Symetryści chcą uwolnienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Oczywiście w tak zwanym interesie społecznym

            Wczoraj prezydent Andrzej Duda poinformował, że wszczyna procedurę ułaskawieniową wobec skazanych i uwięzionych byłych posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Stwierdził również, że kolejny krok należy do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara i poprosił, aby ten bez zbędnej zwłoki zwolnił obydwu osadzonych. Natychmiast odezwali się skażeni symetryzmem publicyści, którzy zaapelowali do Bodnara, aby pozytywnie odpowiedział na apel Dudy. Według nich leży to w interesie społecznym. Nie mają racji – nie leży to w interesie społecznym.


            Według publicystów Grzegorza Sroczyńskiego i Marcina Matczaka prezydent Andrzej Duda, wszczynając procedurę ułaskawieniową zrobił krok w tył w starciu z Koalicją 15 Października, która przejęła władzę od PiS. Tego samego oczekuje od drugiej strony, co miałoby polegać na tym, że Adam Bodnar natychmiast zwolni z więzienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Wtóruje mu profesor Marcin Matczak.

Prezydent Andrzej Duda zrobił krok w tył, więc Adam Bodnar
powinien uwolnić przestępców

            Prezydent Andrzej Duda nie ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w trybie w jakim zrobił to w 2015 roku, kiedy to samodzielnie podjął decyzję. Tym razem wszczął procedurę ułaskawieniową, którą przeprowadzi sąd. Do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara należy jednak decyzja, czy Kamiński i Wąsik zostaną zwolnieni z więzienia, czy też poczekają na zakończenie procedury ułaskawieniowej jako osadzeni. Może to potrwać kilka, a nawet kilkanaście miesięcy.

            Prezydent Duda zaapelował do Bodnara, aby zwolnił obydwu skazanych, powołując się na fakt, że obydwaj podjęli głodówkę, co zagraża ich życiu. Apel Dudy poparł między innymi publicysta i profesor Uniwersytetu Warszawskiego Marcin Matczak.

            Zupełnie poważnie apeluję do do Pana Ministra Bodnara o przychylenie się do prośby Prezydenta Dudy o wstrzymanie wykonania kary dla panów Wąsika i Kamińskiego i zwolnienie skazanych na czas trwania postępowania ułaskawieniowego. Potrzebujemy obniżenia emocji – PAD wykonał słuszny krok w tym kierunku, co zasługuje na podobną odpowiedź – napisał Marcin Matczak w mediach społecznościowych.

            Podobnie uważa publicysta portalu Gazeta.pl Grzegorz Sroczyński w opublikowanym dzisiaj tekście. Jego zdaniem spowoduje to deeskalację napięcia społecznego. Obydwaj publicyści podkreślają, że natychmiastowe uwolnienie byłych posłów leży w interesie społecznym.

            Uważam, że obydwaj publicyści pozostają w ogromnym błędzie. Zwolnienie Kamińskiego i Wąsika ani na chwilę nie ostudzą społecznych emocji. Dlaczego? Z prostego powodu – PiS jest ugrupowaniem przemocowym, o czym przekonaliśmy się wielokrotnie. A ponieważ taki jest jego charakter, każde ustępstwo potraktuje jako oznakę słabości. PiS nie uznaje negocjacji i kompromisów.

A wiec politycy ponad prawem, zaś prawo ma trzymać
w ryzach szarego obywatela

            Okazja do kolejnej konfrontacji zostanie wywołana właśnie zwolnieniem obydwu skazanych przestępców. Wiemy przecież, że i Kamiński, i Wąsik, a także ich kumple z PiS są przekonani – i publicznie oraz ostentacyjnie przekonanie to wyrażają – że, pomimo skazania prawomocnym wyrokiem, zachowali swoje mandaty poselskie i mają prawo, a nawet obowiązek, uczestniczyć w pracach sejmu. Jestem przekonany zatem, że w przyszłym tygodniu obydwaj skazani przestępcy pojawią się w sejmie i wywołają awanturę, jeżeli Straż Marszałkowska nie dopuści ich do sali obrad. Przy wsparciu swoich kumpli z PiS oczywiście. I jestem przekonany, że i Matczak, i Sroczyński będą wówczas apelować, aby – dla deeskalacji konfliktu – przywrócić przestępcom wygaszone mandaty.

            Nie muszę chyba pytać, jaki przekaż pójdzie wówczas w stronę społeczeństwa... Jeszcze raz wszyscy się przekonają, że jeśli jest się, lub było, wysoko postawionym funkcjonariuszem państwowym, albo dobrym znajomym Prezydenta RP, żaden sąd i żadna kara nie jest straszna – zawsze spadniesz na cztery łapy. A to oznacza, że sądy, wyroki, więzienia i w ogóle kodeks karny oraz cały wymiar sprawiedliwości są tylko po to, aby trzymać w ryzach szarego obywatela.

            Jak dla mnie, dość egzotycznie Matczak i Sroczyński rozumieją interes społeczny i zastanawiam się, w jakim kraju żyję, skoro nawet publicyści, wydawałoby się światli ludzie, wspierają i postulują system charakterystyczny dla republik bananowych. W interesie społecznym oczywiście. A tymczasem ani prezydent Duda, ani Matczak i Sroczyński nie zająkną się słowem na temat skazanych w tym samym procesie, co Kamiński i Wąsik, dwóch innych byłych funkcjonariuszy CBA – Grzegorza P. i Krzysztofa B – skazanych na 1 rok bezwzględnego więzienia. A przecież ci dwaj agenci podobno wykonywali jedynie rozkazy Kamińskiego i Wąsika.

            O Grzegorzu P. i Krzysztofie B – najprawdopodobniej już odbywających karę – nikt nie mówi i nie pisze. Zapewne nie mają żadnych znajomości w Pałacu Prezydenckim, lub innych wszystkomogących środowiskach, zapewne są nic nie znaczącymi pionkami, nie mają żadnej siły przebicia, więc po co się nimi zajmować. Nie wzbudzili nawet zainteresowania tak wrażliwych i dbających o interes społeczny Matczaka i Sroczyńskiego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne