwała się od rzeczywistości, że nawet nie zauważyła, że Polacy już się zmobilizowali, a miało to miejsce 15 października 2023 roku. Polacy się zmobilizowali i uratowali Polskę – wyrwali ją z pazernych łap PiS. I ta mobilizacja trwa nadal, bo – jak wskazują sondaże – poparcie dla PiS spada łeb na szyję, a popierane są formacje demokratyczne.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne