Jarosław Kaczyński i PiS lepsze od Putina i jego reżimu? Kaczyńskiemu tak się tylko wydaje

            Szef PiS Jarosław Kaczyński przerósł samego siebie, gdy nawiązał do śmierci rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Stwierdził mianowicie, że za rządów PiS nikt nie skończył tak, jak nawalny, co – według niego – ma być dowodem na to, że w Polsce nie było dyktatury, że tak zwana zjednoczona prawica była lepsza od Putina. Owszem, za rządów PiS w Polsce nikt z opozycjonistów nie skończył tak, jak Nawalny w Rosji, ale tylko dlatego, że nie mogło do tego dojść. Gdyby Kaczyński mógł, działałby tak, jak Putin lub Aleksander Łukaszenka w Białorusi. Ale chciał móc, dlatego szybkimi krokami i konsekwentnie dążyliśmy do stanu, kiedy rządzi reżim. Jest wiele poszlak, które na to wskazują.

            W piątek, w ramach kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi, Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Opoczna. Tego samego dnia dotarła do nas tragiczna wiadomość o śmierci rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja, przetrzymywanego przez putinowski reżim w koloni karnej w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji. Kaczyński w skandaliczny sposób nawiązał do tego wydarzenia, że w pewnych warunkach mogło to spotkać polskich opozycjonistów za rządów PiS.

Śmierć Nawalnego Kaczyński wykorzystuje na wiecu

            Podczas spotkania ze zwolennikami PiS w Opocznie Jarosław Kaczyński nawiązał do śmierci Aleksieja Nawalnego. Stwierdził mianowicie, że on – Kaczyński – był lepszy od Władimira Putina, ponieważ za rządów PiS opozycja nie skończyła tak, jak Nawalny.

– Gdyby była dyktatura, to ci, którzy dzisiaj rządzą byliby po prostu na drugim świecie albo w więzieniach. Mógłby ich spotkać w prawdziwej dyktaturze los Nawalnego – przekonywał Jarosław Kaczyński.

            Otóż to, że polscy opozycjoniści podczas rządów PiS nie byli mordowani i nie trafiali do więzień, wcale nie świadczy o tym, że Kaczyński jest lepszy od dyktatorów. Szef PiS nie wsadzał opozycjonistów do więzień, bo po prostu nie mógł tego robić. Gdyby mógł, na pewno dochodziłoby do takich wydarzeń, bo przecież próbowano to robić. Wystarczy przytoczyć casus Romana Giertycha, który został w spektakularny sposób zatrzymany, bo Kaczyński go nienawidzi.

            Przede wszystkim w momencie przejmowania przez PiS władzy Polska posiadała już wiele wykształconych instytucji demokratycznych, dysponowała rzeczywistym trójpodziałem władzy, miała niezależne sądownictwo i prokuraturę, a przede wszystkim byłą już mocno wrośnięta w struktury Unii Europejskiej. Nie dało się zatem od razu wprowadzić dyktatury.

Kaczyński i jego ferajna z PiS systematycznie dążyli do dyktatury

            Ale to nie znaczy, że Kaczyński i jego ferajna nie dążyli do tego, aby wprowadzić reżim w Polsce. Wręcz przeciwnie – dążyli konsekwentnie i z premedytacją, upolityczniając wymiar sprawiedliwości, niszcząc Trybunał Konstytucyjny, przejmując media publiczne, bratając się z europejskimi, ultraprawicowymi, czy może ultrapopulistycznymi ugrupowaniami, jawnie sprzyjającym reżimowi Władimira Putina. To nie kto inny, jak Kaczyński, chciał wprowadzać w Polsce orbanowski porządek mówiąc, że chce, aby w Warszawie było, jak w Budapeszcie.

            To Kaczyński i jego ferajna z pogardą traktowali sejmową opozycję, majstrowali przy kodeksie wyborczym, manipulowali okręgami i obwodami wyborczymi, aby już nigdy nie oddać władzy. To Kaczyński i jego ludzie z PiS okradali państwo, pompując pieniądze do swoich po to tylko, aby zbudować oligarchiczną strukturę społeczną, charakterystyczną na przykład dla putinowskiego reżimu.

            To ten dobry człowiek Kaczyński wchodził na mównicę sejmową „bez żadnego trybu” i w niewybredny sposób lżył stamtąd przeciwników politycznych. To Kaczyński nigdy nie pojawiał się w przestrzeni publicznej bez kordonów policji i własnych ochroniarzy. Czego się bał ten miłujący ludzi demokrata?

Przeszkodą była UE i jej instytucje. Pozostał zatem tylko polexit

            Bardzo niewiele już brakowało Kaczyńskiemu do wprowadzenia pełnej dyktatury. Przeszkadzała mu ta zła, wroga, osaczająca Polskę i spychająca ją na margines Unia Europejska. Powoli, ale systematycznie PiS dążył do tego, aby wyprowadzić nasz kraj z europejskiej wspólnoty. Mieliśmy nieustannie do czynienia z niewybredną, kłamliwą propagandą antyunijną, aby obrzydzić Polakom wszystko, co kojarzy się z Europą i z europejską wspólnotą. Żeby tylko nie protestowali, kiedy Kaczyński z ferajną będą nas wyprowadzać z UE

            A gdy bylibyśmy już poza Unią hulaj dusza, diabla nie ma – Kaczyński i jego PiS nie mieliby już żadnych oporów, aby wprowadzić reżim na ruską modłę. Ci ludzie nie mieliby nic przeciwko temu, aby opozycjonistów więzić, a tych najbardziej niepokornych eliminować. Taki bowiem jest Kaczyński i taki jest PiS. Wystarczyłaby im tylko jeszcze ta jedna kadencja... Na szczęście Polacy obudzili się i nie dopuścili do tego...

            Ale Kaczyński i jego PiS są wciąż groźni – musimy o tym pamiętać, bo – jak mówią mądrzy ludzie – demokracja nigdy nie jest dana raz na zawsze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne